Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Grisznak

  • Avatar
    M
    Grisznak 30.10.2011 21:36
    Komentarz do recenzji "Drug-On"
    W drugim tomie seria zyskała na wyrazistości. Autorka ciekawie operuje makabrą – zamiast ładować ją w ilościach hurtowych, wrzuca ją względnie, jak na taki tytuł, oszczędnie. A historyjka dodatkowa była urocza.
  • Avatar
    Grisznak 26.10.2011 13:33
    Komentarz do recenzji "¡Viva la FIFA!"
    Zważywszy na długość oraz zawartość, byłbym niesprawiedliwy, gdybym ocenił fabułę wyłącznie na podstawie tego, co zostało tu zaprezentowane. Jeżeli manga zostanie wydana w całości, wtedy na pewno napiszę jej recenzję i wydam swój osąd.
    Ponadto, recenzje tomikowe są siłą rzeczy bardziej „techniczne” i koncentrują się w mniejszym stopniu na fabule – szczególnie widać to przy recenzjach pierwszych tomów.
  • Avatar
    Grisznak 22.10.2011 14:56
    Re: Polskie wydanie
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji"
    Jako osoba, która zaproponowała „kamerdynera”, sugeruję zapoznać się ze znaczeniem obydwu słów. Lokaj to zwykły służący, kamerdyner to najważniejszy ze służących, będący osobistym służącym pana/pani. Różnica widoczna gołym okiem, prawda?
  • Avatar
    Grisznak 22.09.2011 13:31
    Re: O limicie wiekowym.
    Komentarz do recenzji "Uzumaki"
    mając na uwadze pamiętną „Uwagę” i inne obławy na mangę

    Come on, ile lat już minęło? 10? I ludzie wciąż tą biedniutką „Uwagę” wyciągają.
  • Avatar
    Grisznak 9.09.2011 22:19
    Re: pytanie odnośnie przekładu
    Komentarz do recenzji "Black Lagoon"
    Dziękuję za wyjaśnienie.
  • Avatar
    Grisznak 9.09.2011 21:53
    Re: pytanie odnośnie przekładu
    Komentarz do recenzji "Black Lagoon"
    Jeśli dobrze pamiętam, chodziło o Revy i tą (chyba) Chinkę z nożami.
  • Avatar
    M
    Grisznak 3.09.2011 12:29
    koniec
    Komentarz do recenzji "One Piece"
    Dobiłem do pięciu tomów. Pierwsze trzy kupiłem, kolejne pożyczałem od znajomych, łudząc się obietnicami kumpli typu „Poczekaj, to się rozkęci”, „Dalej będzie lepiej”, ale po piątym skończyłem nawet z tym. Nudne i przewidywalne (bo wiadomo, że bohaterowie zawsze muszą wygrać), za grosz nie ma w sobie niczego, co by mnie utrzymywało w chęci dalszego czytania i śledzenia losów Luffyego i reszty. Kiepsko wypadają postaci – na początku pewna naiwności Luffyego bawiła, nie powiem, ale teraz widać, że to już jest czysta głupota, żadna tam naiwność.
    Mam nieodparte wrażenie, że ta manga się zestarzała, na dodatek w złym stylu. O ile „Dragon Ball”, zwłaszcza jego początek, wciąż mnie bawi, a kreska Toriyamy ma pewien styl, tak kreska Ody wydaje się dość przeciętna. Może w swoich czasach ten komiks wypadał lepiej? Trudno mi powiedzieć. Żałuję, bo tematyka fajna i zaskakująco rzadko w anime oraz mandze obecna. Cóż, może gdybym miał 15 lat mniej… ale i tak wtedy znałem już „Kapitana Blooda”, „Tajemniczą Wyspę” i „Porwanego za młodu”.
  • Avatar
    Grisznak 8.08.2011 12:52
    Re: "We'll go on forevermore, just like this boundless sky..."
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora - In Solitude, Where We Are Least Alone"
    Tak, jeśli takowych nie ma, to i nie ma problemu. Recenzję wyślij mailem do Avellany.
  • Avatar
    Grisznak 18.07.2011 12:40
    Re: :)
    Komentarz do recenzji "Wagamama na Butler"
    histeryczno­‑fandomowy ton

    Zechcesz wyjaśnić, co przez to rozumiesz?
  • Avatar
    Pl
    Grisznak 12.07.2011 09:55
    pytanie odnośnie przekładu
    Komentarz do recenzji "Black Lagoon"
    Mam pytanie – w bodaj czwartym tomie (a może to był piąty…) bohaterki zwracają się do siebie pieszczotliwie per „Ty kruwo”. Początkowo myślałem, że to literówka, ale występowało to kilka razy. Ktoś może mi to przetłumaczyć z wanekowego na polski (tzn. czy w oryginale też była jakaś przerobiona forma słowa określającego kobietę lewitujących obyczajów, czy też przekręcona wersja nazwy łaciatego zwierzęcia dającego mleko, czy może coś jeszcze innego?)?
