Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

moshi_moshi

  • Avatar
    moshi_moshi 2.08.2021 13:39
    Re: Prośba do Redakcji
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji"
    Tomik dodany do bazy.

    Co do recenzji – nic nie stoi na przeszkodzie napisania recenzji do tomiku/mangi, których nie ma w bazie. W takim przypadku wstawiamy ogryzek przed publikacją tekstu.
  • Avatar
    moshi_moshi 14.11.2018 21:34
    Re: Rape/Non-Con - tag
    Komentarz do recenzji "Void (Ranmaru Zariya)"
    Jakiś czas temu wyszło bardzo sympatyczne On Doorstep, jakby co. :)
  • Avatar
    moshi_moshi 30.03.2018 22:01
    Komentarz do recenzji "Mother's Spirit"
    Poprawione. :)
  • Avatar
    M
    moshi_moshi 14.03.2018 14:59
    Komentarz do recenzji "Koko Dake no Hanashi"
    Yay! Dopiero odkryłam, że „Koko Dake no Hanashi” doczekało się wydania tomikowego. Byłabym więcej niż szczęśliwa, gdyby manga ukazała się w Polsce, może kiedyś się doczekam. :)
  • Avatar
    moshi_moshi 25.08.2017 19:15
    Komentarz do recenzji "Hot Gimmick"
    Polecam inne teksty Easnadh, a także Aliry i Tablisa. :)
  • Avatar
    moshi_moshi 1.07.2017 19:59
    Re: - - -
    Komentarz do recenzji "Kwiaty grzechu"
    To psucie atrakcji czytania.


    Trzeba spojrzeć na to z drugiej strony, to też jasne ostrzeżenie dla tych, którzy podobnych wątków nie tolerują.
  • Avatar
    moshi_moshi 17.05.2017 14:38
    Re: Realistyczne
    Komentarz do recenzji "Zawrócić czas"
    Mała polemika z recenzentką: mnie również nie podobała się ta scena, w której Kengo- jakby to rzecz- usprawiedliwiał trochę zachowanie męża Shibuyii. Ale jeśli mamy trzymać się faktów, to niestety są kobiety mające pewne cechy osobowości, które z jednej strony przyciągają takich, a nie innych mężczyzn, a z drugiej strony ich prowokują. I żeby była jasność- nie uważam, aby to było jakiekolwiek usprawiedliwienie dla mężczyzny, niemniej takie kobiety są. To bardziej kwestia do rozważania w gabinecie terapeutycznym, a nie na sali sądowej, oczywiście.


