
My Hero Academia - Akademia Bohaterów

Recenzja
W ramach przygotowań do egzaminu licencyjnego uczniowie UA muszą opracować supertechniki. Mają one być asem w rękawie, pozwalającym rozstrzygnąć pojedynek na ich korzyść. Większości idzie całkiem nieźle, ale Deku ma poważny problem. Musi pamiętać o zakazie nadmiernego obciążania rąk, przez co w jego przypadku odpadają wszystkie ataki z użyciem pięści.
W związku z ostatnimi wydarzeniami i wzrostem aktywności przestępców tegoroczne egzaminy licencyjne zostają znacznie utrudnione. Z ponad półtora tysiąca kandydatów jedynie stu ma przejść przez pierwszy etap. Ponieważ polega on na rywalizacji uczniów z różnych szkół, wychowankowie UA, którzy pokazali światu swoje dary w trakcie festiwalu sportowego, są w gorszej sytuacji od innych. Silnych przeciwników nie brakuje, a uważać trzeba przede wszystkim na liceum Shiketsu, najlepsze w zachodniej Japonii. Początkowy obrót wydarzeń nietrudno przewidzieć – wszyscy uczestnicy zaczynają atakować tych, których umiejętności są im znane. Zwłaszcza że formuła egzaminu wymusza wyeliminowanie przynajmniej dwóch przeciwników. Są też rzecz jasna indywidualiści, którzy za nic mają współpracę i bez cienia wahania potrafią zademonstrować swoją przewagę siłową.
Emocji w tomie dwunastym nie brakuje. Wydarzenia upchane są gęsto, ale jednocześnie zachowują odpowiedni ciąg i sens. Poznajemy masę nowych postaci, których dary, umiejętności i charaktery pozwalają urozmaicić fabułę. Prowadzenie równocześnie wielu pojedynków nie jest rzeczą łatwą, zwłaszcza że wszystkie muszą się łączyć i współdzielą miejsce wydarzeń. Co więcej, w ferworze przygotowań i późniejszej walki nie zabrakło czasu na udane elementy komediowe czy romantyczne, dzięki którym czytelnik nie czuje się przytłoczony głównymi wydarzeniami. Fabuła jest naprawdę spójna i ciekawa, a wprowadzone postaci ciągle nie pokazały pełni umiejętności, co sprawia, że na następny tom oczekuję z niecierpliwością.
Kwestie techniczne pozostały bez zmian. Mamy tu kolorową obwolutę, pod którą ukrywa się wstępny projekt jednej z postaci (tym razem Todorokiego). Z tyłu znajdziemy za to dodatkowe rysunki postaci, ale niestety (lub stety, zależy od czytelnika) seksowną ilustrację na skrzydełku obwoluty autor zastąpił prezentacją uczniów z Shiketsu. Wielu czytelnikom na pewno do gustu przypadną niezwykle szczegółowe ilustracje na dwie strony. Polski przekład prezentuje dobrze znany, wysoki poziom. Dialogi są płynne i zrozumiałe, a do tego bardzo sprytnie wplatają angielskie zwroty, charakterystyczne dla tego tytułu. Błędów nie zauważyłem, więc korekta spisała się na medal.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 12.2017 |
2 | Tom 2 | Waneko | 2.2018 |
3 | Tom 3 | Waneko | 4.2018 |
4 | Tom 4 | Waneko | 6.2018 |
5 | Tom 5 | Waneko | 8.2018 |
6 | Tom 6 | Waneko | 9.2018 |
7 | Tom 7 | Waneko | 10.2018 |
8 | Tom 8 | Waneko | 12.2018 |
9 | Tom 9 | Waneko | 1.2019 |
10 | Tom 10 | Waneko | 3.2019 |
11 | Tom 11 | Waneko | 5.2019 |
12 | Tom 12 | Waneko | 6.2019 |
13 | Tom 13 | Waneko | 8.2019 |
14 | Tom 14 | Waneko | 9.2019 |
15 | Tom 15 | Waneko | 11.2019 |