Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 9/10 kreska: 8/10
fabuła: 6/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 8,00

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 48
Średnia: 8,4
σ=1,19

Wylosuj ponownieTop 10

Eyeshield 21

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 2002-2009
Liczba tomów: 37
Tytuły powiązane:
Gatunki: Komedia, Sportowe
Widownia: Shounen; Postaci: Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność

Bitwę wygrywa się siłą, taktyką, a także szybkością. Taki jest świat futbolu amerykańskiego. Świat, który nie powinien być aż tak zakręcony – ale tutaj jest.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Sena Kobayakawa szybko biega. Każdy by szybko biegał, gdyby dzień w dzień stawał się ofiarą typowych szkolnych prześladowców. Inaczej długo by nie przetrwał. Jednakże Sena przez lata doszlifował swoje bieganie, całkiem nieświadomie zresztą, do poziomu, który nawet zawodowych sportowców wprawia w osłupienie. W liceum Deimon jego talent nie pozostaje niezauważony, nawet jeśli Sena wolałby, aby było inaczej. Wkrótce pod groźbą sporego karabinu chłopak przywdziewa uniform szkolnej drużyny futbolu amerykańskiego o nazwie Deimon Devil Bats i na trzęsących się z przerażenia nogach wkracza na boisko jako Eyeshield 21. Razem z demonicznym kapitanem Hirumą oraz dobrodusznym grubasem Kuritą werbują do drużyny kogo popadnie, uciekając się przy tym do niecodziennych metod perswazji. Z czasem „Diabelskie Nietoperze” zyskują stałych, pełnych poświęcenia członków i razem wytrwale dążą do mistrzostw krajowych.

Nie brzmi specjalnie ambitnie? Bo takie nie jest. Eyeshield 21 nie olśni nas ani fabułą poruszającą głębokie treści, ani rozbudowanym wątkiem obyczajowym. To typowa manga sportowa i jako taka opowiada o tworzeniu drużyny i o wyboistej drodze do zwycięstwa. Podąża za dobrze już znanym schematem: oto nikomu wcześniej nie znana drużyna amatorów staje w szranki z faworytami rozgrywek i z większości spotkań wychodzi zwycięsko. Stawia czoła silniejszym od siebie, odsłania nowe karty i wygrywa, chociaż często wygrane te przypieczętowane są różnicą zaledwie jednego punktu. Typowe. Ale też, kto by się spodziewał czegoś tak nietypowego, jak ciągłe niepowodzenia drużyny głównych bohaterów? Manga nie poraża też realizmem, ponieważ spora część rzeczy, które postacie wyczyniają, jest mniej lub bardziej niemożliwa. Jest tak dlatego, ponieważ Eyeshield 21, choć traktuje o sporcie, pozostaje przede wszystkim świetną komedią, wypełnioną niezłymi gagami.

Największym zaś źródłem humoru oraz główną siłą napędową tej mangi są bohaterowie. Wachlarz przewijających się postaci jest ogromny, a każda z nich jest na swój sposób ujmująca. Wszyscy mają jakieś unikalne cechy, czy to wyglądu, czy charakteru, które wyróżniają ich z tłumu i nie pozwalają, by czytelnik o nich zapomniał. Musiałabym napisać oddzielny tekst, żeby przedstawić pokrótce istotnych bohaterów, ograniczę się więc do czwórki, z którą zaczynamy. Sena, od dziecka dręczony i pomiatany przez rówieśników, wyrósł na tchórzliwego młodego człowieka. Jedyni „przyjaciele”, jakich ma, wykorzystują go jako tragarza i chłopca na posyłki, a jeśli im podpadnie, skazuje się na lanie. Od takiego właśnie lania ratuje go, zupełnie przez przypadek, Kurita – przyjacielski i wrażliwy członek klubu futbolowego, który potrafi w braterskim uścisku zmiażdżyć ciężarówkę. To on razem z Hirumą i Musashim stworzył drużynę Devil Bats. Z kolei Hiruma… Cóż, o nim można napisać książkę i nie będzie to piękna historia. Hiruma to diabeł o iście demonicznym umyśle. Jego orężem są podstęp i szantaż (oraz całkiem spory arsenał broni palnej). Boją się go wszyscy uczniowie liceum Deimon. Wszyscy, poza Mamori Anezaki. Mamori to przyjaciółka Seny jeszcze z czasów dzieciństwa, chociaż „opiekuńcza siostra” lepiej by ją opisywało. Dziewczyna nie daruje nikomu, kto znęca się nad Seną i by uchronić go przed celnymi kopniakami Hirumy, zostaje menedżerem drużyny.

