Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

usuniety3

  • Avatar
    M
    usuniety3 13.05.2015 17:48
    "Dotknij mnie, jestem tylko człowiekiem"
    Komentarz do recenzji "Kwiaty zła"
    Jak w przypadku większości tytułów, które mi się spodobały, dopada mnie problem z wyrażeniem tego, co tak naprawdę o nich myślę. Manga zrobiła na mnie bardzo „pozytywne” wrażenie, chociaż może nie jest to odpowiednio dobrane słowo. Może raczej powinnam powiedzieć, że tytuł do mnie trafia.

    Zasadniczo, wyraźne są tutaj dwie części w fabule — 1. Coś, co nazwałabym „bazą” oraz 2. Coś, co nazwałabym „Zmaganiem się z przeszłością”. Każdą z nich przeczytałam z równie dużym zainteresowaniem, lecz ono wynikało już trochę z innych czynników. Pierwszą przede wszystkim z powodu coraz bardziej zagęszczającego się nastrój sennego koszmaru. Wszystko właściwie zmierzało ku katastrofie. I chociaż z początku miałam wrażenie, że poczucie zaszczucia było trochę zbyt wyeksponowane jak na rodzaj przewinienia, to potem, z każdym kolejnym błędem głównego bohatera (bo właściwie całe jego postępowanie w tej części mogłabym tak nazwać) było jak najbardziej uzasadnione. Poza tym, rodzaj nastroju, który sugeruje, że Takao znajduje się w sytuacji „bez wyjścia” zrzucam na karb czegoś w rodzaju subiektywnej narracji — chodzi mi o to, że wydarzenia obserwujemy za jego sprawą i z jego strony. A jest to jednak uczeń gimnazjum, na dodatek „miękki” i będący życiową ofermą.
    Bardzo podobało mi się ukazanie oddziaływania między sobą poszczególnych bohaterów. Głównie piję tutaj do trójkąta Nakamura­‑Takao­‑Saeki. Rozwój ich charakterów był stosunkowo do przewidzenia, co nie zmienia faktu, że obserwowałam to z prawdziwym zainteresowaniem. Powiedziałabym, że to, o dziwo, ostatnia z tej trójki wzbudziła we mnie największą ciekawość — jej transformacja wypadła naprawdę realistycznie. Z kolei nieco rozczarował mnie wątek Nakamury. Dokładniej to brak jakiejś próby wyjaśnienia, co tak bardzo rzutowało na jej osobowość. Być może ma to związek ze wspomnianym wcześniej faktem, że całość obserwujemy od strony Kasugi, lecz nie pogardziłabym jakąś wskazówką na temat tego, co tak naprawdę w niej siedzi. Póki co ta postać pozostaje niezrozumiała. Być może tak to właśnie miało wyglądać i niektórzy to będą uważać za zaletę. A mnie czegoś tu zabrakło.

    Odczuwałam lekką obawę ze względu na zmianę nastroju w części drugiej, gdzie nie ma już patologii goniącej patologię, a następuje raczej rozrachunek bohatera z samym sobą. A jednak drugą połowę czytało mi się chyba nawet lepiej. Po eskalacji zagubienia i niedojrzałości na pierwszym etapie, tutaj już do tematu podchodzi się dojrzalej. Czuję się usatysfakcjonowana zarówno  kliknij: ukryte , jak i rozegraniem wątków. Łącznie z zakończeniem.

    Uważam, że to faktycznie dobra pozycja. Coś, co schodzi do tematów ludzkiego upodlenia, a jednak nie robi czytelnikowi też krzywdy. Dużym plusem jest złożoność psychologiczna i rozwój poszczególnych bohaterów. Nie ma problemu z przyswojeniem fabuły, łyka się ją właściwie błyskawicznie. Również strona graficzna faktycznie mi się podobała, nawet jeśli z początku twarze wydawały mi się zbyt nadmuchane, to potem się to poprawia.

