Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
postaci: 8/10 kreska: 9/10
fabuła: 9/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 8 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,88

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 80
Średnia: 8,12
σ=1,69

Recenzje tomików

Wylosuj ponownieTop 10

Ghost In The Shell

Niedaleka przyszłość, która, mimo osnucia globu przemierzającymi kontynenty elektronami, światłem oraz siecią wielkiego biznesu, nie została na tyle zinformatyzowana, by zanikły granice i narody.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Ghost in the Shell jest znany, choćby tylko z nazwy, chyba wszystkim miłośnikom mangi, a nawet dużej grupie osób nie mających z nią wiele wspólnego. Stanowiąca pierwowzór późniejszych filmów i seriali manga powstała na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Wpisuje się ona w nurt cyberpunku i może śmiało zostać postawiona obok tak znakomitych jego przedstawicieli, jak książki Williama Gibsona czy film Blade Runner. Tłem historii jest świat niedalekiej przyszłości, w którym, dzięki powszechnemu zastosowaniu mikromaszyn, dokonała się rewolucja technologiczna. Duża część ludzkości poddaje się zabiegom częściowej lub całkowitej cyborgizacji, wszyscy są podłączeni do sieci, a ogromne korporację walczą o jak największe zyski w mniej lub bardziej nielegalny sposób. Dość ponura wizja świata raczej nie napawa przesadnym optymizmem, ale nie można odmówić jej sugestywności.

W takich realiach, bardzo typowych dla cyberpunku, poznajemy Sekcję 9 Wydziału Bezpieczeństwa, która w imieniu japońskiego rządu stara się walczyć ze wszelkimi zagrożeniami dla bezpieczeństwa kraju. Główny wątek fabuły stanowi pościg Sekcji 9 za tajemniczym hakerem, zwanym Władcą Marionetek. Na przestrzeni jedenastu rozdziałów dowiadujemy się jak funkcjonuje Sekcja, obserwujemy polityczne intrygi, pościgi, strzelaniny – z pewności nudzić się nie będziemy. Jednakże poza samą akcją mamy tu też całkiem sporą ilość dialogów, wprowadzających nas w realia świata przyszłości i tajniki śledztwa.

Dowódcą grupy uderzeniowej jest charyzmatyczna pani major Motoko Kusanagi. W odróżnieniu od wszystkich ekranizacji, w mandze jest ona znaczenie bardziej „ludzka”, obdarzona dużym poczuciem humoru, choć w dalszym ciągu jest przede wszystkim doskonałym żołnierzem. Towarzyszy jej kilkuosobowa drużyna specjalistów do walki z cyberteroryzmem, z której na pierwszy plan wybijają się sprawiający wrażenie osiłka Batou, oraz sympatyczny nowicjusz – Togusa. Śledzić będziemy głównie poczynania tej trójki. Generalnie postacie występujące w mandze obdarzone są odmiennymi charakterami, mają własne problemy i życie, a ich motywy ich działań i cele, choć może z początku nie zawsze jasne, sprawiają, że przyjemnie śledzi się fabułę.

Sposób, w jaki są rysowane, nie jest superrealistyczny, choć bardzo szczegółowy na bliższych ujęciach, często też zmieniają się fryzury i ubiór. Deformacje towarzyszą nie tylko zabawnym scenom, ale czasem wyrażają także silne emocje. Postacie są bardzo charakterystyczne dla stylu pana Shirow, który trudno pomylić z innym, choć niektóre kobiety przywodzą na myśl filmy Miyazakiego.

Jeśli projekty postaci mogą się niektórym podobać lub nie, to pozostałe elementy strony graficznej są już bezsprzecznie rewelacyjne. Tła rysowane są z zadziwiającą precyzją – miasta przyszłości, wieżowce, slumsy, wnętrza fabryk, laboratoria. Różnorodność i ilość szczegółów może przyprawiać o zawrót głowy. Podobnie jest z projektami maszyn, samochodów czy broni – w większości zupełnie odmiennych od spotykanych obecnie, ale mogących bez problemu posłużyć jako gotowe projekty. Autor musiał spędzić ogromną ilość czasu na samodzielne i całkiem sensowne zaprojektowanie urządzeń – gąszcz kabli, śrub, siłowników, a wszystko to całkowicie pozbawione umowności. Może poza niektórymi scenami z fuchikomami – czołgami Sekcji 9, obdarzonymi sztuczną inteligencją, których zachowanie potrafi nieraz rozbawić do łez.

