Hellsing
Recenzja
Pierwszy rozdział mangi Hellsing przedstawia pamiętną akcję w wiosce Cheddars, w czasie której Victoria Seras, młoda policjantka, zostaje najpierw napadnięta przez stado ghuli, a następnie molestowana seksualnie przez wampirycznego pastora. Na ratunek, o ile można to nazwać ratunkiem, przychodzi jej tajemniczy wampir Alucard, robiąc przy okazji krwawą i efektowną rzeźnię. Śmiertelnie ranna Victoria zgadza się zostać wampirem i wstąpić do organizacji Hellsing, zajmującej się eksterminacją nieumarłych.
Kolejny rozdział cofa nas o dziesięć lat wstecz, by ukazać okoliczności, w jakich Integra Hellsing, wtedy jeszcze nieopierzona smarkula, przejęła po śmierci ojca przywództwo nad organizacją. Oraz oczywiście pokazać Alucarda, robiącego krwawą i efektowną rzeźnię. W trzecim odcinku Victoria bierze udział w swej pierwszej akcji i zaczyna poznawać swoje nowe możliwości. A Alucard robi krwawą i efektowną rzeźnię. Robi ją także w trzech ostatnich rozdziałach, w czasie misji w Irlandii i konfrontacji z siłami specjalnymi Watykanu.
Wszystkie trzy przedstawione w tomiku operacje stanowią oderwane od siebie historie (o ile „historią” można nazwać krótkie uzasadnienie masakry), jedynie w kilku miejscach zasygnalizowane jest, że mogą być zapowiedzią większego wątku. Odpowiedź znajdziemy jednak dopiero w następnych tomach.
Oprócz sześciu rozdziałów w tomiku zawarta jest jeszcze dodatkowa historyjka, Cross Fire. Opowiada o przygodach dwóch zwariowanych wysłanniczek Watykanu – noszącej się po męsku Heinkel oraz skrywającej mroczny sekret zakonnicy Yumiko. Panie bynajmniej nie są subtelniejsze w działaniu od swych anglikańskich odpowiedników z Hellsinga, odróżnia je w zasadzie tylko to, że nie walczą z wampirami, a z „wrogami wiary” – w tym wypadku islamskimi terrorystami, którzy porwali zakładników. Zawsze to jakieś urozmaicenie.
Manga została wydana na bardzo wysokim poziomie – dobrej jakości bielutki papier, czarno‑biała okładka i kolorowa obwoluta, przyciągająca wzrok jaskrawą czerwienią. Wszystkie efekty dźwiękowe w komiksie zostały przetłumaczone i zgrabnie wpasowane w rysunki. Na brzegu obwoluty umieszczono krótką notkę autora mangi, w której podaje on trochę informacji o sobie – ich dobór jest jednak taki, że rodzi więcej pytań niż daje odpowiedzi. Oprócz tego pod koniec tomiku znajdziemy odautorski komentarz na temat mangi oraz perypetii z jej tworzeniem i wydawaniem. Obydwie notki okraszone są szkaradnymi obrazkami w konwencji super deformed, będącymi (niestety) znakiem rozpoznawczym Kouty Hirano.
Na naszym rynku raczej próżno by szukać pozycji podobnej do Hellsinga, na pewno więc warto zapoznać się z pierwszym tomem po prostu by wyrobić sobie o nim opinię. Dla miłośników czarnego humoru oraz czytelników odpornych na brutalne sceny pierwszy tom powinien stanowić odprężającą rozrywkę. Decyzję, czy sięgnąć po następne, będą już musieli podjąć sami.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | J.P.Fantastica | 4.2004 |
2 | Tom 2 | J.P.Fantastica | 6.2004 |
3 | Tom 3 | J.P.Fantastica | 8.2004 |
4 | Tom 4 | J.P.Fantastica | 10.2004 |
5 | Tom 5 | J.P.Fantastica | 24.12.2004 |
6 | Tom 6 | J.P.Fantastica | 3.2005 |
7 | Tom 7 | J.P.Fantastica | 5.2005 |
8 | Tom 8 | J.P.Fantastica | 9.2007 |
9 | Tom 9 | J.P.Fantastica | 8.2008 |
10 | Tom 10 | J.P.Fantastica | 4.2010 |