FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
  Saiunkoku Monogatari
Wersja do druku
Lain Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Maj 2003
Status: offline
PostWysłany: 18-12-2007, 21:42   Saiunkoku Monogatari

Sokor od pierwszego stycznia będzie na Hyperze nie wiedzieć czemu pod chyba mało komu znaną nazwą ColourCloud Palace to może warto założyć temat z resztę widzę że parę osób już oglądało, więc może temat się przyda.

Osobiście jakoś specjalnie zachwycona nie jestem bo uważam to za mocno średnie anime ale co tam bywały gorsze serie ta przynajmniej jest do przeżycia.
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 18-12-2007, 22:12   

Żartujesz ?!! O cholera ! Już dawno się tak nie zdziwiłam ! A akurat sobie niedawno odświeżałam, muszę szybko dogonić do końca, żeby nie miec potem językowych problemów. A tak się zawsze zastrzegali, że długich serii dawać nie będą...

Nie wiem czy nie byłoby dobrym pomysłem przeniesienie tu postów o tym anime.

_________________

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 01-01-2008, 20:08   

No to moge sie wypowiedzieć z perspektywy całej 1 serii (39 odcinków) oraz do aktualnie ciągnącej sie jeszcze do marca drugiej serii (aktualnie 30 odcinków wyszło).

Jak dla mnie bardzo dobra seria, coś troche jak Juuni Kokki (które uwielbiam), ale bez fantasy (no pomijajac małe szczegóły) w skrzyżowaniu z Fushigi Yuugi. Mozna by pomysleć, że to typowe romansidło jak sliczna młoda dziewczyna zostaje otoczona wianuszkiem adorujących ją biszów, ale jednak nie. A fabuła potrafi niezle zaskoczyć, co dowodzi, ze jednak nie ma to jak dobre anime na podstawie powieści.

Jak wskazuje tytuł, jest to historia o królestwie Saiunkoku i im głębiej, tym bardziej wychodzi to na pierwszy plan. Mimo skupienia sie na perypetiach głównej bohaterki, coraz bardziej staje sie ona tylko elementem drugoplanowym, a przynajmniej ja odniosłam takie wrazenie. Aktualnie fabuła doszła do tego punktu, że jest tyle wątków politycznych i nie tylko pociągniętych, że trudno się połapać o co w ogóle chodzi. Niemniej uważam to za plus, choć dodając do tego RAWy i podpieranie sie anglojezycznym blogiem - jest tym ciężej. Ciekawe czy tylko ja tak daleko zabrnęłam? ^^

W każdym razie puszczenie tego na Hyperze jest całkiem dobrym chwytem. Jest to seria dojrzalsza od FY i ma wiecej do zaoferowania. Humor jak dla mnie jest przedni, nieraz po prostu płakałam ze smiechu! A fabuła jest niezwykle skomplikowana i wielowarstwowa, kazda postac ma głębię. Jest i niejeden romans, jednakże seria wykazuje niepokojącą właściwość jak np. Naruto - ogromna niechęć do zabijania ważnych postaci, mimo że budowano klimat przez tyle odcinków.

Dzięki bazowaniu na noweli seria składa się z wielu arców, jedna seria TV składa się zazwyczaj z dwóch dużych, które mozna podzielić na mniejsze.

Uwaga, w dalszej częsci przedstawiam zarys wydarzeń! Może być lekko spoilerowo.

Piersza to wspomniane w recenzji nawracanie młodego cesarza do swoich obowiązków przez Shuurei.
Drugi arc to jej wysiłki by zostać pierwszą w historii kobietą - urzędniczką państwową.
Kolejny to umocnienie swojej pozycji jako kobieta, co wcale takie łatwe nie jest.
Potem cały problem z dostaniej sie do stolicy prowincji Sa i uporanie się z klanem Sa oraz Sakujunem.
Shuurei wyjezdza na Nowy Rok do Kijou (stolica Saiunkoku) by złożyć życzenia cesarzowi jak to jest w zwyczaju oraz pozyskać środki na uczynienie stolicy Sa akademia nauk, by i za 100 lat miało zapewniona przyszłość. Cały pierwszy sezon konczy sie tak, ze mozna spokojnie przestac ogladac w tym momencie.

Drugi sezon to zabiegana Shuurei latająca tu i tam, zdobywająca fundusze na swój cel i duża dawka humoru na początek. Skupienie się na postaci Eigetsu, jak również i Kourin. Wyrasta równiez nowe zagrożenie w postaci dziwnej zarazy w jednej z części prowincji Sa oraz dziwna sekta Jasenkyou, która namiawia ludzi, ze ta zaraza to wina płci guwernatorki i wystarczy ja ukarac, by choroba przemineła. Na dodatek w 44 epku (to znaczy w 5) jest intrygująca sytuacja z pewnym srebrnowłosym Riou i Shouką oraz wprowadzenie historii Bara-hime (różanej księżniczki), które jest dosyc wazne. Potem zbieranie lekarzy przez Shuurei i forsowanie ich wyjazdu, by pomóc chorym, czym bardzo się naraża urzednikom, ale wyjeżdza do Sa z doktorami. I tu koncza sie aktualnie hardsuby i mało kto ogląda dalej, także wstawiam w klamerkę...


