Manga
Dragon Ball: Episode of Bardock
- Dragon Ball
- Dragon Ball (TV)
- Dragon Ball Daima (TV)
- Dragon Ball: Episode of Bardock (SP)
- Dragon Ball: Gokuu no Koutsuu Anzen (SP)
- Dragon Ball: Gokuu no Shoubou-tai (SP)
- Dragon Ball GT (TV)
- Dragon Ball GT: Ostatni rozdział! Poszukiwanie smoczej kuli (SP)
- Dragon Ball Kai (TV)
- Dragon Ball Kai [2014] (TV)
- Dragon Ball Kai: Mirai ni Heiwa o! Gokuu no Tamashii yo Towa ni (SP)
- Dragon Ball: Majinjou no Nemuri Hime (film)
- Dragon Ball: Makafushigi Daibouken (film)
- Dragon Ball: Odrodzony jako Yamcha
- Dragon Ball: Saikyou e no Michi (film)
- Dragon Ball: Shen Long no Densetsu (film)
- Dragon Ball Super (TV)
- Dragon Ball Super
- Dragon Ball Super: Broly (film)
- Dragon Ball: Super Saiya-jin Zetsumetsu Keikaku (OAV)
- Dragon Ball Super: Super Hero (film)
- Dragon Ball: Yo! Son Goku and His Friends Return!!
- Dragon Ball: Yo! The Return of Son Goku and Friends!! (ONA)
- Dragon Ball Z (TV)
- Dragon Ball Z: Atak smoka (film)
- Dragon Ball Z: Atsumare! Gokuu's World (SP)
- Dragon Ball Z: Bitwa bogów
- Dragon Ball Z: Chou Saiyajin de Son Goku (film)
- Dragon Ball Z: Chou Senshi Gekiha!! Katsuno wa Ore da (film)
- Dragon Ball Z: Fukkatsu no F (film)
- Dragon Ball Z: Fuzja (film)
- Dragon Ball Z Gaiden: Saiyajin Zetsumetsu Keikaku (OAV)
- Dragon Ball Z: Geketou!! Hyaku Oku Power no Senshi-tachi (film)
- Dragon Ball Z: Ginga Girigiri!! Bucchigiri no Sugoi Yatsu (film)
- Dragon Ball Z: Kami to Kami (film)
- Dragon Ball Z: Kiken Nafutari! Chou Senshi wa Nemuretai (film)
- Dragon Ball Z: Kyokugen Battle! San Daichou Saiyajin (film)
- Dragon Ball Z: Martwa strefa (film)
- Dragon Ball Z: Moetsukiro!! Nessen - Hagesen - Chou Gekisen (film)
- Dragon Ball Z: Najsilniejszy wojownik na Ziemi (film)
- Dragon Ball Z: Największy pojedynek na świecie (film)
- Dragon Ball Z: Tatta Hitori no Seishou Kessen Furiza ni Chounda Z Senshi Songokuu Otosan (SP)
- Dragon Ball Z: Tobikkiri no Saikyou tai Saikyou (film)
- Dragon Ball Z: Zetsubou e no Hankou!! Nokosareta Chousenshi - Gohan to Trunks (SP)
- Dragon Ball Z: Zmartwychwstanie F
- Dragonball: Ewolucja (film)
- Jaco z Galaktycznego Patrolu
Czasowa pętelka, supersaiyanin z pudełka. Stare danie na nowym talerzu.
Recenzja / Opis
Spośród wielu dodatków do anime Dragon Ball Z największym uznaniem twórcy cieszył się wydany w 1992 roku odcinek specjalny opowiadający o śmierci Bardocka, ojca Songo, i zagładzie rasy kosmicznych wojowników. Akira Toriyama oficjalnie włączył tę historię do magowego kanonu, dając fanom nadzieję na kontynuację ciekawie rozpoczętych wątków. A że cuda czasem się zdarzają, 17 lat później odcinek doczekał się oficjalnej „kontynuacji” – trzyczęściowego komiksu autorstwa pani Naho Ooshi, opublikowanego w magazynie „V‑Jump”. Uradowana recenzentka, zabierając się do lektury, przeoczyła jeden szczegół – manga jest reklamą nowej gry. Czerwona lampka nie zadziałała, może włączy się innym nieświadomym fanom po lekturze poniższej recenzji.