Właśnie humor najbardziej odróżnia mangę od późniejszych animacji, które starają się być bardziej poważne. Jego brak nie jest ich wadą, jednak manga wiele na jego obecności zyskuje – postacie są znacznie barwniejsze, świat ponurej przyszłości nieco żywszy. Oczywiście opowiedziana historia nie robi się przez to mniej poważna. Warto przy okazji wspomnieć, że autor miejscami bawi się z czytelnikiem – umieszcza w tle bohaterów ze swoich innych mang, wypisuje zabawne hasła na bilbordach czy pokazuje postacie niezwiązane z fabułą przy swoich codziennych zajęciach.

Nieodłączną częścią Ghost in the Shell są przypisy autora. Jest ich tak wiele, że na samym wstępie Masamune Shirow ostrzega, iż należy raczej czytać je osobno, aby nie zakłócać sobie przyjemności śledzenia fabuły. Komentarze dotyczą przeróżnych spraw, o których jest mowa w mandze, np. sztucznej inteligencji, technologii, polityki, a także dodatkowo opisują rozwój akcji, stanowiąc dużą wartość samą w sobie. Warto zainteresować się nimi i spróbować odpowiedzieć sobie na pytania, jak będzie wyglądało nasze życie za 20 lat, w jakim kierunku rozwinie się nauka, czy świat pogrąży się w anarchii? Szczególnie, że manga jest bardzo bogatym źródłem inspiracji do takich przemyśleń. Część wizji autora możemy już teraz skonfrontować z otaczającym nas światem społeczeństwa zanurzającego się coraz głębiej w globalnej sieci.

Polskie wydanie jest, krótko mówiąc, idealne. Można by jedynie zamarzyć o twardej okładce, ale chyba nawet w Japonii nie ma takiej edycji. Do rąk dostajemy dokładnie to samo, co w oryginale – 348 stron w formacie A5, z czego aż 64 kolorowe. Niestety nie są one wydrukowane na papierze kredowym, jak w kolejnych częściach, ale nie jest to wielką wadą, gdyż papier i tak jest bardzo dobrej jakości. Tłumacz podjął się tytanicznego zadania ze względu na techniczne terminy i przede wszystkim ilość przypisów. Trudno mi się wypowiadać o wierności przekładu, bo japońskiego nie znam (amerykańskie wydanie różni się jedynie paroma szczegółami), natomiast całość czyta się bardzo dobrze, błędy nie występują, przypisy pomimo żargonu technicznego przetłumaczone są całkiem nieźle. Nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z wydaniem kolekcjonerskim z serii Delux, z pewnością wartym swojej ceny.

Przechodząc do podsumowania, można sobie zadać pytanie, czy Ghost in the Shell jest dziełem pozbawionym wad, idealną mangą? Jest, ale tylko w ramach swojego gatunku. Nie jest na tyle uniwersalna, żeby zachwycić czytelników, którzy nie przepadają za fantastyką naukową. Mogą oni dostrzec niewiele poza wartką akcją i niezłą kreską. Natomiast dla miłośników science­‑fiction i cyberpunku jest to pozycja obowiązkowa. Jeżeli ktoś jest niezdecydowany, naprawdę warto dać szanse tej mandze, będącej jednym z najlepszych tytułów, wydanych u nas w kraju. Ponadto porusza problemy, z którymi najprawdopodobniej przyjdzie nam się zmierzyć w XXI wieku.

Mała uwaga dla osób, które obejrzały filmy bądź serie Ghost in the Shell – czerpią one z mangi całymi garściami, jednak nawet pierwszy film Mamoru Oshii trudno nazwać jej ekranizacją. Manga zawiera więcej wątków, porusza znacznie więcej tematów, więc jeżeli ktoś polubił anime, a z mangą nie miał kontaktu, gorąco go do tego zachęcam.

Michael, 8 marca 2008

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Kodansha
Wydawca polski: J.P.Fantastica
Autor: Masamune Shirow
Tłumacz: Rafał Rzepka

Wydania

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 J.P.Fantastica 12.2002