Spoiler: pokaż / ukryj
Dostanie się Eigetsu w szpony Jasenkyou, powrót Shuurei wraz z medykami do prowincji Sa - oj nie takie łatwe zadanie, choć o wiele szybsze niz poprzednio, gdyż niektórzy wierza plotkom Jasenkyou, jednakże Eisen ratuje sytuacje. Seirana z nią nie ma, on ma inne zadanie, wiec przekazuje Eisenowi swój miecz jako swoje zastepstwo. Dalszy rozwój postaci Eigetsu i jego wiezi z człowiekiem, który go adopotował - Dousho. Eigetsu został zamordowany przez własna, biedna rodzine i znaleziony przez Dousho. Duch Yoigetsu podarował mu 20 lat zycia, jednakze Dousho zachorował i by go uratowac Eigetsu poświęcił połowe swojej linii zycia, ukrócając ją do 13 z hakiem, czyli wie, ze za niedługo umrze. Rozterki młodych medyków po przybyciu, którzy pierwszy raz stykają się z chirurgią. Shuurei postanawia rozprawić sie z Jasenkyou, którzy oczywiscie zastawili na nią pułapkę, ale udaje jej sie wyjsc z opresji. Przewija sie tu i ówdzie w dziwnych okolicznościach Sakujun, ale tylko tu, więc kto go tam wie czy zyje czy nie. I tu konczy się ten arc, SPOILER OGROMNY!Eigetsu umiera po pojmaniu szajki Jasenkyou, mówiąc, ze jest szcześliwy. Za chwile zaczyna sie poruszać, ale to duch Yougetsu przejał jego ciało wraz z umowa jaka zawarł i mówi, ze Eigetsu nie zyje i wybiega. I tu jest ta cała "oporność przy zabijaniu bohaterów". Przez cały arc pięknie wprowadzali dramatyzm aż do tego kulminacyjnego momentu, a tu nagle antyklimatycznie Yougetsu postanowił podarować Eigetsu podarować nowe zycie i wraca ot tak. A wrr.

Potem juz tylko pod naciskiem urzędników Ryuuki musi usunac ją z pozycji guwernatora i nakazuje powrót do stolicy za naginanie przepisów i takie tam niedyplomatyczne chwyty,. Tei Yuushun zostaje doradca Ryuukiego. W stolicy Shuurei dalej nie moze wysiedziec spokojnie, bada sprawe fałszerstwa monet i obrazów. Sprawa prowincji Sa juz nie wraca póki co, zostaje przedstawionych wiele nowych postaci jak Tantan, Shuurei jako "zapasowy urzędnik" znajduje sie pośród zgrai rozleniwionych młokosów. Nagle zawisła nad nimi groźba wywalenia, wiec musi ich zmotywowac do pracy.

Cały sęk polega w tym, że nie może na nikogo liczyć, a ona zawsze miała do czynienia ze 'szlachetnymi' facetami pokroju Seiran, a tu nagle musi uporać sie ze zgraja leni, którzy wola czytać pornole (hehe, kwestia pornoli jest jedna z lepszych w tym arcu zwłaszcza, jak Shuurei podnosi jednego z podłogi i oniemieje, a Tantan komentuje, ze co sie tak dziwi, kazdy mężczyzna je uwielbia i ze on zakłada się, ze Seiran tez je gdzies chowa pod łózkiem na pewno a ona tylko o tym nie wie, co oczywiscie Shuurei zaprzecza. W domu Shuurei pyta Seirana, czy jakby zapytała czy moze przeszukać mu półki i pod łózkiem, to by sie zgodził, na co on odpowiada, że nie ma nic przeciwko, ale skąd taki nagły pomysł, ona próbuje udawać, ze to nic takiego, a Seiran używa na niej swojego przeszywającego wzroku pt. 'gadaj mi już' i Shuurei wyrzuca potok słów, że Tantan jej tak mówił i że ona rozumie i że to nic żenującego, a Seiran odpowiada, że on wolałby dołożyć się do domowego budżetu niż kupić coś takiego. W myślach oczywiście Seiran już planuje jak skopać tyłek Tantanowi, a nagle Shuurei zaczyna sie zastanawiać niby do siebie, że skąd Seiran wie co to są te pornole... Oj, jej wizja idealnego Seirana runęła, hehe.

Na tym poziomie już jest rozpoczęty i poplątany wątek klanu Hyou, Ran, Kou jako że Shuurei jest z "czystej krwi" gdyz jedyna córka najstarszego syna, osamotnienia Ryuukiego. Shuurei trafia do wydziału śledczego, jednakże zarówno jej 'współpracownik' zwany Seiga, którego nienawidzi z czystego serca, to taki typ który posunie sie do wszystkiego by osiagnac cel, który nie został ujawniony, przełożony uwaza ją za kompletnie naiwna i postawił sobie cel, by dosyc brutalnie ta naiwność z niej wyplenić. 13-ta królewna - wojowniczka z klanu Ran przybyła do królewskiego haremu, a Ryuuki nie moze jej odtrącić jako ze jest z bardzo wpływowego klanu. Na dodatek Reishin dowala Kouyuu mase roboty, by oddalić go od Ryuukiego, a klan Ran upomina sie o powrót Shuuei...