  • Avatar
    M
    Grisznak 11.07.2011 14:24
    Komentarz do recenzji "Venus"
    Chociaż część obecnych w tym albumie grafik można znaleźć także w polskich wydaniach mang Zbola, to jednak już sam format (a4) poprawia ich jakość, do tego jest tu sporo innych perełek (np. arty z Chun Li ze „Street Fighter). Rzecz bardzo udana, a dzięki niemieckiemu wydaniu, dostępna w relatywnie niskiej jak na artbooki cenie (ja zapłaciłem ok. 50 zł).
  • Avatar
    M
    Grisznak 11.07.2011 14:21
    Komentarz do recenzji "SSSSpecial"
    Jeden z weselszych numerów w dziejach mojej kolekcji. Wygrałem to w jakimś konkursie na jednym z moich pierwszych konwentów. Artbook bardzo ładny, szczególnie kolorowe prace robią duże wrażenie, bo autorka potrafi machać akwarelą. Cóż w tym zatem wesołego? Otóż byłem święcie przekonany, że to zwykły shojec. Tymczasem, po wielu latach okazało się, że to żadne shojo, ale normalnej yaoi, bo wszystkie postaci „żeńskie” występujące w tym artbooku okazały się chłopami (tymczasem niektóre nawet mają zarysy biustu).
  • Avatar
    M
    Grisznak 26.06.2011 00:12
    Komentarz do recenzji "Blue (Kiriko Nananan)"
    Największy emoangst w dziejach yuri, przynajmniej nie miałem pecha trafić na większego. Nawet ciężka pod tym względem „Pieta” była bardziej lekkostrawna.
  • Avatar
    Grisznak 17.06.2011 17:25
    Re: Bradherley no Basha
    Komentarz do recenzji "Powóz lorda Bradleya"
    Bo i było po części oparte na faktach. Japończycy w czasie wojny robili coś podobnego z kobietami, głównie Koreankami, Chinkami i Filipinkami.
  • Avatar
    Grisznak 4.06.2011 13:37
    Re: Średnie.
    Komentarz do recenzji "Vampire Knight"
    Zwrócę uwagę, że w tym roku wzrósł VAT na książki, który dość istotnie podniósł ich ceny.
  • Avatar
    Grisznak 24.05.2011 09:50
    Re: heh
    Komentarz do recenzji "Do Adolfów"
    Dlatego też nie porównuję ze Stanami, ale przede wszystkim z bliższymi jednak Polsce geograficznie i rozmiarowo krajami europejskimi.
    Poza tym, akurat Amerykanie byli mangą i anime karmieni bardzo długo, a Tezukę też znają od dawna.
  • Avatar
    Grisznak 18.05.2011 15:06
    Re: heh
    Komentarz do recenzji "Do Adolfów"
    W Polsce komiks japoński funkcjonuje od 15 lat. W krajach zachodnich – często dwudziestu, trzydziestu a czasem i dłużej. To sprawia, że wiele tytułów dla czytelników już klasyka i ich wydanie nie dziwi, dodatkowo mamy liczne grono 30+ latków, którzy są skłonni kupić starsze tytuły bez uprzedzeń wynikających z mało atrakcyjnej dla młodszego odbiorcy grafiki. Przyjdzie zapewne czas, kiedy i w Polsce dorośnie liczniejsza grupa tego typu, ale dla niej takim oldschoolem będą już zapewne rzeczy z lat 90.
    Tak czy owak, rynki niemiecki, hiszpański, włoski, francuski czy amerykański pozostają pod tym względem dużo bogatsze i różnorodne niż polski. Ale cóż, historia nigdy nie oszczędzała naszego kraju i tu też odcisnęła swoje piętno.
    Ponadto Tezuka był często wyświetlany jako anime, już w latach 60 i 70 na zachodzie. Dzięki temu nawet np. takie Włochy mają większość klasycznych dzieł Tezuki wydanych w formie komiksowej. Znowu, nas ominęło to całkowicie.
  • Avatar
    Grisznak 18.05.2011 14:20
    Re: heh
    Komentarz do recenzji "Do Adolfów"
    Żadna manga o kresce ciut starszej niż ta z końca lat 90 nie sprzedała się w Polsce w ciągu ostatnich 10 lat. Wcześniej były to w zasadzie wyjątki potwierdzające regułę – tytuły związane z hitowymi anime. Mangi jako takie – Jeż, Locke, Aż do Nieba, Hiroshima, Metropolis, Black Jack, nawet Fushigi Yugi, sprzedawały się bardzo słabo albo jeszcze gorzej.
    Nawet teoretycznie hiciarski „One Piece” zebrał już sporo gromów za kreskę. Polski czytelnik ma swoje bardzo konkretne wymagania i rynek stara się do nich dostosować.