    Ale ja nie przeczę, że takie osoby istnieją. Chodziło mi przede wszystkim o to usprawiedliwianie przemocy – nawet jeśli bohaterka miała trudny charakter, to słowa Kengo nadal są nie na miejscu. Równie dobrze ktoś mógłby stwierdzić, że jego ukochany swoim egoistycznym podejściem krzywdził partnerów i dlatego często obrywał od nich. Wątpię, żeby Kengo wykazał się podobnym „zrozumieniem” w takiej sytuacji. Generalnie chodzi mi o to, że bez względu na charakter czy osobowość, przemoc wobec drugiej, bezbronnej osoby jest zła i nic tego nie usprawiedliwia. Dorośli powinni rozwiązywać problemy inaczej. Tymczasem autorka sugeruje słowami Kengo, że niektórzy ludzie zasługują/proszą się o lanie, bo po prostu są jacy są…
  • Avatar
    moshi_moshi 4.05.2017 20:29
    Komentarz do recenzji "Magi - The Labyrinth of Magic"
    Cóż, recenzje mają to do siebie, że same się nie piszą…
  • Avatar
    moshi_moshi 27.12.2014 23:40
    Re: Do recenzji 1 tomu
    Komentarz do recenzji "Kuroko's Basket"
    Skrót myślowy, jak widać niezbyt trafiony – tak, w drugiej części chodziło mi tylko o zdrobnienia, reszta jest ok. :)
  • Avatar
    moshi_moshi 10.11.2014 20:42
    Komentarz do recenzji "Yona w blasku świtu"
    Wierzę na słowo, bo akurat z Fushigi Yuugi nie miałam styczności.
  • Avatar
    moshi_moshi 9.11.2014 22:48
    Komentarz do recenzji "Yona w blasku świtu"
    Powinno, już poprawione. Dziękuję za zwrócenie uwagi. :)
  • Avatar
    moshi_moshi 25.08.2014 21:25
    Re: 10 za postaci to stanowczo za dużo
    Komentarz do recenzji "Haikyu!!"
    Znaczy ja serio nie widzę tam żadnego słodzenia i nie rozumiem, jak niby miałyby wyglądać relacje bohaterów, żeby panie uznały je za normalne… Bo kurczę, Kageyama traktuje Hinatę jak idiotę (podobnie jak Tsukishima, reszta drużyny jest nieco łagodniejsza i uznaje, że jest tylko „inny”), Tsukishima nie kadzi nikomu, a jeśli to robi, to znaczy że jest akurat super złośliwy. Sawamura z przyjemnością wyżywa się na Asahim, prosto w twarz mówiąc mu, że jest mięczakiem. Wszyscy trzecioklasiści objeżdżają Tanakę za głupie odzywki i nawet Sugawara wykazuje się odrobiną sadyzmu, kiedy oznajmia Tanace i Nishinoyi, że Shimizu nie nocuje na obozie, bo mieszka blisko (pozostawiając kolegów prawie martwych, niemalże pląsa ze szczęścia)... Że wrednego Oikawę, złośliwego Kurou i przeświadczonego o własnej wyższości Ushijimę pominę milczeniem. Że niby co jeszcze powinni robić – zachowywać się stadko nierozgarniętych gimbusów, wyzywać i poszturchiwać się, rechocząc głośno? A może traktować kolegów z drużyny jak zło konieczne, a przeciwników jak karaluchy, godne jedynie rozdeptania. Jakby to… Nie wiem w jakim środowisku sie obracacie, ale dla mnie zupełnie naturalnym odruchem jest pochwalenie kogoś, wyrażenie podziwu dla czyichś umiejętności, nawet jeśli nie przepadam za tą osobą. Bo to, że prywatnie danej osoby nie lubię, nie znaczy, że będę po niej jeździć zawsze i z byle powodu. Serio, chyba jednak widziałyście/ za dużo „pojedynków na śmierć i życie”, tudzież facetów zbyt męskich, by rzucić komplement raz na ruski rok.
  • Avatar
    moshi_moshi 24.08.2014 18:23
    Re: 10 za postaci to stanowczo za dużo
    Komentarz do recenzji "Haikyu!!"
    Z imionami w sportówkach jest ten zasadniczy problem, że jest ich w cholerę dużo. W sensie, autor zazwyczaj wprowadza od razu pokaźne grono postaci i ciągle dorzuca nowe, można się pogubić i z pewnością nie jest łatwo ich wszystkich spamiętać. Ale po różnej maści shounenach, jestem w stanie w miarę szybko kojarzyć postacie. Także nie ma co drążyć tematu, tu też liczą się predyspozycje czytelnika/widza.

    Nie wiem czy coś by zmienił fakt, że mecz z Aoba Josai odbyłby się później, bo ok, Oikawa pojawił się szybko, ale w sumie praktycznie nie pograł. A mecz był istotny o tyle, że w jakimś stopniu przygotowywał Karasuno do pierwszego turnieju, w którym w grupie mieli właśnie Aoba.

    Co do „padania sobie w ramiona”... Tu wychodzi inny problem – ja od początku traktowałam Haikyuu jako połączenie serii sportowej z komedią, i nie dostrzegałam tam nawet odrobiny okruchów życia. Rzeczona sytuacja była dla mnie właśnie elementem komediowym i nijak nie byłam w stanie wziąć tego wszystkiego na poważnie. Zachowanie Tanaki i Yamamoto wynikało z faktu, że obydwaj są do siebie niezwykle podobni, mają niemalże identyczne reakcje – takie pojednanie „mentalnych braci”. Poza tym, oprócz nich, nikt tam sobie w ramiona nie padał, Kenma nadal cechował się rezerwą, Kurou uśmiechał się do Sawamury prawie miażdżąc mu rękę (i vice versa), Tsukishima pozostał na uboczu, a reszta panów po prostu wymieniała uprzejme uwagi. Generalnie nie dostrzegam tych „licealistek”, nawet w przypadku Tanaki i Yamamoto (mój Boże, dwie takie nastolatki… mroczna wizja).

