Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Myore

  • Avatar
    M
    Myore 19.01.2013 18:06
    urocza
    Komentarz do recenzji "Love So Life"
    Tytuł bardzo lekki, słodki i przyjemny. Wciągnął mnie od pierwszych stron. Nie dajcie się jednak zwieść, bo to kolejny tytuł o małych dzieciach z perspektywy ludzi, którzy chyba nigdy ich na oczy nie widzieli xD Aczkolwiek bardzo podoba mi się pomysł na Shiharu i próby udowodnienia jej dobrego podejścia do dzieci. Można się paru sztuczek nauczyć, może komuś się przydadzą.
    Jedyne co mnie denerwuje to powtarzanie niemal co rozdział całej historii Shiharu, przez co wszystko się toczy ślamazarnie i osobiście mam już dość czytania wciąż tego samego.
    Ale mangę jak najbardziej polecam, szczególnie fanom Usagi Drop i Hanamaru Youchien :)
  • Avatar
    M
    Myore 22.10.2012 00:53
    Komentarz do recenzji "Variante"
    niesamowicie emocjonalna manga. trochę przewidywalna i krótka, ale to nawet dobrze, bo ciągnięcie tragedii kij wie ile mi osobiście nie podchodzi. ciekawa historia, wszystko ze sobą powiązane, aż kipi. Polecam.
  • Avatar
    M
    Myore 23.02.2012 02:20
    owacje dla autorki
    Komentarz do recenzji "Róża Wersalu"
    czytałam ją nie raz i za każdym razem czuję się jakbym czytała po raz pierwszy. naprawdę wspaniała manga. nie ma się co niepotrzebnie czepiać. imo jest w niej wszystko, czego tylko potrzebuje twór tego gatunku, by unieść czytelnika. dziwię się tylko, że jest tak małe zainteresowanie tym tytułem. w końcu to kawał, bardziej bądź mniej prawdziwej, historii. pozycja obowiązkowa, ot co!
  • Avatar
    Myore 5.12.2011 19:09
    Komentarz do recenzji "Highschool of the Dead"
    ale to jest parodia horroru, ja sobie tego nie wymyśliłam xD HOTD właśnie tym miał być i tym jest :)
  • Avatar
    Myore 2.12.2011 19:28
    Re: nieścisłości
    Komentarz do recenzji "GANTZ"
    przyznam, że na początku też się zastanawiałam ocb z niektórymi wątkami, np. 1) czemu tylko Titz ma swoją kopię, a reszta po prostu zwyczajnie znika ze świata?
    akurat motyw brata jest jasny jak słońce, wampiry na razie zepchnięto na bok. ale nim dalej się czyta, tym mniej dziwią takie nieścisłości. Gantz co chwila zmienia zasady gry, np. fakt widzialności ekipy Gantz przez zwykłych ludzi i zasięg całej akcji. wszystko po kolei zmienia się w takim tempie, że człowiek zamiast zastanawiać się „dlaczego?”, myśli „co będzie następne?”. ale np. cała sprawa z tym po kij ten cały Gantz istnieje i zbiera ludzi już została wyjaśniona, więc imo lepiej poczekać na zakończenie serii, a potem zbierać dziury :)
  • Avatar
    M
    Myore 2.12.2011 13:50
    Komentarz do recenzji "GANTZ"
    brak mi słów, by opisać tę mangę, więc jedno słowo – epic.
    uwielbiam takie dzieła, które wchłaniają człowieka do reszty. właściwie, manga stoi na tak wysokim poziomie, że nawet nie chce mi się wytykać jej wad.
    tylko czemu takie genialne rzeczy zawsze muszą być wychodzące? man, wanna moar now~
  • Avatar
    M
    Myore 22.11.2011 13:06
    *_*
    Komentarz do recenzji "Battle Royale"
    mi się strasznie podobało. wciągnęłam to jednym haustem. realistyczna, groteskowa kreska, mnóstwo tła, mnóstwo detali, nieprzeciętna fabuła z serii „takie lubię najbardziej”, różnorodne postaci od złych po dobrych, od mądrych po kompletnych idiotów, od tchórzy po seryjnych morderców. aczkolwiek Kiriyamy to już miałam dość, noż ile można xD nigdy nie widziałam tak genialnych rysunków. szczególnie reanimacja sceny śmierci w studni i lalkowego gwałtu. rewelacja. ale z tego wszystkiego i tak najbardziej podobało mi się zakończenie, a konkretnie strona, która idealnie podsumowuje takich porypanych czytelników jak ja, którzy wiecznie mają mało i tylko szukają jak najbardziej chorych tytułów xD strzał w dziesiątkę! i tyle też daję tej mandze.
    żeby nie było, wady też widziałam, ale na tle całości jestem w stanie przymrużyć na nie oko, np. za dużo patosu, jak to ktoś wcześniej napisał, ale omigod, I like this.