Jakby ktoś nie mógł jak ja wytrzymać poprzestając na tym 8 odcinku, to moge pokierować co i jak i gdzie ;) Bo naprawde warto.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 01-01-2008, 22:10   

Ja jestem właśnie po dwóch pierwszych odcinkach po polsku. Zdecydowanie lepiej jest obejrzeć to sobie drugi raz. Po pierwsze wspaniały humor, który docenia się znając wreszcie postaci, poza tym różne takie drobne szczególiki które zawsze zauważa się po fakcie. Co prawda polskie tłumaczenie mnie cholernie irytuje bo w angielskim wszystko było ładnie wyjaśnione. Nie było wzmianki np dlaczego Kouyuu się zdziwił że Shuurei nazywa się Kou, albo z tym adresowaniem siebie Ryuukiego. Ale miło wreszcie mieć to po polsku. Szybciej się czyta napisy i bardziej można się skupić na kresce czy na wyrazach twarzy ze szczególnym uwzględnieniem Shuurei. Po 32 odcinkach muszę powiedzieć, że nieco brakuje mi tej beztroski (i zachowania Ryuukiego, on był jak dziecko, co prawda nadal jest ale teraz jako 20 letni facet nieco mu przeszło... jak sobie z nich numery robił z tym jego rzekomym zidioceniem, nie mówiąc już rzecz jasna o orientacji, tak to jest dobra seria ^^) ale wszytkie te polityczne machlojki również mi się podobają. Tzn nie tak, podoba mi się zakręcenie fabuły. Ciekawe jest.

No i raportuję dziewczynom które ciekawe były jak to odbiera facet. Brat (21 lat) z ciekawości jednak obejrzał pierwsze dwa odcinki... I poprosił o płytkę ^^ Humor się spodobał, poza tym klimat przypomina nieco wg niego Juuni Kouki (ja nie wiem, 12 Kingdoms nie widziałam). Przestrzegalam przez wątkiem haremowym (bo miłosnym trudno to nazwać skoro jest jednostronne) ale na razie wrażenia jak najbardziej pozytywne. Komentarzy dotyczących zbyt dużego natłoku bishów na metr kwadratowy: nie zarejestrowano. ^^

_________________

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
moshi_moshi Płeć:Kobieta
Szara Emonencja


Dołączyła: 19 Lis 2006
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 03-01-2008, 23:43   

Salva napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
Przeszło mi jak doszło do Sakujuna… Nie wiem co prawda dlaczego wszyscy darzą go taką nienawiścią, ja spodziewałam się Bóg wie kogo tymczasem zasadniczo nie był jakiś specjalny. Co prawda poznałam drania od razu, ale i tak się zdziwiłam, że to było „tylko” coś takiego. Jedyne co mnie drażniło to to, że był potwornie narysowany ! Ale charakterowo nie był aż tak zły jak go sobie wyobrażałam, tylko jego wpływ na Shuurei… Tak, też miałam ochotę jej coś zrobić !!! On jej przypominał Ryuukiego ?! I ona spośród nich dwóch wolała mordercę ?! Tak, ja wiem, że nawet jeśli miłość nie jest ślepa to cierpi na daltonizm jak powiedział pan Sienkiwiecz ale to chyba powinno mieć swoje granice ! Strasznie mnie wkurzało, że zachowywała się jakby to, co on jej robił sprawiało jej jakąś przyjemność ! Mówiła, że nie pójdzie i szła do niego. Mówiła, że go nie chce i pozwalała na naruszanie prywatności (proszę wybaczyć ale jak ktoś na kimś wymusza pocałunek, kilka razy (!) to to dla mnie jest naruszenie pewnych granic). Irytowało mnie to, we mnie przymus a zwłaszcza przymus tego rodzaju od razu wyzwala natychmiastowy opór. A ona pozwalała mu na takie rzeczy ! Zabrał jej cenny prezent od Ryuukiego, a potem patrzyła na spinkę i myślała… o Sakujunie !!! Tylko jedna rzecz była pozytywna, dla jednej sceny zaakceptowałam ich relację (chociaż dla mnie w tej właśnie scenie cała nadzieja na związek Shuurei Ryuuki znikła, dla mnie już nie ma szansy na to, ja tego już nie chcę, nie po tym co ona robiła. Ja wiem, nie można nikogo zmuszać do miłości ale… Nie, dla mnie ta para, jak Kagome Inuyasha, nie ma już racji bytu, już nie…) i dla tej jednej rzeczy nie odczuwam do Sakujuna takiej niechęci (zresztą ogólnie on mnie stosunkowo mało obchodził w gruncie rzeczy)


Na wszelki wypadek oznaczam wszystko jako spoiler...

Spoiler: pokaż / ukryj
Co to znaczy, że nie był charakterowo aż tak zły?! Salva, to był straszny parszywiec i skurczybyk, i ja się będę tego trzymać (a właśnie z wyglądu wcale nie był taki zły, chociaż na początku obstawiałam że woli panów - ta szminka na ustach...). Nie interesuje mnie czy jego uczucie do Shuurei było prawdziwe (zakładam że tak), zachowywał się jak skończony drań, pal licho że owinał ją sobie wokół palca, skoro była aż tak głupia to jej problem, ale nie mogę mu wybaczyć tego jak potraktował Seirana (w końcu to przez niego Seiran musiał przyłączyć się do tej grupy zabójców), poza tym tam jest wyraźnie podane, że to morderca i to taki, który potrafi wykończyć własną rodzinę. Ja zazwyczaj mam słabość do czarnych charakterów, ale w tym facecie nie ma nic, co by się dało polubić, owszem scena z fryzurą była zabawna, ale to za mało. Poza tym szkoda, że Shuurei nie było stać na nic lepszego, ona powinna go co najmniej z dziesięć razy strzelić w twarz albo oblać wrzątkiem. Bardzo mnie wkurzyło, że jego "śmierć" była pokazana tak podniośle i dramatycznie, on na to nie zasłużył, i ten ostatni pocałunek z Shuurei, jego krew na jej wargach, co to miało być?!
Zachowanie głównej bohaterki przy nim to już inna sprawa, jestem w stanie zaakceptować jej późniejsze tłumaczenie (rozmowa z Seiranem), co nie zmienia faktu, że strasznie dużo straciła w moich oczach. I tak, najbardziej irytowało mnie porównywanie tego popaprańca do Ryuukiego, szkoda mi go i to bardzo, ja cały czas liczę na ich związek (mam w pamięci słowa żony Youshun Teia). Mimo wszystko chcę, żeby oni byli razem, właśnie ze względu na cesarza, poza tym powiedz mi, czy jesteś w stanie ją sobie wyobrazić z kimś innym?