    Ja polecam. Sądzę, że warto spróbować.
  • Avatar
    usuniety3 9.05.2015 20:14
    Komentarz do recenzji "Przyjaciółki"
    A dla mnie to jednak dalej jest modła typowa dla mang. Znaczy, nie zaprzeczę, że i „u nas w realu” czasem się coś takiego zdarza, natomiast zdecydowanie najczęściej widzę to w szojkach i jest to coś mocno schematycznego. Przychodzi mi na myśl bodajże Strobe Edge, gdzie główna bohaterka czuła wręcz wyrzuty sumienia i przepraszała, że swoim koleżankom z klasy, które zna tak sobie, nie powiedziała o swoich prywatnych problemach. Piłam bardziej do takich zachowań, aniżeli do żywego plotkowania o innych (bo mogłam to za ogólnie nazwać). ;) W moich kręgach takie coś praktycznie nie ma miejsca.
  • Avatar
    M
    usuniety3 8.05.2015 14:23
    Komentarz do recenzji "Przyjaciółki"
    Taki strasznie „dżapański” tytuł. Bohaterka, która przeprasza za wszystko, co robi, oficjalne proszenie o chodzenie, no i moje ulubione — Twoje życie prywatne sprawą całej klasy!
    Chyba jednak mi się nie podobało. Miejscami było lekko i niewinnie, lecz częściej zwyczajnie się irytowałam. Przyjaźń na zasadzie papużek­‑nierozłączek w tak mocnym wydaniu działała mi na nerwy. I wcale nie tak trudno jest mi zrozumieć, że Moe nie potrafiła trafić na takiego faceta, który przystałby na jej warunki. O ile oczywiście bardzo pożądanym jest, by nie porzucać przyjaciółki, kiedy się odnajdzie ukochanego, to jednak to, co wyprawiała blondyna, było dla mnie przesadą w drugą stronę. Niemożność umówienia się z własną dziewczyną bez towarzystwa koleżanki, to jednak okoliczność dość męcząca.

    Podobała mi się szata graficzna i fakt, że bohaterki mają zupełnie odmienne rysy twarzy. Również wydanie jest bardzo ładne. Trochę może zdziwił mnie miejscami kolokwialny język, ale w gruncie rzeczy nadawał on naturalności.
    Przy czym… jednak te plusiki chyba nie rekompensują mi tych wad. Tak średnio. Przeczytane i do zapomnienia.
  • Avatar
    M
    usuniety3 16.06.2013 18:10
    "Ludzie, którzy idą. Ludzie, którzy się zatrzymują."
    Komentarz do recenzji "Osiedle Promieniste"
    Jakże to świeże, a jednocześnie – duszne, brudne i nieprzyjemne.
    Nie żebym zobaczyła coś, co miałoby mnie w jakiś sposób zszokować. Ot, zbiór historii kręcących się wokół jednego osiedla. Nieprzyjemnych, dusznych historii. Jedne czytało mi się „łatwiej”, przy innych wzmagała się irytacja.
    Świeższy sposób ukazywania rzeczywistości w mandze, nic nowego w przełożeniu na życie.
    Chyba oczekiwałam czegoś więcej.

    Plus za wydanie Hanami. Bardzo dobry druk, oddający detale rysunków autora.
  • Avatar
    usuniety3 10.03.2013 00:55
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    A teraz już owszem. c:
  • Avatar
    M
    usuniety3 7.02.2013 03:38
    Dla mnie enigmą pozostaną niepotrzebnie ciągnięte wątki...
    Komentarz do recenzji "әnígmә"
    ...które zupełnie zepsuły tę mangę!
    Po kolei.
    Początek był świetny, naprawdę. Czytało się szybko i gładko. Siedmioro uczniów, siedem haseł, trzy doby. Pomysł prosty, ale dobry i mający potencjał. Zdobywanie kolejnych haseł, poznawanie poszczególnych bohaterów oraz odkrywanie ich (całkiem oryginalnych) mocy… Było dobrze, postacie nieirytująca, sensowne i w miarę zróżnicowane. Nie lubiłam tylko jednej osoby z tej siódemki – Shigeru, koleżanki Sumio z dzieciństwa. Z początku zapowiadała się na osobę całkiem rozważną + charakterek. Potem jednak stała się bezczynną lalką, wlokącą się za innymi, by potem okazać się super hiper ważna! Tia.