    I to nie tak, że bohaterowie nie mają wad, one gdzieś tam wypływają przy okazji różnych wydarzeń, tylko nie są tak koszmarnie przerysowane, jak w innych seriach. Są postacie „trudne”, jak Oikawa czy Wakatoshi Ushijima, a nawet Kageyama, tylko że ich charaktery są bardziej wyważone i oprócz tej wrednej strony, widać też tą lepszą (może z wyjątkiem Oikawy, on i tak tylko udaje). Dla mnie, oni są po prostu normalni. Jak sama wspomniałaś, to licealiści, więc oprócz nielicznych (uzasadnionych) wyjątków, nikt tutaj nie gwiazdorzy, a jak zaczyna, to są osoby, które podają „przysłowiowego” Snickersa i usadzają na tyłku. To jest akurat fajne, bo ile można patrzeć na totalną samowolkę i chamstwo nawet najlepszego gracza, a w wielu sportówkach to norma – bo przecież trener i kapitan nie są od pilnowania zawodników i utrzymywania dysypliny… I widzisz, dla mnie olbrzymią zaletą jest to, że oglądam sport, a nie pojedynek na śmierć i życie właśnie. :)

    Mnie manga porwała, porwali normalni bohaterowie, acz jak sama widzisz, to nie do końca kwestia konstrukcji fabuły i bohaterów, a preferencji właśnie. I owszem, Nishinoya też jest świetną postacią, chociaż ja na przykład wolę Tsukishimę z jego cudownym negatywnym nastawieniem. ;)

    PS Do „zone” się nie odniosę, bo jestem nieco do tyłu z lekturą i muszę najpierw nadrobić ostatnie rozdziały.
  • Avatar
    moshi_moshi 24.08.2014 15:03
    Re: 10 za postaci to stanowczo za dużo
    Komentarz do recenzji "Haikyu!!"
    To, że Ty wraz z koleżanką nie możecie zapamiętać imion to, że tak powiem, Wasz problem? To nie jest złośliwość, ale na przykład ja zwyczajnie nie mam z tym kłopotu, a recenzja ma wyrażać moje zdanie o mandze, a nie cudze.

    Co do zamykania oczu, owszem, jest to nieco przesadzone, ale czy ja wiem czy niemożliwe? Z pewnością dalekie od „supermocy”. Generalnie mangi sportowe/filmy (również amerykańskie) mają to do siebie, że pewne rzeczy wyolbrzymiają, a nieziemskie zagrania (zdarzające się w rzeczywistości) prezentują jako normę dla ważnych postaci. I na pewno nie przesadzałabym z tym zgapianiem, jeden motyw to zbyt mało, by mówić o plagiacie całego meczu (i to Oikawa jest kapitanem, a Iwaizumi zastępcą). Poza tym, oprócz bycia przystojnym i popularnym, Oikawa znacząco różni się Kise, to zupełnie inny charakter, a podobni mu „bożyszcza” zazwyczaj pojawiają się w każdej serii turniejowej.

    Co do bycia miłym po meczu – a co w tym złego? Przepraszam, mieli skoczyć sobie do oczu? Widziałaś kiedyś podobne zachowanie po jakimkolwiek meczu? Rywalizacja sportowa ma się zaczynać i kończyć na boisku, po meczu zawodnicy podają sobie ręce, wymieniają się koszulkami itp. To zupełnie normalne zachowanie, zwłaszcza, że Karasuno przegrało z drużyną lepszą od siebie, z czego zdawali sobie sprawę. Poza tym uprzejmość, nawet przesadzona (chociaż to Japończycy), nie oznacza automatycznie przyjaźni. Jest to o tyle sensowne, że np. w prawdziwym sporcie, gracze z kimm innym grają w klubie (który zmieniają, co jakiś czas), z kim innym w reprezentacji. Facet, z którym zawodnik ćwiczył trzy dni wcześniej, teraz jest jego przeciwnikiem, ba, w wielu dyscyplinach może go nawet sfaulować. Jak wyobrażasz sobie grę w cokolwiek, skoro sportowcy mieliby mieć żal do każdego rywala, jaki ich pokonał? Sporty drużynowe nie miałyby racji bytu, bo wszyscy notorycznie mieliby ochotę dać sobie, za przeproszeniem, po ryju.

