Tanuki-Manga

Trwają wakacje. Bohaterowie spędzają je w rezydencji Angeli, umilając sobie czas polowaniem na antylopy (sic!) i wędkowaniem, podczas gdy gospodyni wyleguje się w łóżku i robi Euanowi sceny zazdrości o romans z Yvonne. Czytelnik poznaje nowego bohatera, Williama. Początkowo przedstawia się nam go jako tajemniczego chłopca przemykającego pośród drzew i zakradającego się do łóżka Gabrieli. Wkrótce wychodzi na jaw, że jest to starszy brat Angeli. Z jakiegoś powodu zachowuje wygląd dziecka oraz cierpi na nienazwaną śmiertelną chorobę. On również ma do Euana pretensję o Yvonne, co prowadzi do wzruszającego wyznania starszego z braci Kensingtonów, że to nie jego wina, bo pokojówka go uwiodła.

Skoro jesteśmy przy służbie, do rezydencji przybywa Marianne, dawna znajoma Gabrieli. Nasza heroina wpada w przerażenie i podejmuje pierwszą z serii daremnych ucieczek. Ostatecznie jednak zostaje, zdecydowana pozwolić sprawom toczyć się ich własnym biegiem. Czy powstrzymuje ją strach przed księżną, czy coś zupełnie innego? Ostatecznie dziewczyny dochodzą do porozumienia, a Marianne przedstawia Gabrieli swego prawdziwego ukochanego oraz plan wystawienia Aarona do wiatru. Ta nagła konfidencja zwraca uwagę zazdrosnego Joshui, a wkrótce potem również Aarona. Fabułę tomu czwartego zamyka wydany przez Angelę bal, na którym Gabriela upija się i całuje Raya, wyznając, że podobają się jej mężczyźni. Co to będzie? Co to będzie?

Pod względem technicznym tomik prezentuje się na identycznym poziomie jak tomy poprzednie. Czcionka i jakość druku bez zmian. Tłumaczenie przedstawia się poprawnie. Poza „Spał na przykład ze skrzyżowanymi ramionami” ze strony nr 63, które to zdanie brzmi trochę dziwnie, nie znalazłam niczego wartego komentowania. Na komentarz zasługuje natomiast naiwność fabuły i świata przedstawionego, jednak to nie czas ani miejsce na taki referat. Największym plusem wydania jest, jak zwykle, ilustracja na obwolucie oraz dwie kolorowe strony przedstawiające Angelę strojącą się w suknię ślubną.