    W sumie to wszystko się popsuło w momencie wprowadzenia  kliknij: ukryte 
    Niestety, im dalej tym gorzej.
     kliknij: ukryte  Autor zaczął straszliwie przekombinowywać. Po co to w sumie ciągnąć niepotrzebnie naprzód? Całość została już pozbawiona tej niepewności oraz niepokoju, które posiadała na początku.
    Straszliwa szkoda, bo seria zapowiadała się na bardzo solidną i choć o prostym schemacie, to całkiem dobrze wykorzystanym. A tak serię porzucam z dużym niesmakiem, bo tego czytać się dalej nie da. Może wrócę, będąc bardzo znudzona, chociaż nie wiem czy chcę ponownie tracić cierpliwość do coraz to nowszych zagrań mangaki.
  • Avatar
    M
    usuniety3 27.01.2013 01:06
    Komentarz do recenzji "Hajimari no Niina"
    Zgodnie z informacjami, które można znaleźć w internecie, manga została już zakończona i liczy sobie 4 tomy.
  • Avatar
    M
    usuniety3 20.01.2013 21:33
    Komentarz do recenzji "әnígmә"
    Manga została już zakończona i liczy sobie 7 tomów.
  • Avatar
    usuniety3 14.01.2013 12:59
    Komentarz do recenzji "Bestia z ławki obok"
    Chyba, że chłopaka z nadpobudliwością psychoruchową, ciągającego za sobą kurczaka, zachowującego się jak rozwydrzony pięciolatek, siedzącego w dziwnych pozycjach i zupełnie nieprzystosowanego społecznie można nazwać ''normalnym''...

