Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Zamek Ptasiej Klatki

Tom 1
Wydawca: Studio JG (www)
Rok wydania: 2018
ISBN: 978-83-80013-11-7
Liczba stron: 214
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Kiedy w tajemniczych okolicznościach znika pewna nastolatka, wszyscy myślą, że prawdopodobnie uciekła z chłopakiem, bądź też oboje zdecydowali się popełnić samobójstwo. Jednak jej koledzy i koleżanki z klasy nie są co do tego przekonani i postanawiają poszukać jej na własną rękę. Nie wszyscy co prawda, bowiem na wyznaczone miejsce zbiórki stawia się tylko sześć osób. Terenem poszukiwań jest opuszczony park rozrywki o nazwie „Ptasi Las”, w nim zaś szczególną atrakcję stanowi Zamek Ptasiej Klatki, podobno mający szczególnie dobry wpływ na pary. Kiedy jednak nasi bohaterowie wchodzą do środka, natrafiają na pomieszczenie z porozwieszanymi na ścianie groźnie wyglądającymi obrożami. Nagle pojawia się dziwny osobnik i wszyscy mdleją, a po przebudzeniu przekonują się, że zostali połączeni w pary za pomocą wspomnianych metalowych obręczy. Żeby się wydostać, muszą odnaleźć „Niebieskiego Ptaka Szczęścia”. Sęk w tym, że reguły tej gry są dość brutalne i karą za ich złamanie jest śmierć. Jak się zresztą okazuje – umrzeć tu można również z innych powodów.

Raczej nie muszę w tym miejscu dodawać, że nie na oryginalności opiera się siła podobnych historii, bo mamy do czynienia ze schematem mocno oklepanym, powielanym już wiele razy. Nie o pomysł wyjściowy więc chodzi, a o jego realizację – to od tego, jak poprowadzona zostaje taka historia, zależy w tym wypadku najwięcej. Toutaro Minami udało się zacząć całkiem nieźle. Po pierwsze, na wstępie jasno zostają wytłumaczone zasady gry. Nie ma ich co prawda zbyt wiele, ale – jak się szybko okazuje – mają one kluczowe znaczenie dla przetrwania bohaterów. Po drugie, autorka już w pierwszym tomie zdecydowała się na kilka ciekawych zwrotów akcji. Dzięki temu udało się jej spotęgować napięcie, wyjątkowo ważne w takich opowieściach, a także utrzymać tajemniczy klimat. Wiemy zatem, że wszystko może się tu zdarzyć, a brak przewidywalności to akurat bardzo cenna zaleta w tym przypadku.

Trudno natomiast powiedzieć, by mocnym punktem komiksu była oprawa graficzna. Zwłaszcza początkowe strony, wykonane w kolorze, na kredowym papierze, prezentują się mocno przeciętnie. Właściwie gdy tylko otworzyłam ten tomik i zobaczyłam te kadry, zaczęłam się wręcz zastanawiać, czy aby dobrze wybrałam. Widzimy tu bowiem, jak zdesperowana nastolatka pochyla się nad (prawdopodobnie) martwym chłopakiem, krzycząc oczywiście coś o umieraniu. O ile sam zabieg wrzucenia tej sceny na początek, by zainteresować czytelnika, jest dla mnie jak najbardziej zrozumiały, tak wszystko psuje niezbyt piękna kreska i tragiczne kolorowanie, co w całości sprawia wrażenie mocno tandetne. Dalej jest nieco lepiej, aczkolwiek projekty postaci nie grzeszą urokiem, a jako że tła są uproszczone do minimum, to właśnie na bohaterach winniśmy skupiać naszą uwagę. Na szczęście fragmenty wymagające szczególnej dramaturgii narysowane zostały z większą dbałością o szczegóły, powiedziałabym wręcz, że są całkiem udane.

Kompletnie nieudanym zabiegiem jest natomiast powtórzenie kadrów przed trzecim rozdziałem. Przy wydawaniu mangi w odcinkach, to jest po jednym rozdziale, jest to do wybaczenia i powiedzmy, że stanowi swego rodzaju przypomnienie ostatnich wydarzeń. Ale w przypadku wydania tomikowego nie ma już żadnego sensu. W końcu manga powinna być skonstruowana tak, by ułatwić szybkie czytanie, w czym na pewno nie pomaga powielanie tego samego praktycznie na następnej stronie. Burzy to płynność czytania i zwyczajnie przeszkadza.

Samo wydanie określiłabym jako porządne, ale bez szału. Pierwsze, co zwraca uwagę, to oczywiście powiększony format, który pozwolił na zastosowanie znacznie większej niż standardowa czcionki. Nie, żeby było tu aż tyle tekstu, ale zawsze wygodniej się czyta, jeśli nie musimy wytężać wzroku nad drobnymi literkami. Ułatwia to także dotarcie wzrokiem do tekstu umieszczonego po wewnętrznej stronie kartki. I tak trzeba je momentami mocno odginać, bo jak zwykle marginesy są niewielkie. A jeśli chcemy na dodatek odczytać któryś z dopisków tłumacza, jakie pojawiają się w niektórych momentach, to już ogóle musimy się namęczyć. Inna sprawa, że przez taki zabieg nietrudno coś przeoczyć. Ja dopiero po którymś z kolei kartkowaniu zauważyłam, że takowy przypis się tam znajduje.

Z drugiej strony mamy solidne tłumaczenie, które mnie bardzo przypadło do gustu. Zdania zostały skonstruowane naturalnie, bez dziwnych ozdobników mających naśladować młodzieżowy slang. Pojawiły się pojedyncze anglicyzmy, ale zawsze w takich momentach, w których zwyczajnie pasowały i prawdopodobnie sama użyłabym dokładnie takich samych zwrotów, będąc na miejscu bohaterów.

Jeśli chodzi o bonusy, to w tomiku pojawiły się wspomniane wcześniej kolorowe strony. Na końcu natomiast dostaliśmy krótką historię o rodzinnym ptaku mangaczki, doprawiona szczyptą naprawdę dobrego humoru. Pod obwolutą, w którą zostało zaopatrzone to wydanie, kryją się natomiast dwa paski komiksowe, niemające żadnego związku z historią główną i stanowiące tylko komediowy dodatek.

Po pierwszym tomie mogę powiedzieć tylko tyle, że historia wydaje się całkiem ciekawa, a że całość liczy tylko cztery tomy, to jest szansa, że nie zostanie ona niepotrzebnie przeciągnięta. Nie będzie to nic wybitnego, ale wielbicielom tajemniczych klimatów powinno przypaść do gustu. Mnie zaciekawiło i będę wyczekiwać kontynuacji nie tylko z recenzenckiego obowiązku, ale także dla własnej przyjemności.

Kysz, 14 lipca 2018
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Studio JG 5.2018
2 Tom 2 Studio JG 7.2018
3 Tom 3 Studio JG 9.2018
4 Tom 4 Studio JG 11.2018