Axis Powers Hetalia
Recenzja
W szóstym tomie Axis Powers Hetalii czeka nas podobny chaos jak w poprzednim. Opowieść skacze od epoki do epoki, przedstawiając zarówno ciekawostki z czasów Cesarstwa Rzymskiego, jak i najnowsze wydarzenia, na czele z przyznaniem Japonii organizacji letnich igrzysk olimpijskich w 2020 roku i aferą obyczajową z udziałem Silvio Berlusconiego, tworząc tak charakterystyczny dla serii fabularny bajzel.
Tym razem najwięcej miejsca poświęcono powracającym w kolejnych tomikach państwom skandynawskim. Trudno oprzeć się wrażeniu, że autor bardzo polubił ich charaktery i wzajemne relacje, dające szerokie pole do popisu przy tworzeniu kolejnych rozdziałów. Nie znaczy to jednak, że dotychczasowi najważniejsi bohaterowie, pod postacią Niemiec, Japonii i Włoch, zostali odsunięci na daleki plan. Wciąż pojawiają się regularnie, choć naprawdę często występuje tylko pierwszy z nich. A okazją do tego stają się jego kontakty z innymi państwami i Prusami na przestrzeni ostatniego tysiąclecia, włącznie z współczesnymi problemami Unii Europejskiej. Pomimo to autor stara się, by większość dotychczasowych bohaterów dostała dla siebie choćby po krótkim epizodziku. Niestety, nie dotyczy to Polski, której personifikacja nie pojawia się nawet w spisie treści.
Chyba największą niespodzianką jest jednak rozdział Państwowa puszka Pandory, opowiadający o nieuznawanych przez niemal nikogo minipaństewkach, często żerujących na dobroci i budżecie krajów, od których się ponoć oderwały. Poznajemy dzięki temu wyjątkowo pokręconą zbieraninę postaci, nadrabiających brak znaczenia na arenie światowej bełkotliwymi rozważaniami o sztuce, udawaniem twardziela lub pomysłowymi przepisami kulinarnymi, na czele z gotowaniem jajek w gorących źródłach.
Szata graficzna na pierwszy rzut oka może zaskakiwać dopracowywanymi tłami, ale to mylące wrażenie. Szybko się okazuje, że autor bardziej się postarał jedynie na początkowych stronach rozdziałów, natomiast w większej części tomiku dominują przeróżne rastry i efekty komputerowe. Jedyna naprawdę istotna zmiana dotyczy części komiksowych pasków. Dotychczasowe, składające się z kwadratowych kadrów, zastąpiono znacznie szerszymi, prostokątnymi panelami. W efekcie autor może umieścić w każdym z nich znacznie większą liczbę postaci i dialogów, bez upychania ich po rogach. Niestety, nie zawsze ma pomysł na zagospodarowanie dodatkowego miejsca, przez co niektóre kadry sprawiają wrażenie pustawych.
Tłumaczenie jest jeszcze bardziej swobodne i pełne polotu niż we wcześniejszych tomikach, co wydaje się dobrym pomysłem w przypadku komedii unikającej poważniejszych tematów. O dziwo, widać to nawet w charakterystykach postaci, w których można znaleźć fragmenty potrafiące na długo poprawić humor. Poza tym dialogi są nadzwyczaj żywe i wręcz skrzą sie od emocji, a część postaci ma tak specyficzny styl mówienia, że można je rozpoznać już po samych wypowiedziach. Ogólnie trudno się oprzeć wrażeniu, że Studio JG pod tym względem nadrobiło z nawiązką dystans dzielący je od pozostałych wydawnictw, istniejący w początkach jego działalności, i obecnie może rywalizować nawet z J.P.Fantastica.
Natomiast technicznie tomik prezentuje się nierówno. Oczywiście, sposób jego wydawania nie uległ większym zmianom i prezentuje się nadzwyczaj imponująco dzięki formatowi A5, ośmiu kolorowym stronom i pięknej, punktowo lakierowanej obwolucie. Problem polega na tym, że w rozdziale Państwowa puszka Pandory powraca poważna wada pierwszego tomiku, czyli pikseloza rysunków. Na szczęście nie rzuca się ona zbytnio w oczy i dotyczy wyłącznie tego rozdziału, ale i tak potrafi zirytować. Z drugiej strony wydawanie tytułu wywodzącego się z webkomiksu w tak dużym formacie musi się co jakiś czas kończyć podobnymi wpadkami.
Kolejny tom Hetalii w żaden sposób nie zawyża ani nie obniża dotychczasowego poziomu serii oraz powiela wszystkie jej dotychczasowe wady i zalety, nie tracąc jednak na świeżości. Stali czytelnicy powinni być więc zadowoleni, a pozostałe osoby i tak nie mają zbyt wielkiego wyboru, gdyż pomimo upływu lat Axis Powers Hetalia pozostaje jedną z niewielu czystych gatunkowo komedii na polskim rynku.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 11.2009 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 6.2010 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 10.2010 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 3.2012 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 3.2013 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 3.2014 |