    Według mnie większych dziwaków matka Ziemia chowała ^^ Jeżeli poza nietypowym protagonistą nie dzieje się w mandze nic „nienormalnego” to tag realizm powinien pozostać. Przynajmniej według mnie.
  • Avatar
    M
    usuniety3 27.12.2012 22:31
    Someday my prince will come
    Komentarz do recenzji "Wzgórze Apolla"
    Piękna, nieprzekombinowana historia o przyjaźni, miłości i pasji.
    Odczucia mam podobne jak po Paradise Kissie, ale w sumie są nawet lepsze. O ile w ParaKissie 5 tom mi się dłużył, a dopiero końcówka mnie tak przygniotła realizmem to tutaj… cały czas czyta się tak samo dobrze. I w sumie nawet nie trzeba słuchać do tego jazzu aby wczuć się w klimat. Ta historia jest tak łagodna jak kreska, którą jest rysowana. Chociaż z początku nieco irytował mnie Junichi czy Matsuoka to pod sam koniec  kliknij: ukryte smutno mi się zrobiło. Ludzie przychodzą, spotykają się, a potem się o nich zapomina (to taka bardziej moja refleksja aniżeli spoiler). Jestem prawie zachwycona doborem postaci. Drugo i trzecioplanowi bohaterzy nie są płascy, a główna trójka też nie irytuje. Protagonistą jestem oczarowana. Tak namacalny i jednocześnie mi bliski. Zżyłam się z nim bardzo. Niby nieco oschły i sztywny, a w środku taki łagodny i kochany. Ritsuko, która przez swoją rolę mogła bardzo szybko mnie zirytować wcale tego nie zrobiła.  kliknij: ukryte  Szkoda, że takich ludzi nie spotyka się często. A Sen to Sen, nie da się do niego nie poczuć chociaż krzty sympatii.
    Warto. Zwłaszcza osoby, które oglądały anime i spodobało im się, powinny sięgnąć po wersję papierową. Tempo historii jest równiejsze a i fabuła pełniejsza.
  • Avatar
    M
    usuniety3 28.10.2012 13:28
    Specyficzne, acz dobre
    Komentarz do recenzji "K no Souretsu"
    Koncepcja jest ciekawa. Śmierć osobnika, którego tak naprawdę nikt bliżej nie znał, w domu zamieszkałym przez same oryginalności. W takim wypadku każdy może być mordercą. I, jak pokazuje historia, nie jest to wcale złe myślenie.
    Komiks jest sam w sobie specyficzny, fabuła i bohaterowie są jedynie nakreśleni, ale w żaden sposób nie przeszkadza to w czytaniu, a wręcz ułatwia lekturę. Klimat jest niepokojący. Ten spokój akcji, stoicyzm postaci – mało naturalne, ale budujące nastrój.
    Kreska jest specyficzna, nie zdziwiłoby mnie, gdyby ktoś zarzucił jej, że jest po prostu brzydka. Jednak pasuje jak ulał. Z jednej strony panuje tu duża oszczędność, z innej projekty postaci są różne i nie dają się pomylić.
    Tytuł nie dla każdego. Wcale nie taki mangowy. Kreska odstrasza. Nienaturalność też. Jednocześnie historia ma w sobie to coś, co przyciąga. Warto spróbować.
  • Avatar
    usuniety3 13.10.2012 19:31
    Re: YES MY LORD
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji"
    Ale to jest strona z recenzją mangi, więc wspomnienie o muzyce zabrzmiało dziwacznie.
  • Avatar
    usuniety3 3.10.2012 14:48
    Re: małymi kęsami
    Komentarz do recenzji "Soul Eater"
    A ja jestem dziewczyną, mangi nieco czytałam… i ta „golizna” mnie nie gorszyła. Tam nie ma niczego nadzwyczajnego, serio niezbyt łapię, o co Ci chodzi. Widziałam inne, już faktycznie mogące zgorszyć tytuły i poważnie, w SE nie ma wcale tego dużo. Do głowy przychodzi mi tylko sama postać Blair i scena, jak bohaterowie biorą prysznic po wf. Z drugiej strony, fakt, czytałam to dość dawno, ale nie pamiętam bym w jakiś sposób była zniesmaczona.
  • Avatar
    usuniety3 30.08.2012 17:02
    Komentarz do recenzji "Tokyo Mew Mew a La Mode"
    Moja wiedza w tym nurcie nie jest zbyt duża, więc nie będę się upierać i zwracam honor.
  • Avatar
    R
    usuniety3 30.08.2012 15:59
    Komentarz do recenzji "Tokyo Mew Mew a La Mode"
    Dość odważne to stwierdzenie, że Tokyo Mew Mew jest jednym z najpopularniejszych tytułów z nurtu magical girls. W Polsce ponoć wcale dobrze się nie sprzedawało, dlatego kontynuacji nie wypuszczono.
  • usuniety3 28.08.2012 20:50:59 - komentarz usunięto
  • Avatar
