Tanuki-Manga

Piekło, Sodoma i Gomora, Armageddon, Apokalipsa – to tylko niektóre ze słów, jakimi można by określić to, co siły Ostatniego Batalionu wyprawiają w Londynie. Wampiry bawią się nieźle, wyrzynając mieszkańców stolicy Zjednoczonego Królestwa, która, pozbawiony obrony, wydaje się praktycznie zdana na ich łaskę. Integra i Walter, próbując wydostać się z tego kotła czarownicy, stają się kolejnym celem ataku. Po drodze Walter spotyka dawnego znajomego. Osamotniona Integra wydaje się skazana na śmierć, kiedy nagle przybywa odsiecz.

W międzyczasie Major wysyła jeden oddział, aby opanował siedzibę Hellsing, bronioną obecnie przez najemników pod wodzą kapitana i Victorię Seras. Napastnikami dowodzi przepakowana hormonami Zorin Blitz. Wydaje się, że postawione przed nią zadanie to kaszka z mlekiem, jednak w bliższej konfrontacji obrońcy posiadłości pokazują, że potrafią być naprawdę groźnymi przeciwnikami. Jakby zaś tego było mało, na pole bitwy, jakim stał się Londyn, zmierzają dwie kolejne siły: Alucard i Zakon Krzyżacki pod wodzą nowo mianowanego Arcybiskupa, którym jest…

Szósty tomik Hellsing przynosi pewne zmiany. Pierwszą i najistotniejsza jest brak Alucarda. Nasze ulubione Nosferatu występuje tu na zaledwie dwóch – trzech stronach. Dzięki temu pole do popisu mają postaci drugiego planu, zwłaszcza Victoria, Integra i Andersen. To na ich barkach spoczywa w tym tomie zadanie eksterminacji wampirycznych szkopów. Druga zmiana polega na tym, że rzeźnia zajmuje już jakieś 99% całości. To pierwszy z kilku takich Hellsingów.

Pod względem edytorskim zmian nie uświadczymy, konstrukcja jest identyczna, jak w przypadku poprzedniego tomu – tak więc zero dodatków fabularnych, jedynie kącik Luke’a i Yana, posłowie i wariackie przedstawienie postaci. Pod obwolutą, jak zwykle, znajdziemy karykatury bohaterów.