Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

10/10
postaci: 10/10 kreska: 10/10
fabuła: 8/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 5 Zobacz jak ocenili
Średnia: 8,20

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 103
Średnia: 8,21
σ=1,37

Wylosuj ponownieTop 10

Hanazakari no Kimitachi e

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 1997-2004
Liczba tomów: 23
Tytuły alternatywne:
  • 花ざかりの君たちへ
Widownia: Shoujo; Postaci: Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność

Aby spotkać wielbioną gwiazdę sportu, bohaterka opuszcza dom i wyrusza za ocean. Kolejne mało oryginalne romansidło? Niekoniecznie, zwłaszcza, że szkoła, do której trafia, jest szkołą tylko dla panów…

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Mizuki Ashiya w chwili, gdy ją poznajemy, ma w życiu tylko jeden cel – spotkać swego idola, gwiazdę skoku wzwyż, Izumiego Sano. Dotąd widywała go tylko w telewizji, ale do tego stopnia zdążył zaimponować jej swoją postawą, stosunkiem do sportu i wdziękiem, z jakim skakał, że postanowiła porzucić dla niego szczęśliwe oraz ułożone życie w USA i przeprowadzić się z powrotem do Japonii. Wystarczająco trudnym do zrealizowania pomysłem jest przeniesienie się tak daleko od rodzinnego domu, jednak Mizuki ma dodatkowo jeszcze inny kłopot – szkoła, do której uczęszcza Izumi, a do której ona sama chce się dostać, jest szkołą tylko dla chłopców. Zdeterminowana dziewczyna nie poddaje się i po obcięciu włosów wyrusza do Japonii na spotkanie obiektu uwielbienia – przebrana za chłopaka.

Zawiązanie fabuły nie jest specjalnie odkrywcze ani oryginalne. Zauroczona dziewczyna postanawia przebrać się, aby być w jednej szkole z interesującym ją chłopakiem. Cały urok Hana Kimi tkwi jednak w sposobie, w jaki historia zostaje opowiedziana. Siłą powstrzymywałam się od przeczytania całości za jednym razem. Manga naprawdę wciąga i w wielu momentach zaskakuje, chociaż zdarzają się też rozwiązania wyjątkowo mało oryginalne. Odniosłam wrażenie, że autorka chciała stworzyć typową mangę shoujo, co jej przez przypadek nie wyszło. I dzięki temu przypadkowi Hana Kimi wyróżnia się na tle innych pozycji tego gatunku. Sam sposób, w jaki rozwija się główny wątek, jest interesujący, nawet jeśli od pewnego momentu motyw z przebraniem zaczyna być zbyt naciągnięty i nierealny, a sama bohaterka traci na autentyczności. Tak szczera, naiwna i nieskalana wiara, że uda się utrzymać tajemnicę, podczas gdy na każdym kroku spotykają ją sytuacje grożące ujawnieniem sekretu, jest co najmniej dziwna. Brak jakichkolwiek podejrzeń, kiedy ze strony pokaźnej liczby osób spotykają ją dwuznaczne aluzje, też nie najlepiej o niej świadczy. Jednak jest to jedna z nielicznych wad, jakie udało mi się zauważyć.

Osobne kilka słów należy powiedzieć o wątkach, pojawiających się w prawie każdej serii, której akcja rozgrywa się w szkole tylko dla chłopców – czyli shounen­‑ai. Recenzentka ma alergię na jakiekolwiek wzmianki o miłości niezupełnie braterskiej pomiędzy osobami jednej płci. Hana Kimi jest jednak pozycją na tyle udaną, że nie przeszkadzają one w odbiorze nawet osobie tak wybrednej pod tym względem. Służą głównie komediowym sytuacjom i zasadniczo nie rzucają się w oczy. Mogą przyciągnąć fanki tego typu relacji międzyludzkich, jednakże nie powinny odstraszyć przeciwników. Są zarysowane delikatnie i w żadnym momencie nie stają się wulgarne.