    usuniety3 25.08.2012 05:22
    Keep Calm
    Komentarz do recenzji "Grimms Manga"
    Nie ma się co bulwersować.
    Zapewne @leksy12 ma na myśli jedynie łagodne ocenienie ich pracy, ponieważ są nowi, mają dobre chęci, ale nie są jeszcze wprawieni. Oczywiście, ja też oczekuję dobrej jakości wydania. Choć szczerze powiedziawszy ten tytuł akurat mnie nie interesuje.
  • Avatar
    M
    usuniety3 16.08.2012 23:45
    Nic interesującego
    Komentarz do recenzji "Goth"
    Zero jakiegokolwiek realizmu (choćby umownego), słaba fabuła oraz niezbyt przekonywujący bohaterowie. Makabra goni makabrę i choć z początku robi wrażenie, to potem w ogóle nie rusza. Obojętne mi było, co się będzie dziać z protagonistami. Nic ciekawego.
  • Avatar
    M
    usuniety3 16.08.2012 22:54
    Rating
    Komentarz do recenzji "Paradise Kiss"
    W mojej opinii należałoby dodać rating: seks. Wiadome sceny się tutaj pojawiają i nie na zasadzie informacji, że coś takiego było.
  • Avatar
    M
    usuniety3 16.08.2012 22:51
    Komentarz do recenzji "Goth"
    Swoją drogą, czy nie powinno dodać się ratingu: przemoc? To jednak nie jest delikatna manga.
  • Avatar
    M
    usuniety3 20.07.2012 13:18
    A jednak nie tak świetnie... nawet nie bardzo dobrze
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji"
    Po trzech tomach sobie daruję. Mam bardzo mieszane uczucia wobec tego tytułu i szkoda mi trochę pieniędzy na dalsze części. Ciężko mi utożsamić się z jakąkolwiek z postaci, część z nich wydaje mi się bardzo mało realistyczna. Brakuje mi wśród nich jakiegoś prawdziwego, namacalnego bohatera. Pewną sympatię i zrozumienie czułam do Madame Red,  kliknij: ukryte  Sebastian, Grell, Undertaker, czy też Elizabeth wydają mi się wyjątkowo nieprawdziwi. Drażni mnie to. Rozumiem chęć stworzenia szerokiej galerii postaci, ale mogliby być bardziej bliscy czytelnikowi, a nie udziwnieni, nienaturalni w swoim postępowaniu. Nie lubię czegoś takiego, zupełnie nie jestem w stanie „wejść w postać”, zrozumieć ich tok rozumowania. Szkoda, wielka szkoda.
    Nie jestem pewna, czy mogę wypowiedzieć się na temat fabuły po zaledwie 3 tomach. Na razie wypada średnio. Potencjał ma, ale dzięki supersilnemu i doskonałemu Sebusiowi wszelkie starcia są przewidywalne do bólu. Wieje nudą.
    Na pewno kreskę mogę uznać za spory plus, jednak czegoś mi w niej brakuje. Czegoś, co udowodniłoby, że autorka umie rysować coś więcej niż tylko bishów i dziewczyny/kobiety w atrakcyjnych strojach.
    Jestem w stanie zrozumieć popularność tego tytułu: pociągający bishoneni, wszyscy poubierani w gotyckie ciuszki, jest na zmianę mrocznie i słodko. Szkoda, że nie potrafię czerpać radości z tego tytułu. Pozostaje mi porzucić tę mangę i zająć się czymś innym.
  • Avatar
    M
    usuniety3 19.07.2012 15:11
    Komentarz do recenzji "Blue"
    Recenzja przyjemna niczym sama manga :) Pogodnie napisana, wpasowuje się idealnie w klimat historii.

    Co do mangi, czytałam ją już dawno, ale wywołała u mnie pozytywne uczucia. Bardzo miło się ją czyta. A Rumi była absolutnie moją ukochaną postacią, nie mogę się oprzeć takim bohaterkom.
  • Avatar
    M
    usuniety3 10.07.2012 14:50
    Wzbudzająca emocje
    Komentarz do recenzji "Kwiaty grzechu"
    Trochę mi brakuje do zachwytów nad tą manhwą, ale całkiem mi się spodobało. Zaskakująca, choć jednocześnie w pewnych aspektach przewidywalna,  kliknij: ukryte  Moim zdaniem przydałoby się nieco rozluźniających sytuacji, ponieważ nastrój do najweselszych nie należał. Brak takowych powodował, że momentami odczuwałam przedramatyzowanie. Nie mniej jednak historię uważam za zadowalającą. Nasuwało mi się pytanie: Czy taka historia mogłaby wydarzyć się w realnym życiu? Bohaterowie miotający się chaotycznie w szeregu wydarzeń wypadają przekonująco, ale pewne wątki już takie nie zawsze są. Nie mniej jednak, uważam, że historia ta, choć daleka od przyjemnych, śmiało może przypaść innym do gustu. Ze mną w pewnym sensie tak było.