Scena z Ryuurenem jest śliczna, brak mi słów żeby ją opisć i cieszę się, że nie zrobiono z niego tylko postaci komicznej. Ryuuren jest bardzo ciekawy i żałuję, że tak rzadko pojawiał się na ekranie, zwłaszcza poważny. Zgadzam się też, że jest chyba najfajniejszym biszem w Saiunkoku, ponoć w drugiej serii pojawia się w normalnym ubraniu (ale to tylko plotka), muszę przyznać, że uwielbiam go na równi z Ryuukim. Ja się cały czas zastanawiam czy on faktycznie nie potrafi grać na tym flecie, czy fałszuje specjalnie, bo ma taką ochotę, w każdym razie efekt jest zawsze powalający...

Reishin jest absolutnie cudowny, a w drugiej serii jeszcze lepszy nawet, wiesz, że mi też ich relacja przypominała tę z Fruits Basket, chociaż charaktery na pewno mają inne i w życiu nie ośmieliłabym się ich porównywać do Shigure, Hatoriego i Ayame...

Seiran - on mnie na początku trochę denerwował, taki kryształowy, dobry i w ogóle. W sumie szkoda, że tak późno pokazano, ze on też ma charakter i wcale taki słodki nie jest. Dlatego ja mimo wszystko lubię jego pojedynek z Sakujunem, tam ładnie widać, że on potrafi być wredny, przecież on myślał tylko o tym jak ukatrupić tego (ciąg bluzgów), a to czy to będzie uczciwe czy nie to już mało ważne. Ja autentycznie byłam w szoku, jak on odbierał tą truciznę, nawet gdyby to był Ryuuki nie byłabym tak zaskoczona, mam nadzieję, że w drugiej serii charakter Seirana dalej będzie ewoluował (bez przesady oczywiście, nie mam ochoty oglądać go jako czarny charakter).

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 04-01-2008, 16:59   

To ja też w spoilerze... Moshi ja Ci jeszcze na maila muszę odpisać ^^" Uwaga, może też zawierać spoilery z mangi Fruits Basket !!! Ciężkie spoilery !!!


Spoiler: pokaż / ukryj
Ja nie mówię, że on nie był zły. Był zły, przecież to z jego ręki zginęło sporo ludzi, ja sobie zdaję z tego sprawę. Apropo tego, wiesz, że dla mnie akcje Seirana skoczyły gwałtownie w górę jak on jej to wypomniał ? Jak jej powiedział, że ona nie chce wymieniać jego imienia bo nie chce zaakceptować tego jaki on był naprawdę. *sarkazm mode on* W gruncie rzcezy ona faktycznie znała go od lepszej strony, a że ją przecież przymuszał, ukradł cenny przenet od Ryuukiego to drobnostka... Swoją drogą ja najbardziej jej miałam za złe to, że ani jednej myśli Ryuukiemu nie poświęcila ! Mimo swoich wzniosłych przemów o dobru ogółu raniła boleśnie wielu ludzi. I nie widziała jak rani Ryuukiego. Mam jej to za złe. On cały czas o niej myślał, czekał... Ona od zawsze miała ogromny krąg ludzi, którzy ją kochali (ojciec, Seiran, Reishin itd) a on miał tylko ją samą. Potem i Seiena ale z nim nie bardzo mógł sobie pozwalać. On traktował Shuurei chyba troszkę jak matkę. Ale wracając do Sakujuna, to była ameba nieprzeciętnego kalibru, ale on mnie strasznie miało obchodził ! Nie lubiłam go, nie wzbudzal we mnie żadnej symptii, ale i dzikiej agresji też nie. Nie było tu nawet cienia tego co czułam do Akito. A Akito wszak obiektywnie rzecz biorąc tylko niszczyła życie ludziom, nie niszczyła ludzi. A jednak to ona właśnie na początku doprowadzała mnie do wrzenia (pominę że potem przerodziło się to w równie intensywną sympatię i Akito ciągle jest jedną z moich ulubionych mangowych postaci kobiecych). Z Sakujunem nic takiego ni było. No i on miał głos Hotohori, albo ojca Haruhi z Ouran. Jeden z moich ukochanych głosów. Z aparycji był odrażający, i ta szminka... Ale zasadniczo ni mnie grzał ni mnie ziębił. Chociaż scenę z krwawym pocaunkiem uważam za jedną z najbardziej obrzydliwych scen jakie widziałam w anime. I owszem, mnie też ta patetyczna, niemal męczeńska śmierć zirytowała. Mamy podobne uczucia, tylko u mnie intenstywność jest znacznie mniejsza.

