Tanuki-Manga

W trzecim tomie Kobato. pojawiają się dwa nowe wątki – pierwszy związany ze światem nadnaturalnym (Ioryogi i podobne mu istoty), drugi, znacznie bardziej przyziemny – związany z „panem od długów” i przedszkolem. O świecie nadnaturalnym na razie niewiele się dowiadujemy, ale sprawa długu zostaje szerzej przestawiona: otóż okazuje się, że prowadząca przedszkole pani Sayaka ma związki ze zorganizowaną przestępczością, a przyczyną długu są podejrzane interesy jej ojca. Brzmi to niestety znacznie ciekawiej niż faktycznie zostało narysowane i osoby, które mogłyby po Kobato. sięgnąć w nadziei, że znajdzie się tam jakiś ciekawy wątek kryminalny, raczej by się zawiodły.

Tak na dobre jak i na złe wydanie trzeciego tomu nie różni się niczym szczególnym od poprzednich i ogólnie dobrze się czyta. Na 64. stronie można zauważyć ucięte wyrazy, co wskazuje, że niestety ponownie kadry były przykrawane. Kolorowa strona na wstępie przedstawia Kobato i Ioryogiego w świetle księżyca.

Tym razem tomik nie zawiera żadnych dodatków pochodzących od tłumacza czy redakcji, ale w zamian za to dostajemy coś w rodzaju dodatkowego rozdziału – mianowicie „Niefortunne przypadki pana Ioryogiego”, traktujący o przygodach owej postaci w przedszkolu. Nic nadzwyczajnego, ale i tak lepsze od hermetycznych dowcipów czy nudnych odautorskich wynurzeń, jakie możemy znaleźć w innych komiksach azjatyckich. Jedną stronę poświęcono na stopkę i to już wszystko – reklam nie stwierdzono.