    Waneko, mój portfel jest wasz :D
  • Avatar
    Myore 31.10.2011 10:37
    Komentarz do recenzji "Dengeki Daisy"
    nie rozumiem, po co się tak czepiacie że to kobieta, nie facet. uważa się za faceta, więc niech nim zostanie. nie każdy urodził się w ciele, w którym chciał. także nie traktowałabym za błąd używania terminu „mężczyzna” w przypadku Motomi.
  • Avatar
    M
    Myore 27.10.2011 09:48
    czegoś zabrakło
    Komentarz do recenzji "Otokomae Beads Club"
    moim zdaniem manga bardzo przeciętna, co nie znaczy że zła, ale…
    - podobało mi się wykreowanie bohaterki na „chłopa z jajami”, ale zabrakło mi konsekwentnego podążania tym tropem do ostatniego rozdziału. bohaterka staje się coraz bardziej kobieca, a na końcu w ogóle nie przypomina mi osoby z pierwszego rozdziału.
    - ogólnie przyzwyczaiłam się że autor (skoro uważa się za faceta, to niech nim będzie) lubi zapożyczać pomysły i przerabiać je na coś fajnego, ale rozdział z „Miss Agent” nie podszedł mi ani trochę, bo nie przebił oryginału, ani też nawet mu nie dorównał.
    - za krótko. ta manga od początku krzyczała, że będzie zlepkiem różnych, niepowiązanych ze sobą przygód bohaterów. takich mang nie kończy się po 5 chapterach. toż to zbrodnia w ogóle xD
    - nierówna i brudna kreska. ogólnie lubię styl twórcy. tutaj widać jednak, że kreska nie dorównuje tej z „Beast Master” chociażby. ale na czymś trzeba zaczynać.

    ogólnie wydaje mi się, że ten tytuł był tylko eksperymentem. autor miał pomysł, ale nie wiedział jak go pociągnąć, czyt. pomysłów zabrakło. daję 6, bo na tle shoujo by Mayu Shinjo wszystkie lepsze tytuły nie zasługują na mniej niż 5, ale do czołówki zdecydowanie czegoś brakuje.
  • Avatar
    Myore 27.10.2011 09:33
    Re: Manga która długo pozostaje w pamięci.
    Komentarz do recenzji "Beast Master"
    żeby nie zaśmiecać tematu swoimi wrażeniami, które nie różnią się od pani powyżej, powiem tylko…
    zgadzam się w zupełności i polecam :)
  • Avatar
    M
    Myore 15.10.2011 01:18
    opowiem wam pewną historię. znacie już taką, pewnie niejedną...
    Komentarz do recenzji "Akkan Baby"
    jakiś czas temu czekając na badanie u ginekologa poznałam 14 letnią dziewczynę, dosłownie dziecko, które widać że dopiero zaczęło dojrzewać. ni stąd ni zowąd zaczęła mi opowiadać, że zaszła w ciążę, bo zaufała kochanemu chłopakowi, który zapewniał że będzie z nią na zawsze i że seks to nic złego. oczywiście, wpadła. jak powiedziała rodzicom, to z miejsca wyrzucili ją z domu. z koleżankami/kolegami w szkole nie miała łatwo. zwierzyła się przyjaciółce, prosiła by zachowała to w sekrecie. następnego dnia wszyscy wyzywali ją od łagodnie mówiąc łatwych, naśmiewali, wytykali palcami. chłopak ją oczywiście wystawił. nie miała żadnego wsparcia. nie myślała o aborcji, ale o samobójstwie. jedyną osobą, która ją zrozumiała była jej babcia, u której mieszka od tamtej pory i z którą była tego dnia u ginekologa będąc w 6 miesiącu. rodzice wciąż się nie opamiętali. ale najbardziej z tego wszystkiego ruszyło mnie to, że wciąż potrafiła się uśmiechać. może i na siłę, ale pytała się mnie z uśmiechem jakie dać imię dziecku i opowiadała w jakie to słodkie ciuszki będzie je ubierać oraz jaką postara się być dobrą mamą.
    to nie była jedyna osoba, którą znam/poznałam i przeżyła coś takiego. z resztą myślę, że nie ma nikogo, kto nie słyszałby o czymś tak okrutnym. bo oczywiście łatwiej i zabawniej jest wyrzucić z domu i wyśmiać, niż pomóc takiej osobie (nawet jeśli wykazała się najgorszą dozą głupoty i naiwności w temacie wałkowanym po stokroć), prawda?…

