Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Valkiris

  • Avatar
    M
    Valkiris 14.05.2015 13:01
    Zmiana nastawienia z wiekiem
    Komentarz do recenzji "Nie, Dziękuję!"
    Mówiąc szczerze, za pierwszym razem nie spodobała mi się ta manga. Główna bohaterka była głupia, główny bohater wcale nie lepszy, a zwierzątko to w ogóle jakiś potwór. Było to w czasie, kiedy dopiero zaczynałam interesować się mangami i równocześnie nie byłam „przejedzona” schematami z shoujo. Wręcz uwielbiałam wszystko co słodkie i urocze (jak w tej chwili pomyślę, co potrafiłam przeczytać, to się aż dziwię, bo teraz odpadam po maksymalnie 3 rozdziałach). Potem, po dłuższym czasie, przeczytałam to drugi raz. Mimo iż manga źle mi się kojarzyła, to miała jedną dużą zaletę – kończyła się na dwóch tomach. Przeczytałam ponownie i popatrzyłam na nią z zupełnie innej strony – tym razem zobaczyłam głównie śmieszne gagi i postacie, które mimo swoich wad nadal są do polubienia. Zobaczyłam, jak autorka bawi się schematami. Owszem, pierwsza część jest lepsza pod względem humoru, płakałam tam ze śmiechu ( kliknij: ukryte ), a druga część już bardziej podchodzi pod romans, ale mimo wszystko nadal obie je lubię. Drugi tomik nie jest przesłodzony i również bywają tam śmieszne sytuacje, chociaż już nie w takim natężeniu jak w pierwszym. Wszystkie postacie są świetnie wykreowane i dobrze spełniają swoją rolę, a Ran Ran to w ogóle genialność sama w sobie, dawno nie widziałam tak zapadającego w pamięć zwierzaka. Kreska jest ładna, każdą postać można bez problemu od siebie odróżnić. Ogólnie polecam, chociaż raczej osobom, którym zwykłe shoujo się przejadły i lubią się pośmiać:)
  • Avatar
    M
    Valkiris 11.04.2015 18:55
    Doskonała seria i świetna scena zbliżenia
    Komentarz do recenzji "Horimiya"
    Zgadzam się całkowicie na temat sceny seksu – chyba nigdy nie widziałam żadnej tak dobrze zrobionej w shoujo. Czytałam ją z przyjemnością, wszystko było naturalne i logiczne. Mimo iż rozdział rozpoczął się (z tego co pamiętam) dość głupio, to obecna tam scena ze świetnym, niewymuszonym klimatem zdobyła mnie w całości. Plus braciszek Hori, którego wspólna scena z Miyamurą też podbiła me serce…. Bez dwóch zdań jest to jeden z moich ulubionych rozdziałów.
    W całości też się zgadzam z recenzją, jest to jedno z najlepszych shoujo z jakim miałam do czynienia, a czytałam ich trochę:)