Demon Maiden Zakuro
Recenzja
Pięć lat minęło, od kiedy polscy czytelnicy dostali w swe ręce ósmy tom Demon Maiden Zakuro. Ale jak widać, rok ten jest rokiem powrotów, co też i w tym przypadku nastąpiło. Przypomnę tylko, że rozstaliśmy się z bohaterką w trakcie śledztwa w sprawie porywanych uczennic szkoły dla bogatych panien, podczas którego wraz z bliźniaczkami wcielała się w rolę sumiennej uczennicy.
Jak się okazało, poszukiwany demon zagnieździł się w ciele ulubionej nauczycielki dziewcząt, Hatsu‑sensei. Na miejscu, jakżeby inaczej, pojawiają się posiłki w postaci Agemakiego i bliźniaczek oraz wspomagającego ich Oshikojiego, którzy pomagają Zakuro w pokonaniu potwora. Całe towarzystwo wraca szczęśliwie do kwatery, zdaje raport i zaczyna się znowu zajmować codziennymi sprawami. Małym minusem jest zachowanie niedoszłych ofiar, czyli szkolnych koleżanek dziewcząt, ale na szczęście okazuje się, że dochodzą one do właściwych wniosków i potrafią wyjść poza swoje uprzedzenia. Niestety, w trakcie ich wizyty u Zakuro (i reszty towarzystwa, bo jak się okazuje, jak są słodycze, to materializują się wszyscy) przychodzi nagle wiadomość o ataku na Ganryu. Honzuki i Bonbori pospiesznie udają się wraz z wysłaną po pomoc kobietą, Umeharu, do Senyacho, największej dzielnicy czerwonych latarni w regionie, gdzie wychodzą na jaw skrzętnie skrywane dotychczas tajemnice Hanakiriego. Oraz zaczyna się polowanie na ducha.
Poprzednio (to znaczy dawno temu) narzekałam, że Ganryu został zamieciony pod dywan i pomijany w ostatnich tomikach, pełniąc tylko funkcję tła i przemykając się gdzieś z boku, a tu się okazuje, że jednak autorka ma na niego jakiś pomysł. Także na bliźniaczki, które pomimo często irytującego uwielbienia dla swojego partnera potrafią wykazać się logiką i, czasem, pewną przewrotnością. Oraz zdecydowaniem. Na szczęście „tajemnica” nie jest zbyt mroczna, raczej bardzo przyziemna, zaś jej poznanie absolutnie nie wpływa na stosunek dziewcząt do Ganryu. Niestety, ponownie wątek zostaje urwany, ale, bądźmy szczerzy – pierwszą połowę tomu zajmuje domykanie poprzedniej historii, a drugą poznawanie przeszłości Ganryu i śledztwo. Na konfrontację nie ma już ani czasu, ani miejsca, tak że ciąg dalszy nastąpi w kolejnym, mam nadzieję, że szybko wydanym, tomie.
Na kolorowej obwolucie znajdują się tym razem Hanakiri i bliźniaczki, natomiast drugim kolorowym elementem tomiku jest ilustracja przedstawiająca Zakuro i Agemakiego. Sam tom liczy siedem rozdziałów, poprzedzonych krótkim przedstawieniem bohaterów i założeń świata, streszczeniem dotychczasowych wydarzeń oraz spisem treści.
Nie mam zastrzeżeń do tłumaczenia, nieodbiegającego od poprzednich części i uwzględniającego także onomatopeje. Nie zmieniła się czcionka ani jej rozplanowanie – nadal mam zastrzeżenia do zbyt drobnej czcionki w zbyt dużych dymkach, co czasem powoduje, że niektóre słowa mogą wydawać się złożone z dwóch osobnych (tu miałam problem z Senyacho). Numeracja istnieje, aczkolwiek w formie okrojonej, choć zrozumiałe, że akurat w miejscu, gdzie ilustracja wychodzi na margines, jej nie będzie.
Po tak długiej przerwie pojawienie się kolejnego tomu wydaje się prawie cudem, dlatego na pewno warto kupić, tym bardziej że zarówno cena, jak i jakość pozostały na tym samym poziomie.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 2.2012 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 9.2012 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 3.2013 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 11.2013 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 4.2014 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 6.2014 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 9.2014 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 2.2015 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 8.2020 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 6.2021 |