    I wybacz kolejną wycieczkę „tak jakby” osobistą, ale może Ty nie potrafisz tak skakać, ja na pewno, ale nie oznacza to, że takich osób nie ma. Hinata nie skacze „prawie ponad siatkę”, bo wtedy nie miałby takich problemów z pokonaniem bloku, zwaliłbym to raczej na kadrowanie. A co do samej wysokości skoku, w siatkówce górna krawędź siatki znajduje się na wys. 2,43 (dla mężczyzn, dla młodzików niżej i obstawiam, że w mandze jest niżej), podczas gdy rekord świata w skoku wzwyż (gdzie zawodnik przenosi całe ciało ponad poprzeczkę) to 2,45 – także wysoki skok z rękami wyciągnietymi do góry (ale gracz nie znajduje się cały ponad siatką) wcale nie wydaje się taki niemożliwy. Wzrostem wcale bym się nie przejmowała tak bardzo, ekspertką nie jestem, ale jak ktoś jest skoczny i wysportowany, to da radę. Był kiedyś taki artysta Leon Batista Alberti, który według źródeł potrafił przeskoczyć nad stojącym człowiekiem, bez rozbiegu… Swoją drogą, w koszykówce kosz znajduje się na wysokości 3m z hakiem, i jakoś panowie doskakują, co też jest wyczynem, nawet jak ma się ponad dwa metry wzrostu. Poza tym, nie wszyscy koszykarze i siatkarze są wysocy, bywają wyjątki, i jakoś panowie dają radę.

    Dla mnie bohaterowie są ciekawi, różnorodni i sympatyczni, właśnie dlatego, że każdy zachowuje się inaczej. Tsukishima jest rewelacyjną postacią, ale zapewne odbierałabym go inaczej, gdyby takich jak on, było w mandze dziesięciu. Tymczasem każdy zawodnik jest inny i na dobrą sprawę „perfekcyjno‑uprzejmo‑miłym” nazwałabym tylko Sugawarę, bo Sawamurze jednak puszczają nerwy i daje to odczuć reszcie drużyny.

    W kwestii dziewczyn w turniejówkach, zgodzę się z tamakarą – można by o tym napisać referat. Acz nie oceniam Shimizu tak ostro – jest postacią drugoplanową, a nawet trzecio-, ma dość jasno określoną rolę menadżerki i sorry, ale akurat w niej sprawdza się znakomicie. Zdobywa informacje, zajmuje się wszystkimi przygotowaniami, jest nawet na tyle rozsądna, żeby szukać następczyni, która też daje radę. Bo ok, panie nie mają w Haikyuu!! wiele do roboty, nie widać ich zbyt często, ale kiedy dokładnie się im przyjrzy, widać, że nie zostały odrysowane od jednej kalki – Shimizu, Yachi i siostra Tanaki są bardzo różne, ale z pewnością nie pełnią funkcji li jedynie ładnych dekoracji.

    Odbiór postaci, radość z czytania, to w dużej mierze kwestie indywidualne, dla mnie Haikyuu!! jest świetną serią sportową (moje argumenty są w recenzji) i nie zmienię zdania, tylko dlatego, że ktoś inny ma odmienne…
  • Avatar
    moshi_moshi 29.06.2014 20:10
    Re: polska
    Komentarz do recenzji "Skip Beat!"
    Nie i na razie nic nie zapowiada, że będzie. Można natomiast dostać wydanie niemieckie lub angielskie (jeżeli język nie jest dla kogoś barierą) – tomiki można zamówić w empiku lub Yatta.pl . :)
  • Avatar
    moshi_moshi 6.06.2014 21:40
    Re: literówka
    Komentarz do recenzji "Black Jack"
    Poprawione, dziękujemy za zwrócenie uwagi.
  • Avatar
    M
    moshi_moshi 9.04.2014 13:07
    Przeciętniak
    Komentarz do recenzji "Dia Game"
    Manga na 15 minut, mniej więcej tyle zajęło mi przeczytanie jej. To nie jest zły komiks, ale okrutnie nijaki – fabuła jest szczątkowa, a postaci płaskie. W zasadzie bardziej szkic mangowy niż właściwa manga, jest jakiś zalążek intrygi, ale nic z niego nie wynika, służy jedynie zbliżeniu głównych bohaterów. Boli przewidywalność, normalna dla tego typu yaoi, ale tutaj wręcz wyciekająca z każdego panelu – juz po kilku pierwszych stronach wiadomo o co chodzi i jak się to skończy. Brak jakiejś iskry, która ożywiłaby to mdłe widowisko.

