Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 8/10 kreska: 6/10
fabuła: 8/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,33

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 21
Średnia: 7,95
σ=0,95

Wylosuj ponownieTop 10

Kingyo Sou

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 2005-2007
Liczba tomów: 2
Tytuły alternatywne:
  • 金魚奏
  • Goldfish Sonata
Widownia: Shoujo; Postaci: Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm

Krótka, ale przesympatyczna historia o dziewczynie i niesłyszącym chłopaku.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: BloodySaya

Recenzja / Opis

Kiedy siedemnastoletnia Asuka podczas letniego święta po raz pierwszy zauważa młodzieńca uderzającego w taiko (wielki japoński bęben), z miejsca się w nim zakochuje. Szczęście sprzyja dziewczynie, ponieważ niebawem okazuje się, że ów tajemniczy chłopak to brat jej przyjaciela z klasy, który zgadza się przedstawić Asuce Masamiego. Największym zaskoczeniem okazuje się jednak fakt, że bracia porozumiewają się między sobą językiem migowym…

Mangę zaczęłam czytać z nudów, w dodatku nie spodziewając się po niej zbyt wiele (tym bardziej, że kreska też nie prezentowała się imponująco), ale całość liczyła tylko dwa tomy, a właśnie poszukiwałam czegoś krótkiego. Teraz mogę jednak powiedzieć, że to, co w efekcie otrzymałam, okazało się naprawdę bardzo miłym zaskoczeniem. Główny i w zasadzie jedyny wątek, jaki obserwujemy, to rozwój relacji pomiędzy Asuką a Masamim. Początkowo myślałam, że całość będzie polegała na stopniowym docieraniu do serca niesłyszącego chłopaka, aby w kulminacyjnym momencie para wreszcie się zeszła, ale szybko okazało się, że i tutaj się pomyliłam – już w pierwszym rozdziale czynią pewien krok do przodu , a równie szybko zaczynają się spotykać. Proszę tylko na podstawie tych słów nie wyciągać pochopnych wniosków, bo nie zawsze jest tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać. Jeśli chodzi o komunikację, sprawa ma się całkiem nieźle. Masami potrafi czytać z ruchu warg (co prawda ten sposób czasami okazuje się nieco zawodny), używać języka migowego, może też rozmawiać, pisząc SMS­‑y, a co ważniejsze, ponieważ stracił słuch w wieku trzynastu lat, umie swobodnie mówić. Problemem okazuje się za to jego charakter i stosunek do słyszących ludzi spoza rodzinnego kręgu.

Chłopak bywa oschły i dosyć łatwo wyprowadzić go z równowagi, szczególnie – co zresztą całkiem zrozumiałe – w sprawach związanych z niezdolnością słyszenia. Asuka jednak się nie poddaje i dzielnie maszeruje za Masamim, próbując stać się kimś, na kogo będzie mógł liczyć i kto będzie go wspierał. Wcale nie zaczyna być przy tym denerwującą postacią. Jestem prawie pewna, że jej pozytywne nastawienie i silna osobowość zjednają sobie sympatię czytelników. Nie jest płaczliwą beksą, dla dobra Masamiego potrafi ukryć przed nim swój ból i szeroko się uśmiechnąć. Uwalniając go ze „świata bez dźwięku”, zaczyna odgrywać ogromną rolę w jego życiu. Cenię też sposób, w jaki autorka wykreowała męskiego protagonistę. Mimo że wykazuje się on wysoką inteligencją i bardzo łatwo przyswaja wiedzę, daleko mu do ideału. Jest nieco szorstki, szybko się irytuje i nawet wizualnie nie przypomina dziewięćdziesięciu pięciu procent męskiej populacji w mangach shoujo, nie ma dramatycznie rozwianych włosów ani „szarmanckiego” spojrzenia. Jest tak normalny, jak tylko może być, przy czym z czasem, gdy zaczyna bardziej otwierać się przed Asuką, jego normalność staje się nawet urocza. I kiedy Masami się zakocha, to kocha naprawdę całym sercem.

Najistotniejszy w tym wszystkim jest jednak wątek dotyczący głuchoty. Autorka nie przedstawia Masamiego jako osoby, nad którą trzeba się litować, a jego niedyspozycja nie stanowi nadrzędnej części osobowości, jest tylko i wyłącznie jej elementem, wobec czego nie uniemożliwia chłopakowi zawierania znajomości i spotykania się w gronie przyjaciół z klubu taiko. Z drugiej strony czasami pojawia się między nim a Asuką bariera, którą dziewczyna z całą mocą usiłuje usunąć. Nie miałam nigdy bezpośrednio do czynienia z osobą niesłyszącą, dlatego nie mogę być tego stuprocentowo pewna, ale wydaje mi się, że autorka dosyć realnie przedstawiła ten problem i wynikające z niego konsekwencje, nie popadając przy tym w przesadny dramatyzm. Historia jest ciepła i poruszająca, zmusza do refleksji o codziennej egzystencji osób takich jak główny bohater.

Jeśli natomiast chodzi o kreskę – jest w porządku. Projekty postaci są dosyć uproszczone i o ile z początku trochę mi nie odpowiadały, z biegiem czasu przyzwyczaiłam się do nich. Autorka nie szczędzi też wysiłku w tłach – owszem, są raczej nieskomplikowane, ale przynajmniej bohaterowie nie poruszają się ciągle w próżni, wobec czego często mamy okazję zobaczyć wnętrza pomieszczeń czy okolice, w jakich aktualnie przebywają. Szczególną uwagę zwróciłam też na oczy Masamiego, które właściwie mało wspólnego mają z typowymi oczami charakterystycznymi dla shoujo, co bynajmniej nie znaczy, że są brzydkie – wydają się w pewien sposób azjatyckie. Podsumowując powyższe: żaden to graficzny koszmarek, jednak arcydzieło też nie, po prostu kawał porządnej rzemieślniczej roboty.

Być może moja ocena jest zawyżona, ale w zalewie ostatnio przeczytanych przeze mnie mang przeznaczonych dla płci pięknej, ta jako jedna z niewielu okazała się malutką, na swój sposób oryginalną, perełką. Przedstawiona historia zdecydowanie różni się od większości tego rodzaju czytadeł dla dziewczyn – jeśli znudziły się wam już pocałunki odbierane siłą, wydumane problemy typu: „on na mnie nie spojrzał” czy molestowania seksualne przez ponadprzeciętnych bishounenów, to zdecydowanie możecie sięgnąć po Kingyo Sou, opowieść stosunkowo realistyczną i uroczą, w sam raz na chłodne wieczory przy kubku gorącej czekolady.

Maciejka, 12 grudnia 2011

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Hakusensha
Autor: Yuki Fujitsuka