Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Card Captor Sakura

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 4
    SuiKaede 10.04.2012 17:54
    Wątpliwości..
    [Zdaje sobie sprawę, że pewnie większa część nie zgodzi się z poniższym komentarzem…Jednak zdania swojego nie zmienię.]
    Jestem w tej chwili na trzecim tomie tej mangi(skusiłem się na nią wyłącznie w rzucie tęsknoty za starym Clampem) i zastanawia mnie jedna rzecz..CCS to manga niewątpliwie przeznaczona dla małych dziewczynek. Co panie z Clampa chciały osiągnąć, wprowadzając romantycznie przedstawione relacje pedofilskie? Jedna rzecz to platoniczne podkochiwanie się dziewczynek w odległych ideałach chłopców czy mężczyzn. Inna, kiedy owi panowie mniej lub bardziej odwzajemniają uczucia…
    Bardzo dobrze, że ta manga nie wyszła w Polsce – już widzę dziesięciolatki, którym ukazane relacje zrobiły kiełbie we łbie. Znane jest zjawisko podpinania się pedofili pod zupełnie normalne twory literatury dziecięcej…Tutaj nawet nie musieliby sobie wymyślać własnej interpretacji, bo wszystkiego im dostarczyły Clampice.
    Owszem, z dorosłego punktu widzenia – przecież tu do niczego nie dochodzi! Żadnego fanserwisu, sama relacje bohaterów to sama miłość, słodycz, ptaszki, kwiatki i motylki… historia tak naiwna, że ciężko ją brać na poważnie.
    Tyle, że rówieśniczki bohaterki patrzą nieco inaczej na tego typu historie – stąd Card Captor Sakura może być wyjątkowo niebezpieczna. Nie, nie twierdzę, że każda młoda osoba po przeczytaniu stanie się przyszłą ofiarą, jednak zdecydowanie jest to dziełko mogące namotać w głowie młodemu odbiorcy.
    Nie wiadomo, czy ktoś nie zamarzy sobie o swoim własnym Terada­‑sensei, czy Yukito. Niedorzeczne? A skąd. Wystarczy sobie tylko przypomnieć komentarze z facebookowego profilu filmu, z którego mam avatar – młodziutkie nastolatki tylko tyle z niego wyciągnęły, że imou jest cool, a należenie do internetowych sekt oraz chore, związki opierające się na rozmowach przez Skype to już w ogóle szczyt marzeń.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    IvonS 23.03.2010 18:41
    :)
    Zdecydownie manga mnie użekła. Z początku wydało mi się trochę nudnawe i dla dzieci, ale gdy akcja zaczęła się rozkręcać i wkroczyły bardziej głębsze tajemnice, to dosłownie mnie wciągnęło. Nie mogłam się oderwać od czytania. Fabuła jest ganialna, mnóstwo pomysłów, postaci świetnie narysowane (Clamp – mój idol) są słodkie, ale nie cukrowo przesłodzone. Wydaje mi się, że manga nie jest tylko dla dzieci, ponieważ każdemu by się spodobała, polecam. Anime równiez jest całkiem fajne, ale mangi nic nie pobije, wierzcie mi :)
    Odpowiedz
  • SixTonBudgie 17.03.2009 16:01:27 - komentarz usunięto
  • Avatar
    M
    Nati 16.03.2009 17:18
    Arcydzieło
    Ja zaczęłam od anime. I nie żałuję. Przynajmniej miałam frajdę z wynajdowania szczegółów. Ale tak czy siak, manga jest lepsza. Przynajmniej można popatrzeć na cudowną kreskę CLAMPa *-* Pewnie niektórzy powiedzą, że „nie rozumieją słodkich mang tej grupy”, ale to kwestia gustu. Dla fanów TRC (czyli np. mnie) to zdecydowanie pozycja obowiązkowa. Nie spoilerując powiem tylko, że jest to przydatne do flashbacków czy czarów.
    Optymistyczna, pełna różnych ciekawostek (i nawet czasami niezwykłych zwrotów akcji!) i świetnie narysowana historia, nawet jeśli troszeczkę przesłodzona, to nie da się jej zapomnieć. A urocza Sakurcia to chyba jedna z najlepszych bohaterek tego typu mang. Znam CCS od prawie roku, a nadal chętnie na to spoglądam. Polecam, naprawdę warto!
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime