Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Alicja w Krainie Serc

Tom 1
Wydawca: Studio JG (www)
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-61356-38-7
ISBN oryginału: 978-4-86127517-3
Liczba stron: 184
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Mająca skłonność do bujania w obłokach panienka z dobrego domu, Alicja Liddell, za sprawą Białego Królika trafia do baśniowej i nieco strasznej Krainy Dziwów… Historia powtarzana w wielu odsłonach, tym razem – mangowej! Na dobry początek, jako trochę nieudaną przystawkę, autorki serwują czytelnikom kompletny chaos fabularny – wszyscy ciągle dokądś biegną, pojawiają się i znikają, przekazując sobie Alicję z rąk do rąk jak zabawkę, pionek w grze. Jedyną postacią zachowującą niezmącony spokój jest Królowa Kier, co jednak nie czyni jej graczem mniej niepokojącym niż pozostali. O istnieniu samej gry dowiadujemy się mimochodem, między jedną rozmową mieszkańców krainy, której Alicja nie rozumie, a drugą. Na tym etapie oczywiście tylko nawarstwiają się kolejne pytania, nikt nawet nie próbuje tłumaczyć bohaterce – a tym samym czytelnikowi – o co tak naprawdę chodzi i dlaczego dziewczyna w ogóle została wciągnięta do tego świata. Jednym, co udaje się Alicji uzyskać, jest uświadomienie jej celu gry, jakim jest powrót do domu. Na zasadach, których w tej chwili może się tylko domyślać i niekoniecznie muszą to być domysły w stu procentach trafne. Tym bardziej, że od samego początku świat wygląda na postawiony na głowie…

Odniosłam wrażenie, że zamiarem autorek było wprowadzenie od razu jak największej liczby postaci (co de facto się udało: obecni są Kapelusznik, Marcowy Zając, Cheshire, Biały Królik, Gąsienica oraz wspomniana wcześniej Królowa Kier), ale niestety odbyło się to kosztem spójnego i logicznego wejścia w świat przedstawiony. Wydarzenia i dekoracje przesuwają się zbyt szybko, żeby znaleźć jakikolwiek punkt zaczepienia i podejrzewam, że niektórzy czytelnicy mogą czuć się zagubieni w takim natłoku informacji, a przez to zrezygnować z dalszej lektury już na starcie. Warto jednak dać serii szansę i poczekać na kolejny tomik, tym bardziej, że nie jest to manga rozwleczona na niezliczoną ilość tomów i szybko przechodzimy do konkretów.

Pod względem technicznym wydanie prezentuje się bardzo dobrze: kolorowa obwoluta, pod nią monochromatyczna, biało­‑czerwona okładka. Sam komiks soczyście czarny, na białym papierze konkretnej gramatury, przez co zróżnicowanie grubości kreski i różne rodzaje rastrów są doskonale widoczne. Jedynym i w ogólnym rozrachunku mało znaczącym błędem jest nieco mniejsza intensywność czerni na dosłownie dwóch stronach komiksu.

Elementem wartym wspomnienia są na pewno czcionki zastosowane w tomiku – począwszy od tej na obwolucie, zgrabnie dopasowanej do rysunku, przez dobrze wprowadzone i czytelne teksty w dymkach, po czcionki w onomatopejach, gdzie wybrano rozwiązanie współgrające z graficznym projektem stron. We wszystkich możliwych miejscach katakana została zastąpiona przez alfabet łaciński, zaś w przypadku napisów będących integralną częścią rysunku tłumaczenie dodano obok, w miarę możliwości upodabniając litery do znaków. Same tłumaczenia brzmią nieźle i łatwo jest wyobrazić sobie konkretne odgłosy, które przedstawiają. Niezgorzej wypadają również dialogi, dosyć luźne w formie i dopasowane do szaleńczego tempa, w jakim zmienia się nastrój poszczególnych scen.

Zasadniczo dostajemy do ręki całkiem solidnie wydany komiks; poproszę o zachowanie podobnej jakości w kolejnych tomach cyklu.

GoNik, 18 grudnia 2011
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Studio JG 12.2011
2 Tom 2 Studio JG 2.2012
3 Tom 3 Studio JG 5.2012
4 Tom 4 Studio JG 9.2012
5 Tom 5 Studio JG 11.2012
6 Tom 6 Studio JG 2.2013