Oczywiście w drużynie pojawią się kolejni zawodnicy. Niektórzy z własnej woli, niektórzy z powodu kompromitujących zdjęć i informacji, które posiada Hiruma. Jednak najważniejsze jest to, że wszyscy bohaterowie rozwijają się, choć rozwój ten jest zarysowany głównie pod kątem podejścia do drużyny i do futbolu. Z czasem główne postaci historii zaczynają traktować ten sport jako coś więcej niż hobby czy przymus, a strach i niechęć ustępują miejsca determinacji i radości z gry.

Teraz słówko o kresce. A ta, jak to często bywa, zmienia się z biegiem czasu na lepsze. Z początku rysunki były raczej przeciętne i zdecydowanie nie zachwycały. Obecnie kreska osiągnęła stan naprawdę cieszący oko. Rysunki pana Yusuke Muraty są czyste i przejrzyste. Tła nie porażają może zbyt dużą ilością szczegółów, ale za to sposób, w jaki postacie poruszają się podczas meczu, robi niesamowite wrażenie. Rysownikowi można zarzucić jedynie to, że niektórzy bohaterowie wyglądają na o wiele starszych niż są w rzeczywistości (na przykład Musashi czy Kid). Pan Murata przesadza też czasem z rozmiarami bohaterów. Zdarzają się kadry, w których takie postacie, jak Kurita, Gaoh czy Banba stają się tak ogromne, że ich znajomi, zazwyczaj wysocy i dobrze zbudowani ludzie, sięgają im ledwo do pasa. Są to jednak zabiegi celowe i nie przeszkadzają w odbiorze mangi.

Poza wyrazistymi bohaterami, rozbrajającym humorem i przyjemną kreską Eyeshield 21 ma jeszcze jeden dodatkowy plus. Mianowicie manga ta w żaden sposób nie próbuje zmusić czytelnika do polubienia futbolu. Nie wmawia nikomu, że to wspaniały sport, nie przekonuje, że każdy powinien spróbować. Wręcz przeciwnie. Futbol amerykański to sport kontaktowy, w którym zawodnicy stale odnoszą jakieś kontuzje i Eyeshield 21 dokładnie to ukazuje. Siniaki, pozrywane ścięgna i połamane kości to tutaj nic nadzwyczajnego, a sam główny bohater jest z początku śmiertelnie przerażony za każdym razem, gdy wychodzi na boisko.

Pozostaje mi odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: komu polecić? Spodoba się przede wszystkim fanom mang sportowych i amatorom dobrych komedii. Może nieco zrazić tych, którzy nie lubią, gdy mecz ciągnie się całymi tomami, a także tych, którzy stawiają na realizm postaci i sytuacji. Co jednak najważniejsze, nie trzeba się sportem interesować, żeby Eyeshield 21 polubić. Sama za pozycjami sportowymi nie przepadam, a mimo to ten tytuł figuruje całkiem wysoko na mojej liście ulubionych mang.

Amarth, 25 lutego 2008

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Shueisha
Autor: Riichirou Inagaki, Yuusuke Murata

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Podyskutuj o Eyeshield 21 na forum Kotatsu Nieoficjalny pl