Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Pandora Hearts

Tom 22
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2016
ISBN: 978-83-65229-69-4
Liczba stron: 242
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Glen Baskerville jest wyjątkowo zdeterminowany i już udowodnił, że nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć zamierzony cel. W pogoń za nim do Sablier podążają Oz i jego przyjaciele, którzy za wszelką cenę nie chcą dopuścić do zmiany przeszłości. Jednakże odnalezienie go nie przyjdzie im tak łatwo, ponieważ zniszczenie łańcuchów oplatających świat spowodowało niespodziewane otwarcie ścieżki do Otchłani, z której wyłoniły się potwory. Co gorsza, obie rzeczywistości zaczynają się przenikać i wszystkim po raz kolejny przyjdzie się zgubić w widmowym mieście sprzed ponad stu lat… Jak tym razem się w nim odnajdą?

Pościg za zdesperowanym przywódcą rodu Baskerville’ów rozpoczyna się na dobre. Trwa gorączkowy wyścig z czasem, a przeróżne wydarzenia sprawiają, że ścieżki bohaterów raz się schodzą, raz rozchodzą, a to z kolei czyni fabułę wyjątkowo dynamiczną. W Pandora Hearts naprawdę mało było chwil na oddech, bo każdy spokojniejszy rozdział oznaczał zwykle ciszę przed burzą, a teraz wichura rozpętała się na dobre i potrwa niemal do samego końca. Zaniepokojonych mogę zapewnić, że szybkie tempo nie oznacza, iż akcja gna na złamanie karku, a czytelnicy pogubią się w natłoku zdarzeń. Wyraźnie widać, z jaką łatwością i wdziękiem autorka konsekwentnie przelewa na papier wymyśloną historię. Wszystko zostało starannie zaplanowane od samego początku i mimo że sporo już się wyjaśniło, to kolejne fakty się zazębiają i poznajemy następne ważne odpowiedzi, a przy tym nie mamy wrażenia, że zalewa nas potok informacji.

Zbliżamy się już do końca opowieści, zostały jeszcze tylko dwa tomy, ale choć to już teoretycznie ostatnia prosta, pani Mochizuki nie zapomina o rozwijaniu swoich bohaterów, którzy pomiędzy kolejnymi scenami akcji dostają stosunkowo dużo miejsca, by się wykazać. Zdobiący obwolutę Oz (tym razem w bardziej demonicznej odsłonie) oraz jego przyjaciele, Gilbert i Alice, najgorsze już teoretycznie mają za sobą i wyruszyli w pościg za Glenem z jasno wytyczonym celem. Obsada mangi jest jednak liczna i pozostało jeszcze kilka istotniejszych postaci, które nie do końca poradziły sobie ze swoimi wewnętrznymi demonami. Tym razem najwięcej miejsca poświęcono Breakowi, Noise oraz Adzie Vessalius, którzy zawsze przewijali się pomiędzy protagonistami, lecz dopiero teraz mają okazję zabłysnąć.

„Walka z wewnętrznymi demonami” brzmi może mało optymistycznie, sytuacja jest poważna, a autorka po prostu uwielbia znęcać się nad swoimi bohaterami, ale w każdym rozdziale znajdzie się chwila oddechu. Dramat i komedia to dość ryzykowne połączenie, ale w tej opowieści (jak zwykle) wypada świetnie. Sporo śmiechu może dostarczyć lektura tym razem wyjątkowo obszernego dodatku, który znajduje się na okładce – co powiecie na anime z kategorii mahou shoujo, z Lacie w roli głównej?

Technicznie wydanie prezentuje się tak jak w przypadku poprzednich tomów – jest dobrze, ale można znaleźć kilka niewielkich mankamentów. Nie wiem, jak wyglądają inne egzemplarze, ale w moim obwoluta jest odrobinę niedopasowana, przez co albo u góry albo na dole zostaje zawsze wąziutki pasek. Już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że ta część jest grubsza od wcześniejszych (a ostatnie dwa tomiki będą miały jeszcze więcej stron), ale to jeszcze nie ta objętość, która sprawiałaby jakiekolwiek trudności w czytaniu. Papier jest bielutki, może nieco zbyt cienki, a druk niezłej jakości, ale znajdzie się np. kilka stron, na których czerń jest za mało intensywna. Wewnętrzne marginesy są, numeracja też (acz nie na wszystkich stronach i lubi występować „stadnie”), zadbano również o porządną edycję i przetłumaczono wszystkie onomatopeje i tym podobne. Tłumaczenie prezentuje się całkiem nieźle, zdarzyło się może kilka koślawych kwestii, ale całość czyta się dobrze. Korekta nie wypatrzyła jednej literówki na str. 117, gdzie w wyrazie „skrywają” zabrakło „k”, więcej błędów nie stwierdzono. Na końcu tomiku znajdziemy podziękowania od autorki, dwustronną, ładnie ilustrowaną zapowiedź kolejnej części (która teoretycznie miała być ostatnia, ale za dużo wyszło rozdziałów) oraz stopkę redakcyjną. Reklam nie stwierdzono.

Enevi, 9 maja 2016
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 10.2012
2 Tom 2 Waneko 12.2012
3 Tom 3 Waneko 2.2013
4 Tom 4 Waneko 4.2013
5 Tom 5 Waneko 6.2013
6 Tom 6 Waneko 8.2013
7 Tom 7 Waneko 9.2013
8 Tom 8 Waneko 11.2013
9 Tom 9 Waneko 1.2014
10 Tom 10 Waneko 4.2014
11 Tom 11 Waneko 5.2014
12 Tom 12 Waneko 8.2014
13 Tom 13 Waneko 9.2014
14 Tom 14 Waneko 12.2014
15 Tom 15 Waneko 2.2015
16 Tom 16 Waneko 3.2015
17 Tom 17 Waneko 5.2015
18 Tom 18 Waneko 7.2015
19 Tom 19 Waneko 10.2015
20 Tom 20 Waneko 11.2015
21 Tom 21 Waneko 2.2016
22 Tom 22 Waneko 3.2016
23 Tom 23 Waneko 6.2016
24 Tom 24 Waneko 7.2016