Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Hanger – Szubiennik

Tom 2
Wydawca: Kotori (www)
Rok wydania: 2018
ISBN: 978-83-65722-64-5
Liczba stron: 210
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

W ramach eksperymentu na własnej pamięci postanowiłam przeczytać tom drugi Hangera bez zaglądania do pierwszego, czytanego… niech sprawdzę… półtora roku temu?! Nic dziwnego… Eksperyment spełzł na niczym, gdyż przezorny autor zamieścił na początku, zaraz za kolorową stroną z bohaterami w nowych fetyszystycznych mundurkach, przedstawienie dotychczas poznanych postaci i założeń świata, a także streszczenie historii z pierwszego tomu. Sprytny ruch, trzeba przyznać.

Drugi tom natomiast nie byłby drugim, gdyby oprócz dostarczenia kolejnej dawki informacji o powyższych (tj. bohaterach i świecie) nie wprowadzał nowych postaci. Dowiadujemy się przede wszystkim, na czym polega niezwykła moc krwi Hajime: momentalnie powoduje zniszczenie nanomaszyn, zwłaszcza nowoczesnego typu drugiego. Nosicielką takich jest szubiennik Byakuran, mająca dopasowany do zmiennej płci i wyglądu charakterek. Chyba najciekawsza postać, bo przynajmniej nieco niejednoznaczna; podobnie zresztą jak jej więź z nadzorcą. Obok tej dwójki, której tym razem poświęcono więcej czasu, pojawia się kolejna parka, złożona z szubiennika typu „zadziorny łajdak” i słodko bezradnego chłopięcia pełnego determinacji, by przydać się komuś. Choćby jako posiłek. Wygląda na to, że główni bohaterowie mają jednak najnormalniejsze relacje z nich wszystkich…

Oczywiście pracują też pilnie nad ich rozwojem, co wymaga dużo wysiłku… od czytelnika, żeby przebrnąć przez te godne gimnazjalistki rozmyślania Hajime (Zero­‑Jeden na szczęście przemyśliwa w milczeniu), ich kłótnie i wzajemne rzucanie w siebie inwektywami / się sobie w ramiona / się przed drugiego, by go zasłonić przed kulami. Celuje w tym oczywiście Zero­‑Jeden, straumatyzowany śmiertelnym zejściem poprzedniego partnera. Ostatecznie chłopcy się jednak dogadują w kwestii kto kogo, i mogą poświęcić uwagę fabule, czyli łapaniu groźnej grupy terrorystycznej znanej jako Dziewięć Ogonów.

Ten wątek – właściwie wyjaśniający tożsamość i cele głównego złego, choć niezamknięty w tym tomie – pokazuje doskonale, jak pretekstowe i zwyczajnie absurdalne są założenia świata przedstawionego. Czy ktoś potrafiłby sobie wyobrazić siły bezpieczeństwa funkcjonujące jak gildia łowców nagród połączona z warsztatami terapeutyczno­‑resocjalizacyjnymi, którym to siłom rząd udziela informacji o groźnych przestępcach tylko w drodze wyjątku? Bo normalnie mają sobie tychże łapać na własną rękę i na wyścigi ze sobą… To oczywiście nie jedyny, a zaledwie największy (w tym tomie) absurdzik, sam w sobie jednak wystarczający, by stukać się w głowę z rozpaczą.

Co do zalet mangi, te również pozostają bez zmian i lokują się w warstwie wizualnej. Postawni i urodziwi mężczyźni w towarzystwie ślicznych chłopców (i jedna piękna kobieta), wszyscy ubrani (a niektórzy częściowo rozebrani) w kompletnie bezsensowne mundury o imperialistycznym sznycie, tworzą galerię obrazków naprawdę wartych oglądania, mimo kilku drobnych potknięć w anatomii (za długie ramię sprawiedliwości…). Lider Dziewięciu Ogonów również przykuwa wzrok powierzchownością. Tła są dobrze wypełnione, a panele gęste od rysunków i w trakcie walk dynamiczne. Toteż na dialogi można zwracać mniejszą uwagę…

Tłumaczenie jest poprawne i dość naturalne (oczywiście jeśli przyjąć za dobrą monetę sposób myślenia i zachowania postaci), onomatopeje grają i śpiewają, nie przypominam sobie żadnych rzucających się w oczy błędów. Paginacja występuje ponadstandardowo często, jakość druku jest odpowiednia (raczej idzie w szarości niż czernie, ale nie wydaje się to niedoróbką), wewnętrzne marginesy są wystarczająco szerokie i tomik się nie rozkleja. Na końcu mamy dwie czteropanelowe humorystyczne historyjki i posłowie autora z uroczymi rysunkami głównej pary w wersji chibi. Cóż, ktokolwiek czekał niecierpliwie na ciąg dalszy przygód szubiennika Zero­‑Jeden i jego nadzorcy, powinien być usatysfakcjonowany, bo tom drugi zdecydowanie kontynuuje tendencje pierwszego i w dodatku zapowiada coś jakby większy watek fabularny.

ursa, 19 lipca 2018
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Kotori 11.2016
2 Tom 2 Kotori 4.2018
3 Tom 3 Kotori 6.2020