    Do „Adolfów” podchodziły już w Polsce ze dwa wydawnictwa (przynajmniej o tylu wiem), a z obecnych jedyne, które by mogło się tego podjąć – Hanami, zapowiedziało podczas konferencji prasowej na Wanekonie (w której brałem udział), że na Tezukę, nieważne czy nowszego czy starszego, nie ma szans, z racji niemal 100% pewności odrzucenia przez potencjalnych klientów z racji nieatrakcyjnej kreski.
  • Avatar
    Grisznak 16.05.2011 21:12
    Re: heh
    Komentarz do recenzji "Do Adolfów"
    Dla Waneko to pewnie i dobrze. Ten komiks nie miałby szans w Polsce.
  • Avatar
    Grisznak 15.05.2011 19:40
    Re: Zdecydowanie odradzam
    Komentarz do recenzji "Materia Dziwactwa"
    Dajcie już sobie spokój, dziewczynki. Bo obserwowanie jak to dwie czy trzy nie mające nic lepszego do roboty dziewunie piszące z kilku nicków robią flame gdyż nie spodobała im się ocena w recenzji, robi się już żenujące.
  • Avatar
    Grisznak 14.05.2011 17:22
    Re: 8 za kreskę ??? ...TAKĄ kreskę ???
    Komentarz do recenzji "Red Dada"
    Podejść obiektywnie? Dla kogoś „Guernica” Picassa czy „Płonąca Żyrafa” Dalego będą niezdarnie narysowanymi bohomazami, sztuką zdegenerowaną itd, dla kogoś innego – arcydziełami. De gustibus est non disputandum, a tak naprawdę o gust tu idzie. O gust i jakiś nie do końca zrozumiały dla mnie fetysz cyferki w ocenie (na którą, przyznam szczerze, rzadko zwracam uwagę).
    Miałem w rękach kilka komiksów Hitohai – owszem, nie jest to „mój” styl, ale przykładowo tak samo nie jest „moim” stylem kreska w większości shonenów (takie „Naruto” otworzyłem, obejrzałem kilka stron i odłożyłem z niesmakiem na półkę). Choć z drugiej strony – bardzo lubię „Sailor Moon”, ale gdy patrzę na mangę, to widzę, że przeciętny polski rysownik (Hitohai zapewne też) narysowałby ten tytuł lepiej.
    Aha, gdyby rzeczywiście kreska Hitohai tak się ludziom nie podobała, to nie kupowali by jej komiksów, prawda? Tymczasem wydała już pięć tytułów. Czyli jednak owi mityczni „ludzie” o których mówisz, to może tylko ty i jakaś twoja koleżanka?
  • Avatar
    Grisznak 14.05.2011 17:13
    Re: Propozycja w sprawie kontrowersyjnej Kreski
    Komentarz do recenzji "Materia Dziwactwa"
    Temat był wiele razy poruszany i za każdym razem odpadał. Nie jesteśmy w stanie zdobyć oryginalnych stron ze wszystkich recenzowanych mang, a nie możemy umieszczać kadrów z fanowskimi tłumaczeniami.
  • Avatar
    M
    Grisznak 14.05.2011 16:18
    Komentarz do recenzji "Boku to Kanojo no XXX"
    Bardzo przyjemna manga, przynajmniej na początku, bo niestety z biegiem czasu trochę traci. Mam wrażenie, że można ją było już zakończyć, a tak…
  • Avatar
    Grisznak 14.05.2011 15:15
    Re: 8 za kreskę ??? ...TAKĄ kreskę ???
    Komentarz do recenzji "Red Dada"
    Na litość boską, odrobina elementarnej logiki… Oceny mają charakter zawsze i wyłącznie jednostkowy, to że danej mandze wystawia się tyle i tyle, oznacza że w swojej klasie jest ona wedle autora warta tyle i tyle. Zestawianie ocen różnych mang, na dodatek z różnych gatunków to ciężki absurd. Przypomina mi to jak żywo piski i skowyt fanów Elfenlieda czy innego School Days, którzy pałali świętym oburzeniem po tym, jak ktoś wystawił ich ukochanym tytułom oceny niskie, takie same jak jakiemuś innemu tytułowi, z zupełnie innej bajki.
    Obiektywizm to mit. Recenzja jest z założenia projekcją opinii jej autora. I proponuję to zrozumieć. Od siebie dodam jeszcze, że chętnie przyjmiemy alternatywną recenzję, o ile taką dostaniemy i będzie napisana w języku umożliwiającym jej czytanie.
    ...swoją drogą, czy to nie ciekawe, że nagle w jednym miejscu, pod recenzją mało znanej mangi, pojawiło się tyle anonimowych komentarzy? Czyżby kogoś zabolało to, że nie dość, iż komiksy Hitohai są wydawane i kupowane, to jeszcze się podobają?
  • Avatar
    M
    Grisznak 10.05.2011 15:48
    Komentarz do recenzji "Aladyn i magiczny imbryk"
    Sympatyczny przeciętniak, bez pretensji do bycia czymś szczególnym, ale i nie sprawiający przykrych niespodzianek.