W moich oczach Shuurei też okropnie dużo straciła po całej tej sytuacji z Sakujunem. I dlatego ja już nie chcę jej z Ryuukim, ona dla mnie jest "splamiona" po tej historii. Ja sobie go nie wyobrażam z kim innym, ale z nią teraz już też nie... To już nie byłaby lubiana przeze mnie para. Ryuuki zasługuje na kogoś lepszego !

A wiesz że to by był jeden z najciekawszych i najbardzij zaskakujących zwrotów akcji ? Seiran jako zły charakter ! ^^

_________________

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 04-01-2008, 17:40   

Aleście się rozpisały, w sumie ja też mogłabym pisać i pisać o Saiunkoku... Też wstawiam w spoilery, jednakże nie podam żadnych poważnych spoilerów z serii II.


Spoiler: pokaż / ukryj
No to zaczne od czegoś przyjemnego - Ryuurena! Rzeczywiście pojawia się więcej w drugiej części. I to w najmniej oczekiwanych sytuacjach, czyli w samą porę. Raz, gdy Shuurei znów wspomina Sakujuna i wypłakuje się mu w rękaw. Poza tym to prawda, że pojawia się w normalnych ciuszkach i bez nakrycia głowy - podbił moje serce wyglądem na miejscu. A czy wiecie, że da się używać rzepy jako fletu i nawet na tym grać...? Jego pomysłowość i oryginalność jest bezsprzeczna. Też mnie jego postać z początku denerwowała, a teraz jest w ścisłej czołówce moich ulubionych postaci. Poza tym po przybliżeniu klanu Ran zaczęłam go dodatkowo podziwiać, że zdołał się wyrwać z odgórnie ustalonych kanonów "normalności".

Kolejna postać - Seiran. Rzeczywiście, w pierwszej części dosyć płytki się wydaje, gdyz ukazuje sie go niejako z perspektywy Shuurei i tylko ciągle za nią lata, martwi się, chce ją chronić i na dodatek zwraca się do niej "ojou-sama". A ten Seiran ukazany podczas potyczki z Sakujunem, ten którym był przed przybyciem do domu Kou, ten który próbuje wywalić Ensei'a zaczyna pokazywać różki w drugiej serii. Pierwszy odcinek drugiej serii jest zabójczy... Seiran bądz co bądz od małego musiał bardzo rywalizowac z półrodzenstwem i przeszedł ciezka szkołe zycia, gdy Shuurei nie patrzy kompletnie sie jego zachowanie zmienia. W drugiej serii humor czesto bazuje na tym jak zmusza przeszywającym wzrokiem kogoś do mówienia prawdy, a za chwile wchodzi Shuurei i Seiran nagle zmienia się w miłego, uśmiechniętego młodzienca. Nie bedzie z niego czarny charakter na szczęscie (musiałby nagle dostać porządnie w łeb i zacząć knuć jak przejąć tron).

No to jeszcze Sakujun - niby nie pokazano jego ciała, wiec żyje. Niestety coś w tym jest, ale na szczęście nie odgrywa znaczącej roli i praktycznie nie pojawia sie w drugiej serii. A co do jego relacji z Shuurei - też mi wybitnie grał na nerwach. Pocieszające jest to, że na koncu został spoliczkowany i Shuurei nie ugieła sie przy jego prośbie zaparzenia herbaty (neutralizującej trucizne, która wypił). Też go nie trawie.

We wprowadzającej legendzie jest zawiązanie o 7-miu istotach, które poparły pierwszego cesarza w walce ze złem i którzy odeszli, gdy on odszedł ze starości. I ze być moze nadal istnieja i ich dusze są w niektórych ludziach. Serii o zbytnia ilość fantasy posądzac nie mozna, takze zaciekawiła mnie ta sytuacja z Sa Taiho po jego śmierci. Doszedłam do wniosku, że być moze oni maja takie nadprzyrodzone moce i moga pojawiać sie w młodej formie i gina w późnym wieku, gdyż własnie oni mają w sobie te dusze tych 7-miu. Jednym z nich może być Sa Taiho, podobne "odmłodzenie" wykazał doktor Tou oraz Shou Taishi. Zastanawiającym jest Shouka (rozmawiał z Reishinem i zapewniał go pół-żartem pół-serio, ze on bedzie żył do setki, więc jak coś spokojnie zaopiekuje sie klanem Kou) oraz jego spotkanie z głowa klanu Hyou, gdzie obaj wrogo do siebie nastawieni zeszli sobie z drogi, gdyż jeden drugiego nie mógł zabić (i nie chodziło tam o zdolności do zabijania), a gość z klanu Hyou ma 80-tke na karku (o_O). Potwierdzonym przez nowelę jest Yougetsu. Shuurei raczej nie podejrzewam o takie zdolności, raczej te powiązanie z Bara-hime (różana księżniczka).

