Tanuki-Manga

Paryż, XVIII wiek. Wicehrabia Valmont ma złą sławę niezrównanego casanovy zdolnego podbić serce każdej kobiety – zarówno niedoświadczonej panny, jak i wiernej małżonki. Podczas pobytu w majątku swojej bogatej ciotki poznaje prezydentową De Tourvel – bogobojną mężatkę, która, znając opinie na jego temat, trzyma go na dystans. Jednakże Valmontowi jej chłód bynajmniej nie przeszkadza. Im trudniejsza w zdobyciu dama, tym ciekawsza rozgrywka, jego życiowe motto brzmi bowiem: „kochać, zdobyć, porzucić”. Bez wyjątku. W tym samym czasie jego kochanka i przyjaciółka, markiza Merteuil, postanawia zemścić się na pułkowniku De Gercourt i zepsuć jego plany poślubienia niewinnej piętnastolatki, jej kuzynki. Z pomocą ubogiego szlachcica zamierza pozbawić młodą Cecile dziewictwa.

Trudno mówić o adaptacji, nie wspominając na wstępie o oryginale. Niebezpieczne związki to francuska powieść z drugiej połowy XVIII wieku. Autor, Pierre Choderlos de Lacios, był nie tyle pisarzem, ile arystokratą i wojskowym. Zapewne „bywając na salonach”, w pewnym momencie uznał, że opowie o swoich doświadczeniach, wzbudzając zarówno ogromne zainteresowanie wśród czytelników, jak i po prostu wywołując skandal. Niebezpieczne związki ukazywały kłamstwa, egoizm i rozwiązłość wśród najwyższej klasy społecznej. Cokolwiek by zatem mówić, zdecydowanie ciekawiły tak wtedy, jak i teraz.

Chiho Saito jest ogromną fanką zarówno oryginalnej powieści, filmu z 1988 roku, jak i sztuki teatralnej. W jej życiu brakowało komiksu z prawdziwego zdarzenia na podstawie tej opowieści, a ponieważ nie mogła się go doczekać, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Właśnie dlatego stworzyła dwutomową mangę przedstawiającą losy dwojga przebiegłych arystokratów i ich dwóch ofiar w grze zwanej miłością, a pierwszy tom każe mi sądzić, że od pierwszej do ostatniej strony czeka nas intelektualny pojedynek i rozważania na temat miłości z zupełnie innego punktu widzenia niż ten, do jakiego przyzwyczaiły nas takie klasyki, jak chociażby Duma i uprzedzenie Jane Austen.

Ten tom to tak naprawdę gra dwóch aktorów i ich kukiełek prowadzona w sprawny, inteligentny sposób. W rzeczywistości wicehrabiego de Valmont i markizę Merteuil nie różni wiele w kwestii podejścia do życia. Liczy się chwilowa rozkosz, zdobycie obranego celu i brak skrupułów. Cel uświęca dla nich środki, a że obydwoje mogą poszczycić się niebywałą inteligencją, Wicehrabia de Valmont. Niebezpieczne związki jest mangą, od której nie sposób się oderwać, gdyż to oni są jej filarami.

Mangaczce udało się oddać klimat osiemnastowiecznego Paryża, co jak powszechnie wiadomo, nie jest takie łatwe i oczywiste wśród mangaków biorących się za adaptacje europejskich klasyków. Wicehrabia de Valmont. Niebezpieczne związki z niezwykłą dokładnością odwzorowuje bogate komnaty, francuską przyrodę oraz arystokratyczne szaty. Kadry robią wrażenie i pozwalają lepiej sobie wyobrazić ten bogaty, za to pod względem moralnym biedny świat.

W obecnych czasach wydawnictwa mangowe rozpieszczają nas dbałością o każdy szczegół. J.P.Fantastica zadbało o wszystko – zarówno o powiększony format cieszący gust kolekcjonerów, jak również o brak błędów czy literówek. Dostajemy pełnowartościowy produkt wart przeczytania nie tylko ze względu na nietypową tematykę, ale także na obcowanie z klasyką. Kto wie – może i Was zainteresuje ta historia do tego stopnia, że zapragniecie sięgnąć po oryginał albo po film? Na ten moment jestem bardzo na tak i nie mogę się doczekać drugiego tomu.