Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Sekaiichi Hatsukoi: Przypadek Ritsu Onodery

Tom 9
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2017
ISBN: 978-83-64891-24-3
Liczba stron: 178
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Dziewiąty tom Sekaiichi Hatsukoi rozpoczyna się od informacji o przeprowadzce wydawnictwa Murakawa do nowej lokalizacji. Nowsze, większe biura to oczywiście świetna wiadomość, jednak dla redakcji „Emeralda” przychodzi ona w najgorszym momencie – data przeprowadzki nakłada się bowiem na termin zamknięcia nowego numeru czasopisma. Przemęczenie, brak regularnych posiłków, a wreszcie jeszcze bardziej niż zwykle napięty grafik doprowadzają Onoderę do zapaści zdrowotnej. Pewnego dnia w trakcie rozmowy z szefem wydawnictwa młody redaktor traci przytomność. Sytuacja ta budzi w Takano z jednej strony wściekłość na Ritsu i jego zaniedbywanie własnego zdrowia, z drugiej zaś natychmiastową potrzebę opieki nad ukochanym. Takano postanawia, że on i Onodera od tej chwili będą jedli co najmniej jeden posiłek wspólnie, by redaktor naczelny miał pewność, że jego podwładny odżywia się w należyty sposób. Naturalnie choroba Ritsu nie jest w stanie pohamować niewyczerpanego popędu starszego mężczyzny i choć z początku deklaruje on, że nie wykorzysta słabości ukochanego, to wystarczy mu zbliżenie się do łóżka Onodery, by natychmiast przystąpić do akcji i po raz nie wiadomo już który wymóc na swoim obiekcie uczuć zbliżenie fizycznie…

Po powrocie do zdrowia Ritsu ponownie wpada na mieście na Haitaniego i zgadza się na od dawna odkładane wspólne spędzenie wieczoru. Kolacja przebiega niezwykle poprawnie – Onodera jest wdzięczny, że może nie tylko posłuchać o doświadczeniach starszego kolegi, ale i przy okazji dowiedzieć się czegoś z czasów, zanim Takano rozpoczął pracę w Murakawie. I wszystko idzie gładko, dopóki zazdrosny kochanek nie dowiaduje się o tym spotkaniu. Takano urządza Onoderze dziką awanturę – tak naprawdę wciąż nie wiadomo, co poróżniło go z Haitianim, ale gołym okiem widać, że mężczyzna działa na niego jak płachta na byka. Jeśli sądzicie, że ostra kłótnia bohaterów skończy się w łóżku, to po pierwsze, myślicie strasznymi schematami, a po drugie… macie zupełną rację. Dochodzę do wniosku, że nie ma takiej sytuacji, w której Onodera i Takano pozostawieni sam na sam nie skończyliby spotkania seksem.

Nieznaczny powiew świeżości wprowadza do tomiku dziewiątego rozdział o perypetiach Yukiny i Kisy. Choć po raz kolejny wykorzystany zostaje motyw zazdrości, to tym razem odwracają się role, co samo w sobie nie jest może pomysłem rewolucyjnym, jednak w uniwersum tej serii zdaje się graniczyć z cudem… Na ślubie przyjaciela z liceum Kisa spotyka swoją pierwszą szkolną miłość. Jest tym wydarzeniem mocno poruszony, co nie umyka uwadze Yukiny. Gdy dodatkowo młodszy mężczyzna kilka dni później widzi swojego ukochanego na kawie z dawnym znajomym, zupełnie traci głowę i siłą wywleka Shoutę z restauracji. Scena zazdrości, choć gwałtowna, szybko się kończy, gdyż – jak już zaznaczałam w recenzjach poprzednich tomów – w przeciwieństwie do Onodery i Takano, Yukina i Kisa potrafią o pewnych sprawach rozmawiać i są raczej zwolennikami wyjaśniania sobie wszelkich nieporozumień aniżeli wiecznego snucia domysłów. Rozdział kończy się w sposób na tyle oczywisty, że nie widzę większej potrzeby poświęcania uwagi tym scenom.

Wydanie prezentuje zadowalający poziom – Waneko na pewno należy pochwalić za to, że mimo iż mamy już do czynienia z dziewiątą częścią mangi, jakość przygotowania kolejnych woluminów trzyma poziom, a w niektórych aspektach wręcz się poprawia. Pomarańczowo­‑beżowo­‑zielona kolorystyka okładki bardzo dobrze zgrywa się z obecną porą roku. Pierwsza kolorowa strona przedstawia ładną ilustrację Kisy i Yukiny – miło widzieć, że proporcje ciała, z którymi pani Nakamura ma w tego typu dodatkach potworne problemy, tym razem utrzymane są w granicach zdrowego rozsądku. Tomik podzielony jest na cztery rozdziały – dwa pierwsze przedstawione zostają z perspektywy Onodery, kolejny z perspektywy Yukiny, a ostatni, najkrótszy, należy do Kisy. Numerów na stronach jest jak na lekarstwo, ale to akurat nic nowego, więc nie sądzę, by ktoś był zaskoczony tym niedociągnięciem. Błędów w edycji i korekcie tekstu nie zauważyłam, podobnie zresztą jak poprzednim razem, co tylko poświadcza wcześniejsze stwierdzenie o poprawiającym się poziomie wydania.

Lin, 27 listopada 2017
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 2.2015
2 Tom 2 Waneko 5.2015
3 Tom 3 Waneko 1.2016
4 Tom 4 Waneko 4.2016
5 Tom 5 Waneko 7.2016
6 Tom 6 Waneko 11.2016
7 Tom 7 Waneko 2.2017
8 Tom 8 Waneko 5.2017
9 Tom 9 Waneko 8.2017
10 Tom 10 Waneko 11.2017
11 Tom 11 Waneko 2.2018
12 Tom 12 Waneko 7.2018
13 Tom 13 Waneko 7.2019
14 Tom 14 Waneko 6.2020
15 Tom 15 Waneko 7.2021
16 Tom 16 Waneko 10.2022