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
moshi_moshi Płeć:Kobieta
Szara Emonencja


Dołączyła: 19 Lis 2006
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 04-01-2008, 18:20   


Spoiler: pokaż / ukryj
Czytając Twojego posta zdałam sobie wreszcie sprawę, co mnie tak w Shuurei, w pewnym momencie zaczęło wkurzać (a właściwie wreszcie potrafię to nazwać). Przez Sakujuna wylazło z niej całe samolubstwo, fakt, że ona wszystkim dookoła chciała pomóc, ale uczuciami osób wokół niej w ogóle się nie przejmowała. Najlepszym przykładem jest Ryuuki, cały czas trzymała go na dystans i nie dopuszczała do siebie myśli o jego uczuciu względem niej, a przecież to, że mogła zajść tak daleko i realizować swoje marzenia było jego dziełem - to on się naraził większości oficjeli, a potem jeszcze jej pilnował i pomagał w każdej trudnej sytuacji (wniosek - ona jest jednak skończoną idiotką). Cały czas czekam, kiedy ona sobie uświadomi, ile zawdzięcza innym, a zwłaszcza cesarzowi. Mimo tej sytuacji z Sakujunem, liczę na to, że będą z Ryuukim razem, ona mnie wkurza i to bardzo, nie zasłużyła na niego, ale on z nikim innym nie będzie szczęśliwy, poza tym na moje odczucia, ogromny wpływ ma ta ostatnia scena, to było śliczne i wydaje mi się, że ona jednak Ryuukiego kocha, tylko nie zdaje sobie z tego sprawy.

Ja nie chcę złego Seirana, ja go lubię i to byłby cios poniżej pasa, ale nie mam nic przeciwko, żeby od czasu do czasu wychodziły na wierzch te jego ludzkie słabości, on jest wtedy taki uroczy...

Co do Sakujuna, ja zazwyczaj nie reaguję tak żywiołowo na czarne charaktery, ale on jest wyjątkowo paskudny. Poza tym on rozwalił mi taki fajny pairing i pokonał jedną z moich ulubionych postaci, na dodatek śmiał przeżyć (nadal twierdzę, że ta menda żyje). Jak napisałam wcześniej, w tym facecie nie ma absolutnie nic, co by się dało lubić, a we wszystkich anime jakie dotychczas obejrzałam każdy Zły, miał w sobie coś ludzkiego, interesującego, zabawnego lub przynajmniej był rewelacyjnym bizonem. Akito była intrygująca, poza tym od razu można było wyczuć specjalną więź jaka łączyła ją z Shigure (i pomiatała Thoru, przynajmniej w anime), na pewno była postacią tragiczną, a Sakujun to po prostu egoistyczny skurczybyk, który nawet umrzeć z klasą nie potrafi...


Ty się mailem nie przejmuj, tylko bierz się za drugą serię :)

Teraz część poświęcona postowi Nanami, Salva jak nie chcesz być zaspoilerzona to nie czytaj :)


Spoiler: pokaż / ukryj
Ryuuren jest absolutnie cudowny, ja jeszcze rawów nie zaczęłam oglądać, cały czas się waham, bo wiem, że i tak potem będę to musiała drugi raz obejrzeć z napisami... Scena z rzepą była genialna, najlepsze jest to, że on się w ogóle nie przejął faktem, że rozwalił jej cały ogródek i pozbawił obiadu. Cały czas zastanawiam się co wymyśli jego klan, na pewno tak samo lubią władzę jak klan Shuurei i zakładam, że będą robić wszystko, żeby ożenić Ryuurena z Shuurei, a tą ich księżniczkę z cesarzem (zaspoilerzyłam się gdzieś). Zastanawiam się jak postąpi w tej sytuacji Shuuei, będzie lojalny wobec władcy czy rodziny, mam nadzieję, że druga seria nie straci nic ze swojej zabawności, przez te wszystkie intrygi.

Co do Shouki i tego srebrnowłosego, to wszystko jest niestety powiązane z Bara - hime (mam nadzieję, że Shuurei nie wyskoczy z jakimiś supermocami w stylu Inoue, lub nie skończy jako osoba która rozwiązuje wszystkie problemy jednym słowem - Thoru), kiedy Shouka żartował z Reishinem, wydawało mi się, że chodzi mu po prostu o to, że zabicie go jest rzeczą bardzo trudną, w końcu jest najlepszym zabójcą w Saiunkoku. Swoją drogą niecierpliwie czekam na konfrontację tych panów, to powinien być jeden z ciekawszych wątków w drugiej serii. Nanami, a co powiesz o pomyśle Reishina, że sam ożeni się z Shuurei i próbie swatania jej z Koyuu?

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 04-01-2008, 18:57   

To jest czysty sadyzm z Waszej strony, wiecie ? ^^ Moshi odpisałam na maila ^^ Co prawda niezbyt obszernie, ale większość już napisałam w komentarzu pod recenzją i tutaj ^^

Wiesz, że nie udało mi się tego nazwać a Ty własnie to zrobiłaś, dokładnie o to mi chodziło z tym Sakujunem. Czy ona Ryuukiego kocha czy nie... Wiesz ja szczerze wątpię w jakieś głębsze uczucie poza zwyczajnym przywiązaniem (chociaż i tego jest tyle co nic...). Ona kompletnie nie bierze pod uwagę uczuć innych osób, ba ! ona to sobie sama uświadamia w pewnym momencie (pamiętasz jak dziękowała ojcu, albo pod koniec wszystkim po kolei mówiła że wróciła do domu?). Szkoda że w stosunku do Ryuukiego to nie działa... Dochodzimy do szalenie ciekawych wniosków, chciałam Ci powiedzieć, coś podobnego było przy ghost Huncie, jak ja lubię tak sobie serię rozkładać na kawałeczki... ^^