Na uznanie zasługują także postaci. Co tu dużo mówić, największą siłą tej mangi są bohaterowie. Każda osoba od razu wzbudza sympatię, a postępowanie niektórych zasługuje na szacunek. Główni bohaterowie, czyli Mizuki i Izumi, są oczywiście przedstawieni najlepiej. Dużym plusem jest prezentowanie monologów wewnętrznych obojga, co znacznie ułatwia bliższe poznanie ich motywacji i uczuć. Postaci z początku wydają się reprezentować oklepane i schematyczne typy charakterów, jednak w miarę rozwoju fabuły okazuje się, że psychika każdego z nich jest znacznie bardziej złożona. Niemal wszyscy bohaterowie mają w sobie coś pozytywnego, co nie pozwala na jednoznaczną ocenę. Przez całą mangę przewija się mnóstwo postaci, najczęściej jednak mamy do czynienia z dwójką głównych bohaterów oraz ich bliskim przyjacielem, żywiołowym i energicznym Shuuichim Nakatsu.

23 tomy mangi przedstawiają dwa lata z życia Mizuki i Sano, ze szczególnym uwzględnieniem drugiej klasy liceum. Autorka zastosowała sporo chwytów, które często można zaobserwować w gatunku shoujo. Próba wprowadzenia wątków wzruszających i dramatycznych zakończyła się niestety fiaskiem. Od 9 tomu manga traci na świeżości, blednie wspaniały humor, natomiast autorka próbuje przemycić poważniejsze epizody, które jednak są płytkie i wyjątkowo mało autentyczne. Później seria znowu wraca do poziomu pierwszych tomów i taka pozostaje do zgrabnie zrobionej końcówki. Zakończenie zamyka wszystkie wątki rozpoczęte w mandze, nawet te, które nie musiały zostać wyjaśnione do końca.

Techniczna strona Hana Kimi jest bardzo dobra. Oprawa graficzna zachwyciła mnie od pierwszej strony i uzasadnione wydaje mi się wystawienie jej oceny 10. Czytając dwudziesty tom nadal nie mogłam się powstrzymać od wpatrywania się w poszczególne rysunki, dla samego podziwiania przepięknej kreski. Sposób rysowania oczu zwraca uwagę od razu, jest oryginalny i szalenie efektowny. Nie mam też zastrzeżeń do proporcji. Postaci mają poszczególne części ciała w rozsądnych rozmiarach i w odpowiednich miejscach. Moje poczucie estetyki zaspokajały też urocze SD. Pojawiały się one stosunkowo często, ale były idealnie wpasowane w sytuacje, w których zostały użyte. Hana Kimi to jedna z nielicznych mang, gdzie nie miałam żadnych zastrzeżeń co do częstotliwości i zasadności ich występowania. Biorąc pod uwagę, że seria wydawana była dosyć długo, kreska ulega zmianie i pod koniec wyraźnie widać, że różni się od tej z pierwszych tomów. Jednak nie wpływa to na jej jakość. Panie na pewno będą zachwycone występowaniem bishounenów we wszystkich możliwych typach – przez tę mangę przewija się ich całe mnóstwo.

Hana Kimi jest naprawdę wartą uwagi pozycją, nie tylko ze względu na ciekawą historię, jaką opowiada, ale też przepiękną kreskę. Ocena 10 za całość została wystawiona ze względu na przyjemność, jaką recenzentka czerpała z czytania tego tytułu. Mimo pewnych niedociągnięć nie mogłam się oderwać od kolejnych rozdziałów. Wszyscy miłośnicy spokojnych, romantycznych opowieści, w których bohaterka nie ma wody zamiast mózgu, a główny bohater myśli czasem o czymś innym niż o tym, co koleżanka ma pod spódniczką, powinni być zadowoleni. Znajdzie się też coś dla fanek shounen­‑ai. W porównaniu z innymi tasiemcowatymi mangami shoujo, Hana Kimi wyróżnia się zdecydowanie na plus. Polecam ten tytuł wszystkim, którzy lubią czasem przeczytać coś romantycznego i lekkiego, a przy tym nie pozbawionego sensu i humoru na dobrym poziomie.

Salva, 22 października 2007

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Hakusensha
Autor: Hisaya Nakajo