Shirayuki: Śnieżka o czerwonych włosach
Recenzja
Czwarty tomik kontynuuje wątek testu przydatności wyspiarskich ptaków do przesyłania wiadomości na terenie królestwa. Jak wiemy, sytuacja w wieży obserwacyjnej mocno się skomplikowała z powodu działań aroganckiego arystokraty, a Shirayuki sporo zaryzykowała, by nie dopuścić do nieuczciwego rozstrzygnięcia. Poza pomyślnym rozwiązaniem tej kwestii (w kolejnym rozdziale książę wizytuje wyspę i ustala warunki pracy trenerów ptaków) rzecz kończy się dla naszej bohaterki zaskakująco – silne emocje biorą nad Zenem górę i znienacka składa na ustach dziewczyny gorący pocałunek. Co więcej, potem zachowuje się jak prawdziwy dżentelmen: przeprasza i oznajmia, że następnym razem poprosi o pozwolenie oraz o odpowiedź, co zielarka czuje do niego. No czyż nie jest cudowny?
Autorka na szczęście nie każe nam czekać na dalszy rozwój sytuacji zbyt długo, bo już na kilkunastu następnych stronach, choć nie bez interwencji ze strony czujnych przybocznych, młodzi w otwartej rozmowie deklarują wzajemne uczucie i podejmują decyzję, by dążyć do bycia razem. Oczywiście nie będzie to łatwe, ale prócz urokliwości i romantyczności tej sceny zachwyca mnie tu brak krygowania się, udawania, manipulowania i innych głupot, tak częsty w mangowych romansach. Zen i Shirayuki są ze sobą szczerzy, uczciwi i całkowicie naturalni, i nawet jeśli ich charaktery są odrobinę wyidealizowane, efekt po prostu topi serce.
Podobne ciepłe wrażenie pozostawia przedstawiona w kolejnym rozdziale retrospekcja – historia sprzed sześciu lat, kiedy Mitsuhide z rozkazu Izany został przybocznym Zena, opowiedziana z perspektywy starszego chłopaka. Mimo że jest w niej element tragedii i cień dawnego smutku młodziutkiego wówczas księcia, najważniejsze jest nawiązanie między nimi porozumienia, a raczej przyjaźni, która po latach stanowi dla Zena niezawodne oparcie. Przywiązanie Mitsuhide do dawnego podopiecznego jest zresztą rozczulające, a przy tym subtelnie okazywane – i nie jest on bynajmniej tak prostoduszny, jak można by sądzić.
W ogóle jedną z większych zalet tej mangi, prócz ślicznej i bogatej kreski oraz przesympatycznych i uroczych postaci, jest dla mnie sposób przedstawiania ich charakterów, motywacji i działań: mimo baśniowego anturażu jest w tym logika, prawdopodobieństwo psychologiczne, naturalność, płynność i subtelność właśnie, przejawiająca się m.in. w drobnych gestach, które mówią uważnemu czytelnikowi czasem nawet więcej niż samym bohaterom.
Ostatni rozdział pozwala nieco się rozluźnić po tylu rozmaitych emocjach, bo autorka wysyła naszą piątkę „na wolne”: dzień spędzony w mieście słynącym ze sztuk walki oraz przedstawień teatralnych. Dla każdego znajdzie się coś, ze szczególnym wskazaniem na Obiego. Zwiększa się tu również udział elementów humorystycznych, zwłaszcza w scenie popijawy w karczmie, kiedy przyjaciele przerzucają się docinkami, ale nie tylko. Ten epizod trzeba z kolei określić jako zwyczajnie fajny. Zresztą przez cały tomik przewijają się zabawne odautorskie marginalia, częściowo poświęcone postaciom, których charakterystyki podpadają pod określenie „lekko absurdalne”, a częściowo samej autorce. Co ważne, wyjawia ona przy okazji wiek wszystkich ważnych bohaterów i muszę przyznać, że rozwiała w końcu pewne moje wątpliwości w tej kwestii, bo są oni w rzeczywistości nieco starsi, niż sugeruje styl rysunku. I świetnie.
Oprócz tego tomik zawiera tradycyjny żarcik rysunkowy na początku (tym razem z Czerwonego Kapturka), dalej przypomnienie historii, wreszcie różne szkice między rozdziałami i na końcu, gdzie po trzech uroczych jednokadrowych behind the scenes żegna nas półuśmiechem książę Izana. Nie mam uwag do przekładu (okej, raz pojawia się odmieniona forma imienia „Mitsuhidego”, co jest niekonsekwencją i lepiej już zostać przy dotychczasowej praktyce) ani do wydania jako takiego. Jest to po prostu lektura z gatunku tych, przy których nie sposób się nie uśmiechać i nie poczuć miłego ciepełka w sercu.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 10.2018 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 12.2018 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 2.2019 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 4.2019 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 6.2019 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 7.2019 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 10.2019 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 12.2019 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 2.2020 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 3.2020 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 6.2020 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 9.2020 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 10.2020 |
14 | Tom 14 | Studio JG | 1.2021 |
15 | Tom 15 | Studio JG | 3.2021 |
16 | Tom 16 | Studio JG | 5.2021 |
17 | Tom 17 | Studio JG | 4.2021 |
18 | Tom 18 | Studio JG | 9.2021 |
19 | Tom 19 | Studio JG | 11.2021 |
20 | Tom 20 | Studio JG | 2.2022 |
21 | Tom 21 | Studio JG | 4.2022 |
22 | Tom 22 | Studio JG | 8.2022 |
23 | Tom 23 | Studio JG | 12.2022 |
24 | Tom 24 | Studio JG | 2.2023 |
25 | Tom 25 | Studio JG | 4.2023 |
26 | Tom 26 | Studio JG | 7.2024 |