Unbreakable Machine-Doll
Recenzja
Tajemnica Frei i Lokiego wyszła na jaw! Och, jacy oni biedni i nieszczęśliwi. W dodatku staje się jasne, że geniusz zła, który kieruje produkującymi marionetki zakładami D‑Works, dopuszcza się nielegalnych eksperymentów na dzieciach. O nie, takiemu bestialstwu Raishin nie popuści! To nic, że każdy odradza mu pochopne działania, to nic, że w poprzednim tomie o mało nie kipnął, to nic, że najbardziej kompetentna osoba z jego otoczenia tłumaczy, że nie ma szans w walce z Tym Złym™, a ponadto mogą go czekać konsekwencje. Przecież Raishin to główny bohater, do kogo w ogóle ta gadka? Także należy się w szóstym tomie spodziewać niezbyt porywającego mordobicia, rozlazłej dramaturgii, mordobicia, nagłych przypływów witalnej energii i, jakże by inaczej, szczęśliwego zakończenia. Niestety nie mangi, ale tylko tego epizodu opowieści. Ponoć następny ma być dłuższy…
Cóż można pisać o komiksie, którego jedyny interesujący fragment znalazłem w dodatkach, a w tej części jest ich naprawdę sporo. Moją uwagę przykuł przekład wywiadu z autorem pierwowzoru, Reijim Kaito. Jego wyznania dotyczą głównie kulisów powstania light novel, ale zawierają też kilka ciekawych informacji na temat funkcjonowania wydawnictw wyspecjalizowanych w tym rodzaju powieści. Pierwszy raz zdarzyło mi się z takim zaciekawieniem czytać Unbreakable Machine‑Doll i akurat w tym fragmencie wydawnictwo popełniło gafę, ale za to tak klasyczną, aż mi się przypomniało pierwsze polskie wydanie Ghost in the Shell i przypisy schowane w grzbiecie. Jak widać Studio JG celuje wysoko, każdy bowiem wie, że J.P. Fantastica to wzór jakości. Nie ma bowiem nic bardziej pasjonującego jak dreszczyk emocji, gdy w tekście pojawia się gwiazdka, subtelnie sugerująca konieczność zapoznania się z przypisem, a tu komentarza redakcji ani widu, ani słychu! Gdzież on się podział, na poprzedniej stronie był przy grzbiecie, a tu… Tu się znalazł, schowany pod wewnętrznym zgięciem kartki. Brawo JG, kierownik złotego pociągu nie powstydziłby się tak zmyślnej kryjówki!
Ale na tym nie koniec dodatków. Na szczęście nie równa się to obecności kolejnych wpadek wydawnictwa. Po liczącym cztery strony wywiadzie czytelnik znajdzie podziękowania autorów light novel, komentarz rysownika mangi, krótką historykę komiksową, a dalej jeszcze zapowiedź następnego tomu i rozłożoną na dwie strony ilustrację przedstawiającą Freię i Lokiego w wieku dziecięcym.
Zastawiam się, kto z tej gry odpadnie szybciej – ja, przytłoczony poziomem dzieła, czy wydawnictwo wobec ostatecznie nieznanej długości Unbreakable Machine‑Doll. Skwituję, że w tej chwili seria liczy osiem tomów, jest więc szansa, że Studio JG zaraz dogoni oryginał i tym samym dostanę chwilę odpoczynku.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 10.2014 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 1.2015 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 3.2015 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 6.2015 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 10.2015 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 12.2015 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 2.2016 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 6.2016 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 10.2017 |