Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 6/10 kreska: 7/10
fabuła: 6/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,67

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 13
Średnia: 5,85
σ=0,66

Wylosuj ponownieTop 10

Maigo no Obakeyashiki

Rodzaj: Komiks (Japonia) (oneshot)
Wydanie oryginalne: 2012
Tytuły alternatywne:
  • 迷子のお化け屋敷
Widownia: Shoujo; Postaci: Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm

Czy wizyta w nawiedzonym domu zmieni coś w nudnym życiu pewnej dziewczyny?

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Nastoletnia Akari postanawia zrobić coś szalonego… No, może nie do końca, ale wizyta w rzekomo nawiedzonym domu ma szansę chociaż na chwilę wyrwać ją z codziennej rutyny. Jakież jej jest zdziwienie, gdy spotyka tam chłopaka o imieniu You, który również twierdzi, że czeka na duchy. Tak wyglądało ich pierwsze spotkanie, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że będzie kolejne, prawda?

Czyżby romans z duchami i tajemnicami w roli głównej? Romans owszem, ale jakichkolwiek elementów nadprzyrodzonych tu nie znajdziemy, jest to bowiem spokojna, utrzymana w nieco poważniejszym tonie opowiastka o kiełkującej miłości. Autorka, Chiyori, zadebiutowała w 2012 roku, zaś ten oneshot był pracą na konkurs organizowany przez pismo „Betsucomi”. Fabuła plasuje się gdzieś na średniej półce typowych shoujo z tą różnicą, że mimo decydującej roli wątku dramatycznego nie zamienia się w kiczowaty wyciskacz łez. Z pewnością główną zaletą jest tu długość, gdyż trzydzieści kilka stron nie daje szansy na rozgrzebanie wszystkich traum, a pozwala na stworzenia ciepłej i dla wrażliwszych czytelników wzruszającej historyjki. No właśnie, Maigo no Obakeyashiki jest opowiastką naprawdę wyważoną i zgrabną, więc mimo dramatycznego tła można spodziewać się również lżejszych momentów. To tak naprawdę nie jest nawet jeden tomik, ale te króciutkie sceny kolejnych spotkań między bohaterami powoli i naturalnie zbliżają ich do siebie. Nie ma się więc wrażenia, że pani Chiyori trzyma w rękach dwie kukiełki, które siłą popycha ku sobie.

Samych bohaterów (a jest ich w zasadzie tylko dwójka, nie licząc niewyraźnie narysowanej kwiaciarki i kierowcy pędzącego auta) poznajemy bardzo słabo (brak tu jakiejkolwiek wzmianki o ich życiu, całość dotyczy kolejnych spotkań i nie wykracza poza ten niewielki obszar), ale z dostępnego materiału wyłaniają się charaktery może i typowe, ale podobnie jak scenariusz, nieprzejaskrawione i sympatyczne. Akari jest nieco lekkomyślna, a przy tym niesamowicie sympatyczna i na pewno niegłupia, You zaś lubi się z nową koleżanką droczyć i stara się nie zdradzać swoich uczuć, ale z góry wiadomo, że coś się pod tym uśmiechem kryje. Mimo to chłopak nie zamienia się w chodzące nieszczęście, które przy każdej możliwej okazji użala się nad sobą, a wręcz przeciwnie, bardzo stara się jakoś sobie radzić. Być może sytuacja wyglądałaby nieco inaczej, gdyby autorka miała do dyspozycji więcej stron/rozdziałów, ale mam przeczucie, że biorąc pod uwagę tematykę, mogłoby się to skończyć zbyt melodramatycznie.

Styl autorki to już na pierwszy rzut oka modelowy przykład shoujo. Cóż, brak oryginalności wcale nie musi być zły. To taki wymagany standard, by ci, którzy nałogowo czytują podobne mangi, nie musieli narzekać na brzydki rysunek. Kreska jest prosta, ale odpowiednio delikatna i przyjemna dla oka. Bohaterowie mogliby równie dobrze wystąpić w innym komiksie, ale przynajmniej pozostają poprawni anatomicznie. Autorka używa sporej ilości rastrów, ale nie są one przesadnie jaskrawe czy ciemne i dobrze spełniają swoją rolę (głównie cieniowania). Mnie osobiście bardzo cieszy fakt, iż zrezygnowano z wypełniania tła przeróżnymi i niewiadomo skąd wziętymi wzorkami, a faktycznie postarano się zająć większość kadrów tak, by postaci nie poruszały się w białej lub czarnej pustce. Nie przesadzono również w drugą stronę, bo doskonale widać, co się na której stronie dzieje. Niby to niewiele, ale miło jest zobaczyć, że twórcy nie idą na łatwiznę.

Maigo no Obakeyashiki z pewnością nie jest objawieniem wśród wielu wydanych w tym roku oneshotów, ale na pewno należy do lepszej ich części. Właściwie nie wyróżnia się niczym z tłumu sobie podobnych, ale jednak ma w sobie dostatecznie dużo niewymuszonego uroku, by zapewnić miłą, choć krótką rozrywkę. Ta miniaturka przeznaczona jest przede wszystkim dla miłośników shoujo, którzy w danej chwili nie mają zbyt dużo czasu, chcą przeczytać coś, co już znają i co ich nie zaskoczy, ale zaspokoi chwilowo głód. Rzecz raczej dla amatorów umiarkowanych wzruszeń niż komedii romantycznych, ale łzy bohaterów nie wypływają z każdej strony, a przy okazji można odpocząć od nadmiernych ilości cukru. Nic wielkiego, ale zdecydowanie przyjemnie się to czytało.

Enevi, 13 października 2012

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Shogakukan
Autor: Chiyori