    dlatego wszyscy, którzy po przeczytaniu mangi stwierdzą, że zachodzenie w ciążę i w ogóle uprawianie seksu w nastoletnim wieku nie jest takie złe – odsyłam do komentarza Drzumy.
    ze szkoły was w Polsce z tego powodu nie wyrzucą, ale będziecie miały dość powodów, by same chcieć uciec stamtąd jak najdalej, ba, uciec przed całym światem. bo to, że uda wam się skończyć jak bohaterowie tej mangi, lub choć trochę lepiej niż to 14letnie dziecko, jest szansą 1 na milion.

    sama manga mi osobiście się bardzo podobała. jest bardzo ciepła, przyjemna, durna, zabawna i z czystym sumieniem postawiłabym jej 10, gdyby nie to, że tak strasznie kłamie.

  • Avatar
    M
    Myore 4.10.2011 22:18
    mój faworyt wśród spośród Itou.
    Komentarz do recenzji "Tomie"
    rzuciwszy się w wir twórczości Itou i przeczytawszy wszystkie dostępne w języku angielskim horror­‑tytuły stwierdzam, że „Tomie” jest zdecydowanie najlepszym dziełem.
    opowiadania są dużo bardziej, może nie straszne, ale przerażające, krótkie, przejmujące, wciągające, trzymające w napięciu, a brudna kreska dodatkowo potęguję klimat psychozy. poza tym dzieło jest tak rozbudowane i zostawia po sobie tyle pytań, że odkąd je przeczytałam, wciąż zdarza mi się rozkminiać nad nim i marzę by dostać więcej. postaci drugoplanowe zachowują się w miarę normalnie. czasem można napotkać ludzi bez mózgu, którzy świadomie pchają się w łapy śmierci, ale w sumie chyba o to chodziło.
    sama postać Tomie jest bardzo intrygująca. na początku niby zwykła, zamordowana dziewczynka, potem istny wamp uwodzący/opętujący ludzi i doprowadzający ich do obłędu w nieprzeciętnym stylu. czytając w ciemnościach strach odwrócić głowę, czy przypadkiem nie stoi za twoimi plecami :D
    w ogóle cała historia jest bardzo intrygująca. mniej lub więcej powiązane ze sobą przypadki spotkań z Tomie. niektóre ograniczały się do aspektów psychologicznych inne szły dużo dalej pozostawiając mindfuck w głowie. tego wszystkiego brakowało mi np. w „Uzumaki”, które przeczytałam jako pierwsze i bardzo mi się podobało, ale imo przy Tomie wysiada. nie ma nawet połowy tego psychodelizmu.
    co prawda niedosyt po tym straszny, bo niby już coś więcej wiadomo, już coś świta, a za chwilę znowu wraca do pierwotnego stanu, by zakończyć się niewiedzą. ale mi się strasznie podobało. polecam.
  • Avatar
    M
    Myore 30.09.2011 00:26
    dobra
    Komentarz do recenzji "Uzumaki"
    manga pozostawia wiele do życzenia. nie jest straszna ani trochę, prędzej obrzydliwa ale da się spokojnie przy niej jeść. poza tym bohaterowie zachowują się bardzo nieludzko. w ogóle nie dziwi ich to co dzieje się w tej mieścinie. wręcz włażą wszędzie żeby upewnić się, czy np. dana kobieta naprawdę je to co widzi. sry, normalny człowiek już dawno by spierniczał gdzie pieprz rośnie.
    mistrzynią w tej nienaturalności jest oczywiście Kirie. przez cały utwór zastanawiałam się, czy jej szare komórki pracują jak trzeba i czy przypadkiem nie jest niewidoma. na jej miejscu już dawno dostałabym jakieś psychozy. no i niestety jej zachowanie strasznie psuje odbiór psychozy, która się tam dzieje. skoro główna bohaterka się nie boi, nie reaguje, wegetuje cały czas, to i czytelnik tak samo.
    na zakończenie nie narzekam, bo nie pamiętam żeby w którymkolwiek innym tworze pan Itou dobitnie zakończył historię. Zawsze zostawia „resztę sobie dopowiedz”, więc się przyzwyczaiłam.
    daję 9/10, bo jest to jedno z lepszych horror­‑dzieł jakie czytałam. mimo wad historia bardzo mnie wciągnęła, że nie mogłam się od mangi oderwać (te spirale naprawdę działają xD). no i uwielbiam taki realistyczny styl rysunku i panujący tam klimat.
    także, polecam :)
  • Avatar
    M
    Myore 15.09.2011 22:14
    trochę lepiej
    Komentarz do recenzji "Doku no Hana"
    jedno z lepszych (bo krótkie) natchnień by Mayu Shinjou, co nie znaczy że polecam czytać xD. postaci są potraktowane zdecydowanie doroślej i wiedzą czego chcą. nie powiem, że pochwalam takie ambicje życiowe, ale przynajmniej nie udają, że nie chcą być gwałceni. oprawa graficzna trochę lepsza niż zwykle, ale i tak daleko do zachwytów. jednak całość nie wieje aż tak głupotą totalną.

    imo, tag +18 niepotrzebny. manga nie różni się intensywnością od innych (np. Sex=Love2) ani trochę. są tylko cycki.
  • Avatar
    Myore 9.09.2011 18:02
    Re: Zbyt krytycznie!
    Komentarz do recenzji "Love Celeb: King Egoist"
    ...recenzja tak wyglądać nie powinna. Należy zauważyć też zalety.

    Zgadzam się, ale jakie można zauważyć zalety w czymś, co ich nie ma?
    Kreska na 5? Za co? Za postaci, które na każdym kadrze wyglądają inaczej, łopaty zamiast dłoni, nieproporcjonalne ciała, tło pożal się boże jeśli w ogóle gdzieś się pojawi i profile twarzy, które wyglądają gorzej niż bardzo wątpliwy front? To już kanciasta Misty/Kasumi prezentuje się lepiej od głównej bohaterki.
    Fabuła na 4? Za co, przecież to ma tyle fabuły, co większość hentai, czyli nie ma w ogóle. Nawet jeśli seksu za bardzo nie widać, to chodzi w tym tylko o seks, ba, gwałt 24h/dobę. Seks =/= fabuła. Chyba że fabułę mierzy się pod względem głupoty w niej zawartej, to w tedy zasługuje na max.
    PS. Nie próbuję wymuszać swojego zdania, ale niech mi ktoś powie. W którym miejscu ta manga zasługuje na więcej niż 1, bo może coś dobrego pominęłam?
  • Avatar
    M
    Myore 1.09.2011 16:46
    ...
    Komentarz do recenzji "Akuma na Eros"
    nie wiem co jest gorsze, polskie magazyny dla nastek typu Bravo, czy mangi tej pani…

    nie mogę pojąć, jak osoba, która ma prawie 40 lat jest w stanie cały czas tworzyć coś tak emocjonalnie niedojrzałego. myślałam że z tego się po gimnazjum wyrasta. choć nie pamiętam po sobie, żebym w wieku kilkunastu lat była aż tak chora na umyśle, jak to co właśnie przeczytałam…
    w zasadzie już wszystko zostało powiedziane w recenzji i poniżej.

    chciałabym tylko przestrzec nastoletnie osoby, żeby nie odbierały tych mang na poważnie. uznajcie je za dobry demotywator 'dlaczego nie warto myśleć o seksie, gdy właśnie dowiedziało się co to właściwie jest', bo nagle może zgwałcić was demon…

    nie sory, nie mogę, ja się załamałam…



  • Avatar
    M
    Myore 1.09.2011 14:55
    nie jest źle
    Komentarz do recenzji "Mizu ni Sumu Hana"
    manga całkiem przyjemna, szybko się czyta i nawet wciąga. w sumie spodziewałam się że będzie o wiele gorsza, gdyż na początku sprawiała wrażenie kolejnego naiwnego tytułu, w którym jakaś panna zostaje uratowana, by na końcu oddać się swemu wybawcy, ale tak nie jest.
    tak naprawdę nie miałabym tej mandze nic do zarzucenia, gdyby nie zwalony wątek romantyczny (jak to ujęła recenzentka „jałowy i pozbawiony ładunku emocjonalnego” i z tym się w 100% zgadzam), ale nie tylko. w ogóle postacie sprawiają wrażenie niedorozwiniętych umysłowo i co chwilę zmieniają decyzje niczym tego nie wyjaśniając. zdążyłam się już przyzwyczaić, że kobiety rzeczywiście potrafią zaprzeczyć temu co powiedziały chwilę wcześniej. ale w tej mandze ma to tak ogromną skalę, że nawet faceci mają okres.

    np. wątek z białym smokiem. najpierw mają rozkminę kto jest tym białym smokiem (oczywiście czytelnik już się dawno domyślił, ale widocznie kilka lat temu ludzie wolniej się domyślali). potem już wszyscy wiedzą kto jest białym smokiem. a kilka stron dalej jasna­‑Rikka rozkminia co ze sobą zrobi, jeśli okaże się że on jest tym smokiem. helloł, zajrzyj 2 strony wcześniej, przecież już wiesz kto nim jest… ale spokojnie, ona za kilka stron znów o to zapyta.

    to samo z ogarnianiem się pod wodą. 'omg ja oddycham pod wodą' 'omg, ale to niemożliwe, sprawdzę jeszcze raz' 'omg, ja naprawdę oddycham pod wodą, łał jak fajnie' 'omg, normalnie już dawno bym się utopiła' siedzi tam 20minut, wypływa i dziwi się że koleżanki na nią patrzą jak na kosmitę. helloł, zajrzyj 2 strony wcześniej, sama przed chwilą się dziwiłaś.

     kliknij: ukryte 

    takich 'wtf' jest dość sporo jak na tak prostą mangę i mimo, że całość jakoś trzyma się kupy, to jednak takie reakcje co jakiś czas są strasznie dobijające.

    ode mnie naciągane 5, za ładną kreskę.
  • Avatar
    M
    Myore 23.08.2011 14:25
    cud miód rewelacja
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    zgadzam się z poprzednikami.
    mimo że manga wciąż wychodzi, to z ręką na sercu stawiam 10. jak dla mnie, jest to jedna z najlepszych komedii romantycznych jakie czytałam. jest oryginalna i pod względem kreski, jak i fabuły. nie powtarza schematów, co jest bardzo częstą zmorą w tytułach jednych z najbardziej cenionych autorów tego gatunku (Gou Ikeyamada, Riko Miyagi, Kanan Minami). poza tym jest skierowana do doroślejszego czytelnika, a nie rozświergotanych nastolatek, które myślą tylko o swoim pierwszym razie i pięknym zboczonym księciu, co też jest męką w większości z tytułów.

    polecam ten tytuł wszystkim szarym myszkom i osobom, które zamiast rozmów o tipsach wolą poczytać coś spokojniejszego i bardziej mądrego.
  • Avatar
    R
    Myore 10.08.2011 20:12
    Powiem krótko...
    Komentarz do recenzji "Bitter Virgin"
    Zgadzam się w 100% z recenzentem.

    aczkolwiek daję mandze 5, ze względu na to, że mimo że czytałam ją kilka lat temu, to wciąż pamiętam o czym była (co rzadko się zdarza).
  • Avatar
    Myore 29.07.2011 23:01
    Komentarz do recenzji "Highschool of the Dead"
    Kreska jest w porządku, ale z kolei fanserwis strasznie psuje odbiór i utrudnia wczucie się w klimat chaosu i pandemii.

    widzę, że niektórzy nie wiedzą, ale a propos tego, to jest zamierzony efekt. HOTD to parodia horroru. kompletny brak powagi od strony autora, o to w tym wszystkim chodzi i dlatego sporo osób to lubi :D dlatego uprzedzam, dalsze tomy też takie są.
  • Avatar
    M
    Myore 3.06.2011 19:47
    przyjemna
    Komentarz do recenzji "Gokinjo Monogatari"
    bardzo przyjemna manga. ciekawa, mimo tendencji do rozbudowywania wątków w stylu „mody na sukces” nie przynudza, ani nie przytłacza nadmiernym dramatyzmem. potrafi dobrze rozbawić i ogólnie wszystko jest wyważone od samego początku do końca.
    kreska charakterystyczna dla autorki. oryginalna, trochę uproszczona niż w innych tytułach, ale jak trzeba to potrafi zachwycić. czytałam dość dawno, ale miło wspominam, więc polecam :)
  • Avatar
    Myore 21.04.2011 23:45
    Re: genialne
    Komentarz do recenzji "Ouran High School Host Club"
    whatever…
  • Avatar
    M
    Myore 21.04.2011 22:08
    genialne
    Komentarz do recenzji "Ouran High School Host Club"
    Genialna manga. Nawet bardziej niż anime. Komedia, która jest parodią samej siebie. Mogę ten tytuł czytać/oglądać setki razy i nigdy mi się nie znudzi.
    Kreska oryginalna, pomysł genialny, wykonanie nieziemskie.
    Poziom trochę spada, gdy uwaga zaczyna być skupiona na wątku romantycznym i reszta hostów znika w siną dal. Autor widocznie miał problemy z weną, jak każdy twórca. Ale gdy ponownie doznał olśnienia, to już po prostu geniusz. A zakończenie jest wręcz epickie. Nie spodziewałam się, że aż tak miło mnie zaskoczy.
    Polecam wszystkim!
  • Avatar
    M
    Myore 21.04.2011 21:41
    coś fajnego i coś nie fajnego
    Komentarz do recenzji "Kyou, Koi o Hajimemasu"
    popieram poprzedników, co do tego że manga jest przyjemna. niby nic nowego: mamy zwyczajną szarą myszkę i bisha, którzy jakoś tam spikają się razem. ale potrafi sobą zainteresować i wyróżnia się czymś spośród innych shoujo, szczególnie na początku.
    jednak następuje taki moment, gdy poziom interesujących momentów ostro spada i zaczyna porządnie nudzić. aktualnie jestem na 60 rozdziale i w sumie czytam tylko dla zabicia czasu. akcja spadła do poziomu „nie mam pomysłu na fabułę, to wykorzystam wszystkie motywy charakterystyczne dla gatunku, czyt. plaża, festiwal, szkolna olimpiada, wycieczka, itd. itp”.
    mam naprawdę wielkie obawy, czy to się jeszcze podniesie, bo ciągnie się tak już sporo czasu. i w tym momencie mam wrażenie jakbym czytała kolejny rozdział zapychacza, a nie mangi która tak bardzo podobała mi się z początku.
    na razie 6, ale ostateczną ocenę wystawię jak skończę…
  • Avatar
    M
    Myore 21.04.2011 21:21
    polecam i wyczekuję kontynuacji
    Komentarz do recenzji "Fate/stay night"
    Choć manga jest na wstrzymaniu od dłuższego czasu, to polecam ją wszystkim fanom serii F/sn. Jest naprawdę magiczna.
    Zaczyna się tak samo jak anime, jednak nim dalej w las, tym coraz więcej nowych (dotąd ani w grze, ani w anime niespotkanych) rzeczy się dowiadujemy.
    Wreszcie będziemy mieli okazję poznać dogłębnie postacie drugoplanowe, gdyż nie są w niej traktowane tylko jako zapychacze tła, ale każda z nich ma swoje 5 minut.
    Mam nadzieję, że twórcy złapią się za portki i zaczną kontynuować. Choć, to co wyszło do tej pory, już jest warte polecenia.