Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Horimiya

Tom 1
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-65229-07-6
Liczba stron: 178
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Hori to śliczna i urocza dziewczyna. Jest lubiana przez kolegów w szkole, dobrze się uczy – wydawałoby się ideał! A jednak ma ona stronę, której nie chce pokazywać absolutnie nikomu. Skrycie jest bowiem… kurą domową! Jest też starszą siostrą, a opieka nad braciszkiem wymaga czasu i odpowiedzialności. Początkowo była to konieczność, ale z czasem Hori odkryła, jak dobrze czuje się w roli gospodyni.

Miyamura to z kolei mrukliwy okularnik, z grzywką nieustannie zasłaniającą mu twarz. Dobrze wychowany, cichy, nierzucający się w oczy. Według niektórych roztaczający wokół siebie aurę otaku. Tymczasem to dość spokojny, ale w gruncie rzeczy nie do końca „grzeczny” chłopiec. Skrzętnie ukrywane tatuaże i piercing sprawiają, że zdecydowanie nie jest typowym nudziarzem.

Hori i Miyamura w wyniku zbiegu okoliczności poznają prawdę na swój temat. Jednak nie próbują się szantażować ani udawać, że nic się nie stało. Wręcz przeciwnie. Wspólna tajemnica zbliża ich do siebie i już od samego początku widać chemię między bohaterami. Oboje są w gruncie rzeczy samotni, spędzanie czasu w towarzystwie osoby, przy której nie muszą udawać, że są kimś innym, to ogromna ulga. 

Nagłe dosyć wyraźne zainteresowanie Hori i Miyamury sobą nawzajem nie uchodzi uwadze ich kolegów. Zarówno przyjaciółka dziewczyny, jak i jej wielbiciel zaczynają coś podejrzewać. W rezultacie Miyamura zaprzyjaźnia się z niedoszłym rywalem, Ishikawą. Swoją drogą, ten wątek jest całkiem sympatycznie przedstawiony – mam wrażenie, że autorka nie do końca może przełamuje schematy, ale na pewno konkluzje niektórych scen są dość zaskakujące. Już w pierwszych rozdziałach Miyamura poznaje mamę Hori (nie mówiąc o tym, że jest w niezłej komitywie z jej braciszkiem). Obowiązkowo pojawia się rozdział z przeziębieniem i wycieczka szkolna – jednym słowem fabuła rusza z kopyta i zdecydowanie nie jest nudno. Główni bohaterowie są raczej niedoświadczeni w kwestiach romansowych, co skutkuje całkiem sympatycznymi nieporozumieniami. W odróżnieniu od innych mang skupiających się na romansie, historia jest poprowadzona bardzo naturalnie i tylko w paru momentach miałam wrażenie, że trochę to wszystko naciągane.

Pod względem technicznym tomik pierwszy jest bardzo obiecujący. Tłumaczenie jest zdecydowanie zgrabniejsze niż w Ścieżkach młodości i byłabym w stanie uwierzyć, że nastolatki posługują się takim językiem. Widziałam trochę niekonsekwencji w ukazywaniu charakterów postaci, m.in. w sposobie wyrażania się i używanym słownictwie (niektóre sformułowania nie pasowały mi do wyobrażeń, jakie miałam o danej osobie), ale jestem bardziej wymagająca, bo sięgnęłam również po japońską wersję komiksu. Ponadto, tak jak w Służącej Przewodniczącej, nie jestem w stanie zaakceptować zdrobnień. „Izumiś” mnie zmierził dokładnie tak samo jak „Misakunia”. Nie umiem niestety zaproponować zamiennika poza dodaniem charakterystycznego sufiksu. Zanotowałam też kilka językowych potknięć, np. „przekute uszy” czy „poziom nietaktowności”, ale nie były one szczególnie rażące.

Graficznie manga prezentuje się bardzo ładnie, chociaż muszę przyznać, że różowy, jaskrawy tytuł na obwolucie to dosyć intrygujący wybór kolorystyczny. Po otworzeniu tomiku na pierwszej stronie znajduje się piękny, barwny obrazek z głównymi bohaterami i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że na kolejnej stronie łypie na czytelnika paskudne szarawe coś. Nie wiem dlaczego, ale ilustracje z początków rozdziałów są rozmazane i bardzo ciemne, w porównaniu do wyraźnych i jasnych stron właściwej mangi wyglądają naprawdę nijako. Poza tym obrazki mangi właściwej są przejrzyste, czcionki czytelne, a biały papier to czysta przyjemność czytania. Wspomnę jeszcze tylko, że numeracja stron jest raczej sporadyczna i losowa.

Horimiya to jeden z lepiej zapowiadających się romansów. Polskie wydanie pomimo pewnych niedociągnięć stoi na dość wysokim poziomie, więc polecam tę mangę wszystkim fanom lżejszych szkolnych serii.

Salva, 5 października 2015
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 9.2015
2 Tom 2 Waneko 11.2015
3 Tom 3 Waneko 1.2016
4 Tom 4 Waneko 3.2016
5 Tom 5 Waneko 5.2016
6 Tom 6 Waneko 7.2016
7 Tom 7 Waneko 9.2016
8 Tom 8 Waneko 11.2016
9 Tom 9 Waneko 1.2017
10 Tom 10 Waneko 3.2017
11 Tom 11 Waneko 12.2017
12 Tom 12 Waneko 9.2018
13 Tom 13 Waneko 5.2019
14 Tom 14 Waneko 4.2020
15 Tom 15 Waneko 1.2021
16 Tom 16 Waneko 11.2021