Pandora Hearts
Recenzja
Oz został strącony do Otchłani, jednak spotkał tam Alice, a po zawarciu z nią kontraktu udało mu się wyrwać z tego miejsca i powrócić do swojego świata. Nie oznacza to jednak dla niego końca kłopotów, a raczej dopiero ich początek – musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, ma na głowie poszukiwania zaginionych wspomnień Alice, niespodziewanie wracają też wspomnienia z przeszłości, a spokoju nie dają mu słowa Breaka. Przechadzając się po uliczkach stolicy, Oz spotyka chłopca, w którym dostrzega odbicie samego siebie sprzed lat. To z pozoru błahe wydarzenie spowoduje, że będzie musiał stawić czoła słowom swojego ojca, o których wolałby zapomnieć. W tym tomiku poznamy również mocno podejrzanego osobnika, zwanego Vincentem, oraz jego „dziewczynę na posyłki”, Echo. W kulminacyjnym momencie pojawi się także otoczony aurą tajemniczości przybysz zza kurtyny, by udzielić Ozowi pewnej wskazówki. Tomik zamyka rozdział poświęcony temu, jak Gilbert poznał Breaka i jak trafił pod skrzydła rodziny Nightrayów. Klimat całości to jak zwykle charakterystyczna mieszanka groteski i scen humorystycznych z powiewem grozy.
Jeśli sięgnęliście po trzeci tomik Pandora Hearts to znaczy, że wstęp do historii, pokazany w poprzednich dwóch tomach, zaintrygował was na tyle, by nie porzucać czytania tej mangi. I dobrze, bo jeśli tak, to fabuła powinna się wam coraz bardziej podobać. Mogę obiecać, że ten klimat tajemniczości i absurdu rodem z Alicji w Krainie Czarów będzie się coraz bardziej pogłębiał.
W recenzji poprzedniego tomiku wytknęłam parę usterek w tłumaczeniu. Po tym tomie odniosłam wrażenie, że jakość przekładu odrobinę się pogorszyła. Poziom tłumaczenia sprawia wrażenie nierównego – część rozmów została przetłumaczona gładko i satysfakcjonująco, ale niektóre sprawiają wrażenie, jakby użyte sformułowania nie do końca były po polsku. Trafił się jeden brak polskiego ogonka na stronie wstępnej z tytułami rozdziałów („Nakladające Się Cienie”) oraz błąd w składni, wynikający zapewne z niezdecydowania tłumacza (strona 87: „On… od trzech dni nie był w do domu…”). Moje wątpliwości budzi też przełożenie tytułu jednego z podrozdziałów jako „Anatema”, która przeciętnemu czytelnikowi z niczym się nie będzie kojarzyć. Podczas dalszej lektury tomu odnosiłam czasami wrażenie, że tłumaczenie jest miejscami odrobinę przekombinowane. Być może jednak tylko się czepiam, a mniej drobiazgowe osoby nawet nie zwrócą na to uwagi i nie powinno im to psuć radości z czytania.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 10.2012 |
2 | Tom 2 | Waneko | 12.2012 |
3 | Tom 3 | Waneko | 2.2013 |
4 | Tom 4 | Waneko | 4.2013 |
5 | Tom 5 | Waneko | 6.2013 |
6 | Tom 6 | Waneko | 8.2013 |
7 | Tom 7 | Waneko | 9.2013 |
8 | Tom 8 | Waneko | 11.2013 |
9 | Tom 9 | Waneko | 1.2014 |
10 | Tom 10 | Waneko | 4.2014 |
11 | Tom 11 | Waneko | 5.2014 |
12 | Tom 12 | Waneko | 8.2014 |
13 | Tom 13 | Waneko | 9.2014 |
14 | Tom 14 | Waneko | 12.2014 |
15 | Tom 15 | Waneko | 2.2015 |
16 | Tom 16 | Waneko | 3.2015 |
17 | Tom 17 | Waneko | 5.2015 |
18 | Tom 18 | Waneko | 7.2015 |
19 | Tom 19 | Waneko | 10.2015 |
20 | Tom 20 | Waneko | 11.2015 |
21 | Tom 21 | Waneko | 2.2016 |
22 | Tom 22 | Waneko | 3.2016 |
23 | Tom 23 | Waneko | 6.2016 |
24 | Tom 24 | Waneko | 7.2016 |