Ristorante Paradiso
Recenzja
Wydanie w 2009 r. mangi Ristorante Paradiso nie okazało się przełomem na polskim rynku komiksu japońskiego. Josei ostatecznie się u nas nie przyjęło, w szczególności Ristorante Paradiso ze swoją oryginalną kreską nie podbiło serc czytelników. Mimo wszystko wydaje się, że warto opisać to jedyne w Polsce wydanie komiksu Natsume Ono.
Pierwszy kontakt z Ristorante Paradiso nie zachwyca – okładka w czerni, bieli i przytłumionych pastelowych kolorach nie wydaje się dobrą wizytówką komiksu. Z drugiej strony dosyć dobrze pokazuje nietypową kreskę Natsume Ono i po prawdzie jeżeli ktoś zniechęcił się na tym etapie, to chyba lepiej dla niego. Cóż, okładka to sprawa autorki, przejdźmy do samego wydania. Do niego zaś trudno mieć zastrzeżenia, choć z drugiej strony widać, że zdecydowano się na wersję bardzo ekonomiczną. Na wstępie otrzymujemy kartę tytułową, potem stopkę redakcyjną i przechodzimy do właściwego komiksu. Wydawcę można pochwalić za przyzwoity biały papier, dobry druk i szerokie marginesy, zganić – za brak numeracji stron. Nie znalazłem błędów redakcyjnych, teksty w dymkach zostały prawidłowo rozmieszczone i wydrukowane czytelną czcionką. Krótko mówiąc, wydanie prezentuje poziom nieco lepszy niż przeciętne mangi z tamtego okresu i zarazem nieco niższy niż większość mang Hanami. Trochę rozczarowuje format 13 x 18 cm – nieco mniejszy niż obecnie wydawane komiksy ze Studia JG.
Jak to zwykle bywa w mangach od Hanami, wydawca za zbędne uznał dołączanie jakichkolwiek dodatków, chyba żeby za takowy uznać streszczenie na 4. stronie okładki. Zazwyczaj pochwalam takie postępowanie, ale akurat w tym przypadku aż prosiło się o krótką biografię autorki (jak np. w Osiedlu Promienistym), bądź co bądź zupełnie nieznanej w Polsce. Ostatnia strona tomiku przeznaczona została na reklamę innych mang wydawnictwa.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Hanami | 8.7.2009 |