Autorka nie kłopotała się wprowadzeniem czytelnika w jakiekolwiek szczegóły, więc pozwolę sobie na krótki opis sytuacji przedstawionej, jaką przedstawiono nam w odcinku specjalnym. Songo, w przeciwieństwie do standardowych Wybrańców, nie wywodzi swego rodu od króla, naukowca czy innej elity. Ojciec jego to według standardów swojej rasy plebejusz o niskiej mocy, niespecjalnie interesujący się zarówno sprawami wielkich tego świata, jak i własnym potomkiem. Podczas jednej z rutynowych misji obrywa od przedstawiciela właśnie mordowanego gatunku znaną z mitologii klątwą jasnowidzenia. Niestety zamiast wyników kumulacji totolotka, nasz najemnik widzi zagładę swoich pobratymców z rąk dotychczasowego sojusznika – galaktycznego tyrana Freezera. Co robić, jak ich ostrzec w sytuacji, kiedy wszyscy mają go za wariata, a przeciwnik dopełnia dzieła zniszczenia ruchem ręki? I jest walka, i jest wzruszenie, i bohaterska śmierć, która stanie się początkiem… Tyle pokazała telewizornia.
Omawiana manga dopowiada, że w ostatniej chwili, nie wiadomo jak, nasz bohater został rzucony w przeszłość. Rozpoznaje własną planetę, ale jakoś nie kojarzy, by ostatnio zamieszkiwali ją kuzyni Żaby Moniki z Ciuchci. Ludek dobry, rozsądny, przybysza opatrzy, nakarmi i obdarzy pełnym radości uśmiechem – aż prosząc się o kłopoty. I tak całkiem przypadkiem bierze tę planetę na cel przodek kochanego batiuszki Freezera. I co ma zrobić nasz Saiyanin, widząc znienawidzoną gębę? Zwyczajem swojej rasy transformować się w wielką małpę? A może użyć legendarnej, wymagającej olbrzymiej mocy transformacji, której nikt przed nim etc… Za właściwą odpowiedź możecie kupić sobie cukierka.
Teraz niczym Kopciuszek muszę oddzielić ziarno od plewy, bowiem w tej mandze znalazły się pomysły całkiem dobre i niekoniecznie udane. Plusem jest nawiązanie do Legendarnego Supersaiyanina – niezwyciężonego wojownika, który raz na tysiąc lat rodził się wśród Saiyan. Całkiem nieźle pokazano tutaj, skąd o tej legendzie dowiedział się Freezer i czemu myśl o niej doprowadzała wodza potężnej armii do niemałej paranoi. Jednakże mamy tu właśnie dość denerwującą plewę. Czemu to musiał być ktoś z rodziny Songo? Legendarna transformacja wymagająca wielkiej mocy etc, a wychodzi na to, że osoby połączone z Songo więzami krwi dostają ją w prezencie. Mam wrażenie, że złapanemu na ulicy kotu wystarczyłoby przetoczyć krew bohatera, żeby sierściuch zmienił kolor na blond i zaczął rzucać ognistymi kulami. Owszem, było powiedziane, że Bardock jak na wojownika niskiej klasy był silny, ale serial pokazuje, że od poziomu, z którego startowała ówczesna elita, do transformacji było jeszcze daleko.
Sama postać Bardoka jest dużym plusem. Bohaterski czyn zdarza mu się popełnić we własnym interesie, a zwykle pozostaje nie żadnym nobliwym szlachetnym wojownikiem, a prostym żołnierzem z zamiłowaniem do walki. Oprócz niego mamy tutaj przodka Freezera, który od swego potomka różni się kształtem rogów i cały tłum statystów. Niewiele tego, ale trudno wymagać więcej od tak krótkiej historyjki. Na okrasę dostajemy na plus kilka udanych dowcipów i nawiązań do oryginalnej serii. Na minus – parę dziur fabularnych (co się stało z Żabopodobnymi?) i brak prawidłowego zakończenia.
Kreska jest prosta i oszczędna, trochę kojarzy się z komiksami dla dzieci. W sumie nie odbiega bardzo od kreski oryginału i łatwo zapomnieć, że nie wyszła spod ręki Toriyamy. Do zalet zaliczam jeszcze nagą klatę Bardoka, do wad coś, co wygląda jak damskie piersi na klacie przodka Freezera. Czytać, nie czytać – fan pewnie przeczyta. W sumie ani ziębi, ani grzeje. Rewolucji czy innych mocniejszych wzruszeń nie zanotowano.
Technikalia
Rodzaj | |
---|---|
Wydawca (oryginalny): | Shueisha |
Autor: | Akira Toriyama, Naho Ooishi |