_________________

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 04-01-2008, 20:47   

Z tą Shuurei to macie zupełnie racje. A ja myslałam, ze tylko ja taka dziwna jestem ^^' To znaczy oczekiwałam troche wiecej odwzajemnienia uczucia z jej strony dla tych, którzy ją tak kochają. A ona w sumie ich zauwaza tylko wtedy, gdy coś chce. A jak nie, to udaje twarda i nie dopuszcza do siebie zadnych uczuć, raniąc ta druga osobe.
Spoiler: pokaż / ukryj
Choćby Seiran - ja miałam za pewnika, ze ona jednak zauwazy, ze coś z nim nie tak po wypiciu tej całej trucizny podczas potyczki z Sakujunem, gdy ledwo sie poruszał. A ona co? Nawet słówka do niego nie, tylko Sakujun i Sakujun! A komentarz odnośnie Seirana pojawił sie bodajze tylko w zapowiedzi w poprzednim epku i to w stylu "Seiran, coś ci sie stało?". Z Ryuukim to samo. I dobrze jej dowalił, ze odwołał ją jako "Shi Ryuuki" a nie jako cesarz ^.^

Ja pomimo tego jestem gorąco za jedynym słysznym pairingiem Shuurei x Ryuuki.

moshi_moshi a to odpowiadam ^^ Ja i tak bede musiała jeszcze raz potem ogladac z hardsubami, ale za pare lat sie pewnie ich doczekamy, aż tyle czekać mi sie nie chce, a za parę dni juz 31 odcineczek.

Spoiler: pokaż / ukryj
Jako biolog zdecydowanie przekreślam wszelkie mariaże w zbyt bliskim pokrewieństwie ;) A pomijając to, to i tak uwazam, ze zanim Reishin wyduka Shuurei ze jest jej wujkiem minie conajmniej pare serii (nie mówiąc o zaaranżowaniu małżenstwa) i oni do siebie nie pasuja. Co do Kouyuu to posuniecie rozważane na tle politycznym byłoby bardzo dobre i Shuurei mogłaby dalej rozwijac swoja "kariere urzędnika". Jednakze biorąc pod uwagę charakter Kouyuu i jego umiejetnosc do ciągłego gubienia sie oraz charakter... No to byłoby srednio trafne posuniecie, choć nie najgorsze. Z Ryuurenem dla mnie jest to "kokoro no tomodachi" i nie ma szans na małżenstwo. Co do drugiej serii, to jest naprawde chwilami niesamowicie smieszna dzięki Seiranowi i gościowi zwanemu Tantan ( od Tanuka którego nosi ze soba ^^ ) o flegmatycznym usposobieniu ciągle sprowadzającym Shuurei na ziemię, a na dodatek szczerym do bólu. No i księżniczka Ran tez sie pojawia, choć ona to typ wojowniczki. Ale tak, klan Ran wyciąga swoje macki... :D Biedny Ryuuki.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 04-01-2008, 21:02   


Spoiler: pokaż / ukryj
Nanami o właśnie, przypomniałaś mi ! Też byłam w autentycznym szoku, że ona kompletnie nie reagowała na to co się dzieje z Seiranem ! To było strasznie dziwne ! Miałam wrażenie, że na początku ona mu znacznie bardziej okazywała ile dla niej znaczy. Potem jakoś się to rozeszło i faktycznie w gruncie rzeczy ona była skończoną egoistką... Wszyscy byli jej nieamowicie oddani (fakt, gdyby nie protekcja Ryuukiego ona niczego by nie osiągnęła, ani JEDEN raz nie powiedziała mu zwykłego "dziękuję"). Irytowało mnie też przypisywanie wszystkich zasług jej osobiście. Bez żadnego z nich nie dałaby rady zrobić tego co zrobiła ! Jakby na to nie patrzeć wykorzystywała wszystkich wokół do swoich celów, zapominając o ludziach którzy tyle dla niej zrobili (wspomniała w Sa ojca chociaż raz ? Ryuukiego ? A już było to dla mnie niemal osobiście bolesne że jedyne co się u niej pojawiło na wieść że spotka się z Ryuukim, to była obawa że musi się z nim spotkać po całej hopce z Sakujunem, żadnej radości, wdzięczności, jakiegoś rodzaju dumy z okazania się godną zaufania cesarza. ubodło mnie to osobiście). Kto wie czy ona nie była tego Sakujuna warta...?


Aj ! Dzisiaj 5 odcinek, idę oglądać ^^

Edit:

Dzisiaj był pierwszy odcinek z Ryuurenem !!! Ja kocham tego faceta, pamiętam że mnie na początku irytował. Teraz mi przeszło ^^ Nie wiem czy to wina polskiego tłumaczenia ale wzbudzał we mnie ten odcinek bezustanne napady chichotu. Kwestia: "Nie będę z Tobą spał ty brzydalu"... xD Po angielsku nie brzmiało to aż tak fajnie. Tutaj było piękne... Albo to jak mówił że Shuurei jest jak ptak, który powinien móc latać po niebie i potem słowa: "chodźmy kupić kurczaka na obiad" xD Zresztą ogółem cały ten odcinek szaleńczo mi się podobał. Bardzo ciepły, no i biedny Ryuuki na koniec (uwielbiam te jego miny ^^), swoją drogą ocenił ją przecież dobrze. Ona JEST materialistką... Biedny ^^

Zapomniałam jeszcze o kaprysach w domu Kouyuu... Ryuurena irytował brak orientacji przestrzennej... xD

_________________



Ostatnio zmieniony przez Salva dnia 04-01-2008, 21:34, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 04-01-2008, 21:29   

