Carciphona
Recenzja
Fabuła trzeciego tomu kontynuuje wątek problemów w Arenscurze. Veloce, mając już dosyć podejrzliwości generała Desa i nienaturalnej wesołości lorda Sangyuna, bierze sprawy w swoje ręce i podejmuje działania zmierzające do definitywnego rozwiązania problemu bestii. Za aprobatą wiecznie uśmiechniętego władcy Arenscury prowokuje konfrontację między uwięzionym w zamku wodzem Kasgą a Desem, dzięki czemu w końcu wychodzi na jaw prawda o przyczynach dziwnego zachowania bestii. Wątki związane z przeszłością Veloce, carciphonami i prześladowaniami, jakie dotykają ludzi parających się magią, zostają zepchnięte na dalszy plan i tylko Blackbird ma krótki występ na kilku stronach. Nieco więcej miejsca poświęcono Meron, która staje się istotną postacią trzecioplanową.
Strona techniczna wydania wygląda niemal tak samo jak w drugim tomie – ten sam format, taki sam druk (i ta sama drukarnia Totem S.C.) jak poprzednio dwie kolorowe strony na wstępie. Jakość druku nie odbiega zbytnio od tego, co możemy zobaczyć w wersji elektronicznej, acz mam jedno zastrzeżenie – mianowicie na stronach zawierających biały tekst na czarnym tle bywa on zamazany i mało wyraźny (vide dymki na str. 41). Poza tym nie jest źle. Numeracja pojawia się na wszystkich stronach, a onomatopeje zostały skrupulatnie przetłumaczone na język polski. Na jednej z kolorowych stron znalazło się kilka słów o autorce, wymieniające m.in. Toronto jako jej miejsce zamieszkania, co trochę mnie zaskoczyło, albowiem sama autorka na mikroblogu pisze, że mieszka w Markham.
Tłumaczenie cały czas ulega poprawie i w recenzowanym tomie jest już na przyzwoitym poziomie. Co prawda po porównaniu z oryginałem widać, że ma ono dosyć swobodny charakter, niekiedy chyba zbyt swobodny (np. na str. 5 „cannot take any chances” wydania elektronicznego przetłumaczone jako „nie możemy zmarnować okazji”), ale czyta się je dobrze i ogólnie oddaje sens oryginalnego tekstu. Nie wypatrzyłem też błędów w gramatyce i ortografii, choć zdarzają się jeszcze niezbyt zgrabne zdania, np. „Jak będziemy walczyć teraz?” na 157. stronie. Zespół redakcyjny Carciphony przebył długą drogę od nieszczęsnego pierwszego tomu i ostatecznie doszedł do jako takiej wprawy w tłumaczeniu, szkoda tylko, że trening odbył się na oczach czytelników. W każdym razie, gdy w Polsce wydany zostanie czwarty tom, kupię go ze świadomością, że nabywam komiks nadający się do czytania, a to już coś.
W charakterze dodatku występuje retrospektywny rozdział Słoneczne dni, opowiadający o wizycie Weirin i Kreitzela w Arenscurze przed laty. Poza tym na ostatnich stronach dostajemy dwie reklamy – The Breakera i samego wydawnictwa Yumegari.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Yumegari | 7.2012 |
2 | Tom 2 | Yumegari | 9.2012 |
3 | Tom 3 | Yumegari | 12.2013 |
4 | Tom 4 | Yumegari | 11.2014 |