Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

DN Trickster

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    M
    Yumi Mizuno 18.05.2010 13:47
    moja kolej!
    Zacznijmy od tego, ze nie przepadam za parą L x Light. Wzięłam się za to z czystej ciekawości i nie żałuję :D
    Kilka motywów bardzo mi się podobało, kreska udana, bo trzeba to przyznać autorce, ze kreskę ma dobrą. Postępowanie L jest interesujące, zachowanie Lighta ciekawe. Ogólnie, podobało mi się, i uważam to za pozycję obowiązkową, każdego szanującego się fana Death Note.
    Polecam
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    otaku 29.09.2008 19:24
    a mi się podoba
    Chyba jestem jedyną osobą której DN naprawde sie podoba :D chodzi mi tu głównie o fabułe (bo kreska taka sobie), która jak dla mnie jest bardzo dobra :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    M R
    shizuka 4.04.2008 17:45
    :)
    Fajnie, że pojawiły się też recenzje komiksów studia JG, nie ma ich w empiku i nie mogę sobie przejrzeć, więc recenzja bardzo się przydaje… A co do niepochlebnych komentarzy na temat kreski – wprawdzie jej nie widziałam, ale wydaje mi się, że czytając doujinshi należy się liczyć z tym że niekoniecznie będzie tak bardzo dopracowane jak oryginał stworzony przez profesjonalnego mangakę, zwłaszcza w przypadku Death Note, którego kreska stoi na naprawdę wysokim poziomie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 1
    Kahna 28.03.2008 23:01
    Moja opinia
    Powiem krótko i zwięźle
    Sam Death Note jest fenomenalny i w życiu nie widziałam i nie czytałam czegoś co by mnie aż tak wciągnęło tak ten dodatek napisany i wykonany przez fanów to jedna wielka porażka na całej linii
    To „coś” sprawia wrażenie jakby autorzy nie znali bohaterów mangi a przynajmniej w ogóle nie zrozumieli ich charakterów co jest przecież podstawą całej tej historii nie wspinając już o stylu ilustracji, które sa powiedzmy sobie szczerze bardzo kiepskie.
    Jednym zdaniem:
    Death Note jest fenomenalny i wart zobaczenia, a od dodatku należy trzymać się jak najdalej!!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Teukros 22.03.2008 13:59
    Sprostowanie Studia JG
    Sprostowanie Studia JG w związku z recenzją DN Trickster:

    W związku z fragmentem: „Autorów zaś planujących współpracę z wydawnictwem JG, przestrzegam – jeżeli sami nie zrobicie korekty tekstów, nie liczcie, że zajmie się tym Studio JG.” uderzającym w dobre imię naszego wydawnictwa, na podstawie art. 31 Ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. tzw. Prawo prasowe. (Dziennik Ustaw z 7 lutego 1984 r.) obowiązującej także witryny internetowe wnioskujemy o zamieszczenie sprostowania następującej treści:

    Informujemy iż wszystkie komiksy wydawane przez Studio JG przechodzą przez proces korekty językowej. Niemniej jednak *FORMA* w której otrzymujemy prace od naszych rysowników wyklucza możliwość edycji tekstu w siedzibie wydawnictwa (bardzo często teksty wpisywane są ręcznie lub też w procesie produkcji komiksu umieszczane są przez początkujących artystów na tej samej warstwie co grafika). Artyści otrzymują formularze korekty z wypunktowanymi błędami i miejscami w których trzeba dokonać poprawek. Po ich dokonaniu materiał wraca do nas i trafia do druku.

    W przypadku komiksu „DN Trickster – Light x L fanbook” miała miejsce pomyłka przeoczona przez nas w pierwszym wydaniu tego komiksu – podczas procesu korekty autorki poprawiając błędy wdg. formularza korekty popełniły dodatkowe błędy o niskim znaczeniu edytorskim: literówki oraz błędy interpunkcyjne. Błędy te zostały przeoczone w procesie składu.

    Drugie wydanie komiksu „DN – Light x L trickster” z stycznia br. pozbawione jest tych błędów.

    W chwili obecnej wszystkie komiksy wydawane przez Studio JG przechodzą proces korekty opierający się na tych samych zasadach z uwzględnieniem drugiego czytania oraz informowaniem autorów o dokładnym procesie przygotowywania komiksu.

    Z poważaniem,
    Jan Godwod
    Studio JG
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    washuuchan 22.03.2008 13:40
    .
    Witam, i juz na początku bardzo dziękuję za słowa krytki oraz pochwały. Biorąc uwagi do serca, mogę tylko obiecać, że jeśli wydam coś jeszcze, to na pewno będzie to lepsze niż ten debiut.

    Może jako autorce, nie wypada mi komentować recenzji, ale….chyba nie uda mi się powstrzymać ^^'
    Kolekcjonowanie dojinshi to moje skryte hobby i chyba niestety w końcu wpłynęło na chęć zrobienia własnego.

    Zaczynając od formy dojina – dwie krótkie historie róznych autorek,.to jest to forma zainspirowana kilkoma dojinami sióstr Yamada, które właśnie w ten sposób wydały kilka.
    Z tego co kojarzę, to wszystkie dojiny nazywane są parodią, choć bardzo często z humorem nie mają wiele wspólnego. Podejrzewam że jest tak z powodów legalnych, jak i faktu że zawsze, nawet jeśli na poważnie, pozostają zabawą wątkami, elementami i postaciami nie należącymi do autora.


    Jeśli chodzi o korekte, to cóż… Nie będę się usprawiedliwiać, bo jak wyszło wszyscy wiedzą. Skrypt został poprawiony według wstępnych instrukcji korekty, jescze w trakcie rysowania. Pełne poprawki miały zostać naniesione przy wykańczaniu wszystkiego, tylko że… tylko że komiks został ukończony niemal w ostatnim momencie, ostatniego dnia deadline'u [który był w krótkim i dość nieprzyjaznym okresie znanym jako sesja poprawkowa ;) ], więc skrypt został przeklejony metodą kopiuj­‑wklej i wysłany do wydawcy.. Podejrzewam że z ich strony również zadziałał brak czasu.
    Następnym razem – jeśli będzie jakiś następny raz -, postaram się bardziej nad korektą i poprawieniem, obiecuję. I przepraszam za byki raz jeszcze.

    Co do artystów którzy wpłynęli na moją twórczość, to spróbuję odpowiedzieć. Pomijając oczywiście Zorra, Tajemnicze Złote Miasta, i Sailor Moonki, to faktycznym dużym wpływm na mój styl [jak również, na zaczęcie rysowania w ilości więszej] miał 9 lat temu Clamp z ich RGVedą. Do dziś mam pewne clampowe naleciałości których wyzbyć się nie umiem. Potem był jeszcze krótki okres Kaori Yuki, i z tego miszmaszu zaczęło dopiero wychodzić coś co stanowiło podwaliny tego jak rysuje obecnie. Wydaje mi się ze też od właśnie tamtej pory, inspiracją i wpływem na jakieś drobne nieświadome zmiany był każdy rysownik, profesjonalny czy nie, którego prace mnie zachwyciły.

    Katarzna Marlewska
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime