Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Kobato.

Tom 6
Wydawca: J.P.Fantastica (www)
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-7471-346-7
Liczba stron: 178
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Szósty tom Kobato. rozpoczyna się wyjątkowo (nawet jak na CLAMP­‑a) patetycznym monologiem w wykonaniu Kohaku, raczącego czytelnika podniosłym tekstem o nieśmiertelności, niezmienności itp. Takich pełnych egzaltacji scen znajdziemy w recenzowanym tomiku więcej, ale cóż, na zakończenie można sobie pozwolić. Jeżeli pominąć retrospekcje i wyjaśnienia (o czym niżej), w finałowym tomiku nie dzieje się wiele. Kobato mniej więcej uświadamia sobie, czego chce i wykorzystuje dotychczas zebraną zawartość butelki, by spełnić swe życzenie. „Pan od długów” dostaje ochrzan od Sayaki i nabiera trochę rozumu (nie wróżę tej parze zbyt długiej przyszłości). Ioryogi pozostaje pluszakiem z nadzieją na skrócenie wyroku. Fujimoto – cóż, temu bohaterowi Pan Bóg spłatał wyjątkowo złośliwego figla i doprawdy warto przeczytać szósty tom Kobato. tylko po to, by zobaczyć, jaki to los spotkał naszego amanta.

Bardziej nawet niż poprzednio, zmorą szóstego tomu są retrospekcyjne monologi. Autorkom wyraźnie zabrakło czasu i miejsca na ujawnienie całej historii w sposób – powiedzmy – „naturalny”, więc by czytelnik nie pogubił się w tym wszystkim, co jakiś czas któraś z postaci wstaje i wyjaśnia, co właściwie się dzieje. Najgorzej wyszedł na tym wątek Sayaki i „pana od długów”, zakończony dwustronicową przemową Sayaki – ot, taka proteza całego rozdziału.

Strona wydawnicza szóstego tomu nie różni się zasadniczo od tego, co widzieliśmy w poprzednich częściach recenzowanej serii. Fani CLAMP­‑a dostali kolejną okazję, aby pozachwycać się kolorową ilustrację na obwolucie (choć jak widzę w księgarniach internetowych, nasza wersja została trochę przycięta). Błędów redakcyjnych nie wypatrzyłem, onomatopeje ładnie pozamieniano na polskie wersje, tłumaczenie dobrze się czyta – trudno chcieć czegoś więcej. Na koniec serii J.P.Fantastica zafundowała czytelnikom jeden skromny dodatek – mianowicie posłowie autorstwa Pawła Dybały i Katarzyny Żarnowskiej, ponownie wyjaśniające pewne kwestie związane z przekładem i wskazujące kilka nawiązań do pozostałych tytułów grupy CLAMP. Poza tym pusto i nawet reklamy gdzieś pouciekały.

I tak, po mniej więcej półtora roku (od stycznia 2013) żegnany się z Kobato.. Warto było czekać, wydawać pieniądze i czytać? Obawiam się, że tylko po części. Kobato. to manga najwyżej średnia, o niezbyt ciekawej fabule, a przez nadmierną egzaltację bohaterów popadająca miejscami w śmieszność. Jedynym jej atutem jest dobry rysunek, i jak przypuszczam, miłośnikom kreski CLAMP­‑a to wystarczy, by zainwestować nie tak duże pieniądze w zakup sześciu tomików. Dla pozostałych czytelników komiksu japońskiego Kobato. pozostanie lekturą całkowicie nadobowiązkową.

Teukros, 11 lutego 2015
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 J.P.Fantastica 10.2013
2 Tom 2 J.P.Fantastica 1.2014
3 Tom 3 J.P.Fantastica 4.2014
4 Tom 4 J.P.Fantastica 7.2014
5 Tom 5 J.P.Fantastica 10.2014
6 Tom 6 J.P.Fantastica 1.2015