Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Demon grzechu

Tom 1
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-64891-34-2
Liczba stron: 196
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Chinatsu Takada przeprowadziła się z Tokio do niewielkiej mieściny, w której krąży pewna legenda. Podobno istnieją demony, zwane tsumitsuki. Gnieżdżą się one w mroku, który wywołuje w ludzkiej duszy grzech. Pożerają człowieka od środka, jego ciało i umysł, aż ofiara ulegnie całkowitej przemianie i stanie się krwiożerczą bestią. Chinatsu szybko odkrywa, że legenda nie jest tylko legendą. Dlaczego Mayu, koleżanka z klasy, zachowuje się tak dziwnie? I kim jest Kuroe, chłopak, który opowiedział jej legendę o tsumitsuki? Chce jej pomóc, a może motywuje go coś zupełnie innego?

Każdy z kolejnych rozdziałów opowiada historię innej dziewczyny, łączy je jedynie postać Kuroe, który okazuje się nie tylko łowcą tsumitsuki, ale również nie do końca człowiekiem. Więcej światła na jego motywy oraz przeszłość rzuca dopiero rozdział piąty, stanowiący coś na kształt epilogu.

Pod względem technicznym polskie wydanie prezentuje się naprawdę ładnie. Tomik bardzo przyjemnie trzyma się w dłoniach. Czerń obwoluty i czerwień kryjącej się pod nią okładki przyjemnie ze sobą kontrastują. Ukryta w półmroku postać jednej z bohaterek w poplamionym krwią mundurku intryguje i zachęca do rozpoczęcia lektury. Cztery kolorowe strony otwierające tomik podtrzymują pozytywne wrażenie, podobnie jak jakość druku, marginesy wewnętrzne i dobre klejenie.

W kwestii tłumaczenia nie jest już, niestety, tak różowo. Co prawda język brzmi naturalnie, młodzieżowo, kiedy ma być młodzieżowy, w kwestiach Kuroe natomiast pojawiają się archaiczne wstawki, nie obyło się jednak bez wpadek. Wpadek w moich oczach tragicznych. Po pierwsze, na samym początku komiksu pojawia się wzmianka o „zakończeniu HR” z przypisem, że chodzi o human resources. Jeżeli zakończyły się zajęcia będące jakimś odpowiednikiem lekcji zarządzania, z pewnością można było napisać to po polsku. Obawiam się jednak, że pod tą tajemniczą nazwą kryje się swojska godzina wychowawcza. Tak czy inaczej tłumaczka dostaje ode mnie wielki minus. Druga uwaga dotyczy rzekomego podobieństwa jednej z bohaterek do ikony japońskiego horroru, czyli Sadako. W tłumaczeniu możemy jednak przeczytać, że dana postać „wygląda jak Samara”. Skąd pomysł na użycie imienia bohaterki amerykańskiego remake'u? Zwłaszcza w przypadku, kiedy Sadako jest przecież u nas znana i kojarzona. Decyzja taka jest dla mnie niezrozumiała, tym bardziej, że i tak uznano za konieczne dodanie przypisu z wyjaśnieniem?

Dość dziwnie brzmi też zdanie ze strony 99: „taka była wola opętanego ciała”, zwłaszcza w kontekście całej wypowiedzi. „Ciało” pojmuję raczej jako byt pozbawiony woli i osobowości. Zdecydowanie lepiej wyglądałoby, gdyby pojawiło się tam „opętanego chłopaka”.

Nic więcej nie zwróciło mojej uwagi, mam nadzieję, że nie był to efekt znieczulicy wywołanej szokiem.

tamakara, 6 lipca 2015
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 6.2015