    Stawiam oczko wyżej od Enevi za kilka drobiazgów: po pierwsze, kreskę, która wypada znacznie lepiej w środku niż na koszmarnie nietrafionej okładce. Po drugie za mimo wszystko dominację fabuły nad scenami erotycznymi, po trzecie za to, że wspomniane sceny nie są wulgarne i niesamczne, a tego się obawiałam.

    Można przeczytać, ale nie sądzę żeby ktoś uznał lekturę za satysfakcjonującą.
  • Avatar
    moshi_moshi 16.12.2013 23:56
    Re: Recenzja 1 tomu
    Komentarz do recenzji "Kwiaty grzechu"
    Tyle, że Angel Sanctuary to nie dramat obyczajowy, a wątek rodzeństwa bardzo szybko schodzi tam na drugi plan.
  • Avatar
    moshi_moshi 24.10.2013 13:11
    Re: Tak na serio?
    Komentarz do recenzji "Zmierzch"
    O, przepraszam za zmianę płci.

    Okej, mamy mały dysonans, w tej chwili pisałam o książce, bo komiks to faktycznie trochę inna sprawa (i tak, miałam go w łapkach). W zdaniu powyżej szalenie istotne jest określenie „przeciętnych”, bo owszem, pozbawiony długaśnych pseudopoetyckich opisów komiks, jest lepszy od książki i w sumie głupotą fabuły nie różni się specjalnie od mnóstwa mang shoujo. Wierz mi, w kategorii „nastoletniego” romansidła istnieje cała góra utworów znacznie gorszych, zarówno fabularnie, jak i „postaciowo”. „Zmierzch” jako komiks broni się znacznie lepiej niż książka.
  • Avatar
    moshi_moshi 24.10.2013 12:12
    Re: Tak na serio?
    Komentarz do recenzji "Zmierzch"
    Nie czytuję Anne Rice, a także innych autorek namiętnie wykorzystujących w swoich dziełach wampiry. Zmierzch przeczytałam, bo byłam ciekawa, o co tyle szumu i właśnie to jest interesujące. Jak to się stało, że tak słabe czytadło (słabe pod każdym względem) odniosło tak ogromny sukces. To prawdziwy fenomen, serio. I wydaje mi się, że o to samo chodziło Teukrosowi w recenzji, bo nie podjerzewam go o fascynację mdłym romansidłem dla nastolatek. Nie powinnaś brać każdego zdania dosłownie. :)
  • Avatar
    moshi_moshi 23.10.2013 23:15
    Re: Tak na serio?
    Komentarz do recenzji "Zmierzch"
    Wiesz, to jest szalenie ciekawy utwór, acz niekoniecznie literacko. ;)
  • Avatar
    moshi_moshi 28.09.2013 18:39
    Komentarz do recenzji "Magi - The Labyrinth of Magic"
    Bo nie ma jej kto napisać?
  • Avatar
    moshi_moshi 29.08.2013 16:01
    Re: Recenzja? Seriously?
    Komentarz do recenzji "Atak Tytanów"
    Właściwie to kwestia zaufania do recenzenta, to on podejmuje decyzję czy materiału jest wystarczająco dużo, żeby móc w miarę sensownie opisać komiks. Naturalnie zdarza się, że mamy wątpliwości i rezygnujemy z publikacji, wszystko zależy od sytuacji. Przy okazji warto wspomnieć, że normą jest zastępowanie starych, nieaktualnych recenzji nowymi (starsze teksty nie są usuwane, ale są wyświetlane jako alternatywne), pod warunkiem że znajdzie się osoba, która taki tekst napisze.

    Poza tym recenzent w każdej chwili może zmienić ocenę lub nanieść poprawki, takie sytuacje również się zdarzają.
  • Avatar
    moshi_moshi 27.05.2013 15:26
    Komentarz do recenzji "Emma"
    Jakieś oficjalne potwierdzenie?
  • Avatar
    moshi_moshi 14.01.2013 20:35
    Komentarz do recenzji "Bestia z ławki obok"
    Wyróżnik „realizm” pozostanie, ponieważ jak już napisał @leksy12, na Tanuki oznaczamy nim mangi i anime, które nie zawierają pierwiastka nadnaturalnego itp.