Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Morfina

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    M
    Gourmeat 9.12.2013 17:48
    Bardzo mi się spodobała , wciąga .. zresztą jak każde komiksy anime. Poprzednie komentarze wyraziły już to co chciałam napisać , ale polecam , bo warto przeczytać. Ta książka nie jest najgorsza, ale nie jest też najlepsza. Spodziewałam się czegoś lepszego. Nie mówię , że jest zła , ale , że mogła by być lepsza;) Pozdrowienia
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Natali662 25.11.2013 12:30
    Manga
    Narazie czytałam z tego wydawnictwa tylko : ,, Anagram” . Recenzja ,, Morfiny” bradzo mnie wciągła i nawet nie czytając książki się poryczałam . Więc mam zamiar zacząć czytać drugą w moijm życiu Mangę . ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Pazuzu 19.03.2013 21:26
    Starzeję się
    I, co najgorsze, robię się sentymentalna, bo „Morfina” całkiem mi się spodobała. Nie jest to dzieło wybitne, ale solidne i wcale nie tak bardzo emo jak się spodziewałam. Dylematy bohaterki, jej fatalizm nie wydały mi się tak bardzo naciągane jak podejrzewałam, po przeczytaniu recenzji, że będą. Nie drażniła mnie też jej pełna rezygnacji postawa. Wręcz przeciwnie – rozumiałam ją i nawet jej współczułam (a to u mnie rzadkość), a jej ambiwalentny stosunek do byłego chłopaka wydawał mi się naturalny i interesujący. Naprawdę byłam ciekawa jak się ich wzajemna relacja potoczy i muszę przyznać, że jej rozwój i kulminacja spodobały mi się. Były logiczne i naturalne. Ale, by nie popadać w zachwyt, muszę wlać trochę dziegciu do całego tego miodu – mimo wszystko całość była mocno naciągana i trochę zbytnio siląca się na wyciskanie łez oraz poruszanie czytelnikiem. Autorce chwilami zabrakło wyczucia i udany dramat kilka razy niebezpiecznie zbliżył się do melodramatu, a raz czy dwa razy nawet tą granicę przekroczył. Raziła też kreska, często gubiąca proporcje postaci (zwłaszcza na oddaleniach) oraz sprawiająca wrażenie uproszczonej. Tła były ubogie i nie rzucające się w oczy.
    Czy polecam „Morfinę”? Raczej tak, ale pod warunkiem odporności na tanie wyciskanie łez. Ja dałam 6/10 i jestem zadowolona z spędzonego z tym tytułem czasu. A jeszcze bardziej cieszy mnie to, że wypożyczyłam ją z biblioteki i nie musiałam, za nią płacić. Bo chyba jednak nie jest warta tak dużych pieniędzy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Intru$ 27.06.2012 03:51
    Chyba pierwsza manga, którą kupiłam sobie świadomie i za własne pieniądze ;)
    Poszłam do Empiku i stwierdziłam, że skoro są tu mangi, może najwyższa pora jakąś kupić (na konwenty jeżdżę i nigdy nie ukrywam, że dla atmosfery, ale może warto by znać więcej niż 5 mang/anime). Były do wyboru cztery tytuły, w tym „Morfina”. Zachęcił mnie opis na okładce.

    Jak zaczęłam czytać komiks jeszcze przed kupnem, tak oderwałam się od niej tylko na czas dojścia do kasy, a następnie do domu.

    I to chyba jedyny minus mangi – czyta się od razu całą.

    Stanowczo polecam.


    O kresce za wiele nie wiem (prawie że brak porównania), ale wydaje mi się, że mogłaby być lepsza.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    San-san 15.11.2011 22:37
    wessane dziś w empiku
    Z recenzentem zgadzam się w większości.
    Bohaterka mimo iż krucha i wątła pasowała do tej roli. Najbardziej jednak przeszkadza mi to, że wygląda tak młodo. W zestawieniu z narzeczonym ordynatorem sprawia wrażenie raczej jego córki. Mi osobiście jednak kreska odpowiada, nadaje nieco romantyczny charakter Morfinie. Klarowność obrazów sprzyja lekturze. Szkoda tylko, że jakby to ująć… Jedna mina powielana jest kilkakrotnie. Bardzo uproszczona mimika postaci :P.

    Kłopotliwe było dla mnie zorientowanie się w akcji. Przy ukazujących się często retrospekcjach (są to wspomnienia głównej bohaterki, zwłaszcza te dotyczące spotkań z Hidem) bohaterka wyglądała dla mnie tak samo, może poza krótszymi nieco włosami. Hide wcale się nie zmienił ( kliknij: ukryte ).
    Pomijając wygląd, akcja przeskakuje jakby. Czuję że więcej muszę się domyślać niż widzę, a to trochę przeszkadza.
    Zakończenie było w porządku (spodziewałam się czegoś gorszego) ale nie do końca jestem pewna, czy rozumiem co się stało. Może lepiej było by przeczytać myśli Maki zamiast oglądać to w obrazkach (we wspomnieniu). Kilka szczegółów też jakby znikło za kadrem, a ja się irytuję, że nie mogę zajrzeć co się z nimi stało.

    Jeśli chodzi o postaci, są ciekawe. Zgadzam się, że za mało czasu poświęcono innym bohaterom (a i tak jest ich niezbyt oszałamiająca ilość).

    Wciągnęłam całość na raz i mam wrażenie że taka ta manga jest: na raz. Mimo że wydaje się przygnębiająca, pozostawiła (przynajmniej u mnie) przyjemne wrażenie, trochę refleksyjne, trochę sentymentalne. Wbrew pozorom nie taka znów emo. Może nawet bardziej pozytywna niż się wydaje.

    Warto zerknąć, choć rewelacji nie ma :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Eliz1323 25.05.2011 12:09
    Mnie się ta manga podobała, chociaż zakończenie mogłoby być lepsze… ale nie jest źle, ciekawa historia, momentami musiałam się zmuszać, zeby nie przeczytać całej na raz :P
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Grisznak 23.08.2010 19:30
    Tokyo Hotel w wersji mangowej
    Hanami ostatnimi czasy zasmakowało w emo mangach. „Beautiful People”, „Anagram”, „Morfina”... Poruszające to jak klapa od śmietnika.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime