Tanuki-Manga

To jest, obok Hanji, mój ulubiony bohater, lecz dużo miejsca w narracji zajmuje wręcz symboliczne przekazanie pałeczki następnemu pokoleniu. Levi jako ostatnia ostoja starszych Zwiadowców… Wydaje mi się to nieuniknione. I po  kliknij: ukryte  śmierci Hanji, chyba chciałabym, aby znalazł spokój u jej boku i Erwina... Co do wieku… Isayama powiedział, że przed timeskipem był lekko po 30­‑stce, więc obecnie będzie nieco przed 40­‑ką. Więcej chyba się nie dowiemy.

Aaaa, to przepraszam :) Sama postać (kształt) mnie jakoś specjalnie nie szokuje. Ale co do postaci Erena zgadzam się z Tobą w 100%. Przemiana jest straszna, ale konsekwentna i wiarygodna. Pozostaje tylko obserwować ostateczne widowisko.

W sumie jest to bardzo spójne z tą postacią od samego początku. Levi już dawno powiedział,  kliknij: ukryte  że Eren jest potworem. Reiner wprost dodał, że Koordynat trafił w najgorsze z możliwych rąk.

I pojawił się nowy rozdział, który po raz kolejny wywrócił wszystko, co wiemy. Autor jest absolutnie niesamowity, bo widać, że planował to albo od samego początku albo od naprawdę dobrych kilkudziesięciu chapterów. Ludzie zawsze będą mówić, co chcą, ale dla mnie to zawsze będzie jedna z najlepszych mang, jakie powstały.

Ja czytam :)I fakt, FT dopada choroba typowego shounena, Ale bohaterowie są jak zawsze pocieszni i sympatyczni, więc czytam dalej :)

Rękami i nogami się pod tym podpisuję ^^

Naprawdę aż tak źle Ci się czyta te flashbacki? Ja pochłaniam chapter za chapterem, ale już dawno przyznałam sama przed sobą, że w temacie tego tytułu, mam klapki na oczach ^^'

A kreski będę bronić. Względem pierwszego rozdziału Isayama zrobił ogromny postęp :)

Ależ to żaden problem ;)

No właśnie napisałam, że do netu filmy trafiają kilka dni po swojej premierze na DVD :) Czyli standardowo pół roku…

Zwykle filmy wychodzą kilka dni po premierze na DVD, chociaż mój rekord to znalezienie trzeciej kinowej Madoki dwa miesiące po premierze :)

Prawda :D

Nie wierzę O.o' Boginki naprawdę się skończyły o.O'

Jestem sama zaskoczona, jak bardzo ta manga mi się podobała. Niby historia nie jest super oryginalna, ale sposób jej prowadzenia i poruszane ważne problemy społeczne zrobiły na mnie wrażenie. Ogromnym plusem tej historii jest główna bohaterka. Wreszcie czytelnik może zobaczyć dojrzałą kobietę w akcji, co jest bardzo miłą odmianą.

Coś przepięknego! Świetny humor, fajne postacie i ciekawa, ciepła fabuła. Czytając to, człowiek naprawdę może uwierzyć, że ten świat mimo wszystko jest piękny :)

Nie wiem, co ja mam z tym Clampem, ale uwielbiam prawie każdą ich mangę. Jestem po lekturze pierwszego tomiku (piękne wydanie! uwielbiam zapach druku JPF *.*, dosłownie mogę się nim narkotyzować ;p) i już wpadłam. Teoretycznie mamy tutaj zbiór krótkich, może miejscami infantylnych, opowiastek, ale już czuć tu Clampa. Sekrety, niedopowiedzenia, na których wyjaśnienie będzie trzeba czekać do końca mangi. Uwielbiam takie klimaty a i jeszcze cała plejada innych postaci Clampa. Jak ja uwielbiam takie smaczki!
No to taka jest moja opinia po pierwszym tomie, chociaż mogą się nią kierować tylko tacy maniacy Clampa jak ja ;p

Mówiąc krótko, jest to historia opowiedziana z perspektywy Mami i Sakury. Akcja zaczyna się wcześniej niż główna część Madoki, aby później dojść do punktu, gdzie Kyubi spotyka Madokę i Sayakę. Moim zdaniem jest to świetne uzupełnienie historii głównej.

Psyren to naprawdę ciekawa pozycja. Niby spotykamy się tutaj ze schematami z shounenów, ale powiedzmy sobie szczerze, jak często można znaleźć pozycję łamiącą wszelkie schematy? Ta manga jednak jak dla mnie korzysta z tych schematów wyjątkowo sympatyczny sposób, tworząc ciekawą, wciągającą historię. Początek jeszcze na to nie wskazuje, ale im dalej tym zdecydowanie lepiej, więc polecam :)

Nie ma za co ;) Miłej lektury ;)

Absolutnie nie. Trzeba czytać wszystko. I to bardzo dokładnie. Ja póki co jestem na bieżąco, ale szykuję się do ponownej lektury, bo czytanie na szybko w ciągu dwóch dni sprawia, że człowiek pomija całą masę istotnych szczegółów, których w tej mandze jest całe multum ;)

Popieram tę wypowiedź. Manga z rozdziału na rozdział staje się jak dla mnie coraz lepsza :)

Zgadzam się z Tobą całkowicie. Przez ponad 600 chapterów Kishimoto opowiada historię o super hiper nienawiści Sasuke, z czego wycofuje się w ciągu jakichś 30, 40 rozdziałów, robiąc z Sasuke  kliknij: ukryte  kolejnego maniaka pt. „Zostanę Hokage” Owszem, jakaś zmiana powinna w nim zajść, ale to mi jakoś naprawdę nie pasuje. Też mam ogromną nadzieję, że  kliknij: ukryte  Orochimaru coś kombinuje, bo inaczej byłaby to niekonsekwencja w tworzeniu tej postaci Ale podoba mi się, że najprawdopodobniej  kliknij: ukryte  Sakura coś wreszcie zrobi ważnego ;p

Czyli nie tylko mój umysł został dzisiaj zniszczony… ;p Naprawdę spodziewałam się wielu rzeczy, ale nie… tego… Z drugiej strony chyba wiadomo, co będzie powodem  kliknij: ukryte  ostatecznej walki Naruto i Sasuke…

Ale nawet te zeszyciki były te kilkanaście lat temu jak promyk światła w ciemnościach :D No i potem zostały jednak wydane w postaci pięknych błyszczących tomików, na które polowałam po okolicznych kioskach Ruchu jak szalona ;D

No teoretycznie niby tak, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, w której panie z Clampa zgodziłyby się, aby ich rodacy nie mieliby by być pierwszymi czytelnikami ich dzieła. Zwłaszcza, że akcja toczy się w Tokio i opowiada o Japończykach. Ale mimo wszystko zapowiadają, że na pewno kiedyś ta manga ujrzy swój koniec :) I tak na marginesie można w necie znaleźć jeszcze jakiś rozdział czy dwa z 19 tomu :)

Byłoby na pewno super :) Z utęsknieniem czekam aż moja półka się zapełni tą mangą do końca, ale niestety wątpię, aby coś takiego było możliwe :/