Mnie w ogóle ciut denerwuje taka "sterylność" historii. To znaczy był sobie pałac, to tylko pałac. Było sobie Sa, to tylko i wyłącznie Sa. Teraz jest sobie z powrotem stolica Kiyou, to ani mru mru jak sobie radza w Sa bez niej. Żadnych wieści, jak gdyby nigdy nic. Kamień w wode. Tylko raz Eisen sie napatoczył, ale też tak bez wyrazu i "bo trzeba" taki efekt wymuszenia.
Spoiler: pokaż / ukryj
I chyba tylko Sakujun sie przewijał tu i ówdzie.
I jak tu sie oprzeć wrażeniu, że tylko on zapadł jej naprawde w umysł? Czy aż taka _traume_ musi przeżyć Shuurei, by skłonić ją do refleksji nad soba? Ojć, ociera sie to niebezpiecznie o spłaszczenie wymiarowości postaci.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
moshi_moshi Płeć:Kobieta
Szara Emonencja


Dołączyła: 19 Lis 2006
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 04-01-2008, 22:02   

Fakt, to też było denerwujące. Przez cały łuk w Sa, tylko kilka razy pokazali Kouyuu i Shuueia, o Ryuukim już nie wspomnę, to trochę bez sensu, biorąc pod uwagę, że to jedne z najważniejszych postaci.

Swoją drogą jak czytam te nasze przemyślenia, to odnoszę wrażenie, że z Shuurei jest kawał jędzy, a to przecież nie do końca prawda. Mimo wszystko cieszę się, że ona ma charakter i potrafi sobie radzić, ale ma też ludzkie odruchy -
Spoiler: pokaż / ukryj
np. kiedy płakała po śmierci Sakujuna pocieszana przez Ryuurena (jego notowania niesamowicie wtedy u mnie wzrosły) czy zaraz na początku serii, po rozmowie z Ryuukim (scena w kuchni, kiedy Seiran ją przytulał).
Ja cały czas mam nadzieję, że ona się jednak trochę zmieni i przestanie się zachowywać jakby wszystkie rozumy pozjadała, jedyną pociechą jest fakt, że jeszcze nie biega z mieczem i nie powala swoich przeciwników jednym ciosem. To trochę przerażające, że ona wszystkich facetów traktuje bardzo po macoszemu, nawet tego kretyna, chociaż cały czas się zastanawiam co ona w nim widziała, co ja tak zafascynowało, że pozwoliła się traktować w ten sposób...
Spoiler: pokaż / ukryj
Mam nadzieję, że w drugiej serii, ten srebrnowłosy nie będzie pełnił takiej samej roli jak Sakujun w pierwszej. Bo jak na razie wszystko wskazuje na to, że Shuurei ma słabość to niebezpiecznych i pewnych siebie typów, na miejscu Ryuukiego zmusiłabym ją do małżeństwa, jest cesarzem, wolno mu...

Salva, toż ja Ci to od początku pisałam,
Spoiler: pokaż / ukryj
to było widać już w pierwszym odcinku, jak żaliła się Seiranowi, że są biedni i potem, kiedy zgodziła się na propozycję starego, nie znając szczegółów, tylko dlatego że zaproponował jej mnóstwo pieniędzy, ona jest straszną materialistką!

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 04-01-2008, 22:11   

Moshi ja też jak tak sobie o niej myślę, to dochodzę do wniosku że ona jest dwulicową wyrachowaną jędzą. A faktycznie jak się na nią patrzy to nie można tego o niej powiedzieć. Tu chyba po prostu jest pewna niekonsekwencja między tym jak ona się zachowuje a tym w co wierzy i co mówi. latanie z mieczem to też by był niezły element zaskoczenia xD Swoją drogą pamiętajmy CZYJĄ ona jest córką, ja nie wiem czy to by nie było możliwe... ^^


Spoiler: pokaż / ukryj
Moshi... Pamiętasz moje maile te z grudnia ? Ja potrafię doskonale zrozumieć, że ona sama nie widziała powodu swojej fascynacji nim. Teraz już rozumiem... Co nie znaczy że mi nie przeszkadza fakt, że pozwalała na coś takiego mordercy !!! Może ona lubi pewnych siebie ludzi, którzy będą prowadzić ją, a nie ona ich (bo z Ryuukim, teraz mnie naszło, jedna z różnic to było to, że ona Ryuukim sterowała. W przypadku Sakujuna było odwrotnie)... A to by był całkiem niezły pomysł, tylko obawiam się że ciężko by tego pożałował prędzej czy później. Ona nie jest osobą, którą można bezkarnie do czegoś zmuszać (chyba że jest się *$%&&* Sakujunem).

_________________

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 05-01-2008, 11:12   

Zgodze sie, ze Shuurei jest straszna materialistka, a na dodatek jest naiwna i na dodatek idealistka. Jakby na to jednak nie patrzeć, przeznaczyła jedzenie na podreperowanie domu i jedzenie, a nie na siebie czy nie zakopała sobie w ogródku. Na szczęście w drugiej serii postanowili coś z ta naiwnościa zrobić, zobaczymy co z tego wyjdzie. W dodatek wprowadzili postać, która Shuurei daży szczera nienawiścia (ze wzajemnością), a jak dla mnie to spory postęp, bo do tej pory Shuurei chyba do wszystkich pałała sympatia... Chociaż zastanawia mnie co właściwie spowodowało, ze akurat tego tak znienawidziła. Ona to taki typ co sam sobie nie zdaje sprawy ze swojego szczescia i nadal jest ochraniana księżniczka, mimo że stara sie temu zaprzeczyć.

EDIT: Dzisiaj wyszedł 9 odcinek drugiej serii z subami, a wczoraj 31 bez napisów ^.^

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 5 Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group