Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 7/10 kreska: 7/10
fabuła: 6/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,00

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 21
Średnia: 5,52
σ=1,37

Wylosuj ponownieTop 10

Akane-chan Overdrive

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 1999-2000
Liczba tomów: 2
Tytuły alternatywne:
  • あかねちゃん OVER DRIVE
Gatunki: Komedia, Romans
Widownia: Shounen; Postaci: Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Ecchi

Być kobietą, być kobietą… manga o tym, że nie jest to takie proste, gdy jeszcze niedawno było się facetem.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Tyki-chan

Recenzja / Opis

Umrzeć w anime można na różne sposoby. Może nas rozdeptać mech, zjeść smok, wyssać wampir, zagryźć wilkołak, rozerwać na strzępy moé dziewuszka niosąca śmierć wszystkiemu w okolicy. Żyć nie umierać, jak mawiają nek(r)omanci. Amamiya zginął, potknąwszy się o butelkę. Serio, bardziej banalnie się już chyba nie da, co? Na dodatek krótko przed zejściem z tego padołu po raz kolejny przekonał się, że co jak co, ale panny na niego nie lecą. Chłopina materializuje się nad własnym ciałem, które jest coraz niżej i niżej… Tak, niewątpliwie jego dusza ulatuje w zaświaty. Te marne dziewiętnaście lat to za mało, toteż chłopak odruchowo pragnie żyć. Chwilę potem widzi szpital, otwarte okno, jakieś ciało, po czym otwiera oczy i wstaje. Żyje? Ale… co to za wypukłości na klatce piersiowej? I czemu między nogami brakuje tego, co każdy mężczyzna mieć tam powinien?

Zrządzenie losu sprawiło, że Amamiya trafił do ciała szesnastoletniej Akane, która jakiś czas temu zapadła w śpiączkę. Jej silna wola życia przyciągnęła jego duszę, która z kolei kurczowo broniła się przed odejściem do lepszego świata. Teraz Akane/Amamiya trafia do nowego domu, gdzie już czekają nadziani i stęsknieni rodzice. Czeka także duch ukazujący się pod postacią buddyjskiego mnicha, który usiłuje całe zamieszanie wyprostować, ale niestety nie idzie mu z tym najlepiej, bo oryginalna dusza Akane gdzieś wsiąkła. Póki się nie znajdzie, nasz bohater będzie musiał radzić sobie w nowym ciele. Być kawaii panienką? Cool! Uczyć się w szkole żeńskiej z dużym „yuri” w nazwie? Świetnie! Najlepsza psiapsiółka, która co i rusz się tuli do Akane? Jeszcze lepiej! Chłopak czekający pod szkołą? Bombow… Wróć… Chłopak? Tak, Akane pozostawiła po sobie więcej niż Amamiya mógłby się spodziewać…

Akane­‑chan: Overdrive to komedia romantyczna ecchi z gatunku nazywanego po angielsku gender­‑bender. Nie, nie chodzi tu o dywagacje dotyczące płci znanego senatora, ale o zmianę płci, niemającą jednak żadnych naukowych i medycznych podstaw. Ot, motyw w anime i mandze wcale częsty. W zasadzie można wydzielić trzy podgatunki – transformację (vide Ranma ½), crossdressing (Lady Oscar) oraz zamianę ciała (Pretty Face i recenzowana tu manga). Dodajmy, że zamiana, o której wspomniałem, nie jest jedyną, w trakcie rozwoju fabuły dojdzie jeszcze do innych tego rodzaju wędrówek dusz, co dodatkowo skomplikuje całą sprawę. O ile bowiem na początku rzeczy się mają jasno i Amamiya chce jedynie jak najszybciej odzyskać swoje prawdziwe ciało (które leży w szpitalu w stanie katatonii), to im dłużej chodzi po świecie jako Akane, tym bardziej miesza w jej życiu. W końcu pojawia się pytanie, czy jest sens ją wrzucać w bałagan, którego narobił, a samemu uciekać. Co więcej, sama Akane jest śliczną jak z obrazka dziewczyną (nawet jeśli zachowania obecnego właściciela jej ciała nie przydają jej uroku) i Amamiya zastanawia się, czy może nie warto byłoby czegoś w tym kierunku zrobić?

Fabuła potrafi zaskoczyć i to co najmniej w kilku miejscach. O ile sam motyw jest dość oklepany, to niektóre rozwiązania fabularne oceniam dość pozytywnie. Komiks zawdzięcza to w dużej mierze postaciom. Amamiya jest typowym nastolatkiem, ale już wzdychający nieustannie do Akane bishounen-beksa, jego siostra z kompleksem braciszka i płaskiego biustu czy najlepszy kumpel Amamiyi wypadają całkiem nieźle. Pewnym niedociągnięciem jest fakt, że w samej mandze ani razu właściwie nie pojawia się Akane (nie licząc retrospekcji), a co by nie mówić, jej ciało jest „głównym bohaterem” całej historii. Zakończenie też średnio satysfakcjonuje: mam wrażenie, że zostało ucięte. Zresztą, w niezbyt długą, ledwie dwutomową mangę, autor i tak wplótł mało ciekawe historyjki poboczne.

To manga ecchi, więc trochę ujęć majtkowo­‑stanikowych się tu znajdzie, acz nie ma ich tak wiele, jak można by pomyśleć na początku. Choć Amamiyię świerzbi, aby skorzystać z porady, jaką swego czasu czytałem w „Kawaii” („Jeśli obudzisz się rano i stwierdzisz, że stałeś się śliczną dziewczyną, nie panikuj! Baw się biustem!”), to jednak stara się, jak może, aby oddać Akane ciało możliwie nietknięte pod każdym względem. Na dodatek lata za nim wspomniany wcześniej mnich, który także przypomina mu co jakiś czas, aby nie próbował żadnych „nieprzyzwoitych rzeczy” z ciałem niewinnej dziewczyny. A nie chodzi tu tylko o standardowe świństewka – Amamiya lubił bowiem od czasu do czasu zapalić papierosa albo łyknąć sake. Wzorowa uczennica żeńskiej szkoły, panna z dobrego domu z papierosem w ręce? To, że jej ciało do tytoniu ani do alkoholu nie jest za grosz przyzwyczajone, to już szczegół.

Przyjemna i staranna kreska to mocna strona tego komiksu. Akane to rzeczywiście ładne dziewczę, choć fakt, że jej ciało jest w posiadaniu faceta, stanowczo odbiera jej tak kilka poziomów profesyjnej zdolności kawaii bishoujo. Na dodatek mam z tą mangą jeden kłopot – nie wiem, czy nie powinna mieć wyróżnika shounen­‑ai? Bo jak określić sytuację, gdy facet całuje się z facetem, nawet jeśli jeden z nich jest akurat w ciele kobiety? O propozycjach matrymonialnych już nawet nie wspominam. Mimo to polecam Akane­‑chan: Overdrive jako krótką, lekką, łatwą i przyjemną historyjkę, która fanów tematyki nie powinna rozczarować.

Grisznak, 20 lutego 2011

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Shueisha
Autor: Mizuki Kawashita