Karneval
Recenzja
Chociaż tomik osiemnasty nie należy do najgrubszych, mile zaskakuje ilością informacji i sposobem ich podania. Chyba nikt nie wątpił, że biedne dziewczę z poprzedniego tomu to siostra Yogiego, uznawana za zmarłą księżniczka Rimuhakka. Kiedy Yogi wpada na nią przez przypadek, jego wspomnienia z dzieciństwa zostają odblokowane, co powoduje u niego szok. Bohater porywa Minai i przepada bez wieści. Ponieważ jego bransoleta ulega zniszczeniu, CYRK nie jest w stanie go namierzyć. Jednak Gareki wpada na genialny pomysł – chce wykorzystać umiejętności Naia, który dzięki wielkiej wrażliwości potrafi usłyszeć głos serca danej osoby, do odnalezienia przyjaciela. Postawiony pod ścianą Hirato decyduje się dać chłopcom szansę…
Tymczasem pozostający w szoku Yogi, a także jego siostra, Myu Marie, powoli odzyskują utracone wspomnienia i o ile dziewczyna szybko dochodzi do siebie, o tyle jej brat zamyka się w wewnętrznym świecie, dręczony koszmarami z przeszłości. W tomiku znajdziemy zaledwie jedną czy dwie sceny pojedynków, na dodatek niezbyt dynamiczne, ponieważ wszystkim zależy, żeby Yogi powrócił na statek cały i zdrowy. Pozostałe miejsce autorka poświęciła wewnętrznym zmaganiom bohatera i krótkim retrospekcjom ukazującym jak został agentem CYRK‑u. Dzięki temu w tomiku udało się przemycić cały pęczek wyjaśnień dotyczących nie tylko historii następców tronu królestwa Rimuhakka, ale także bardziej istotnych dla fabuły mangi spraw. Po pierwsze, nareszcie ktoś w klarowny sposób omawia, jak działa tajemnicza moc Naia i jakie jest jej praktyczne zastosowanie. Po drugie, w równie jasny sposób wytłumaczono przemiany Yogiego i właściwości inkyuny w jego organizmie. Może się to wydawać nudne, ale po siedemnastu tomach czystego chaosu i szczątkowych informacji, nareszcie pewne rzeczy układają się w spójną całość. Co prawda nie bardzo wiem, po co mangaczka dorzuca kolejne postaci, skoro trzy czwarte już obecnych nadal pozostaje zagadkami, ale może jednak ma jakiś pomysł na ten kolorowy bałagan.
A skoro przy kolorach jesteśmy, warto zwrócić uwagę na śliczną, utrzymaną w jesiennych barwach obwolutę, przedstawiającą księżniczkę Myu Marie. Z tyłu zaś widać Yogiego w dwóch odsłonach – normalnej i srebrnej. Pierwsza strona komiksu to standardowo kolorowa ilustracja, dla odmiany cała w błękitach, a ukazująca Yogiego z Naiem. Dalej oczywiście jest spis treści, jak zawsze ozdobiony ślicznymi podobiznami bohaterów w wersji super‑deformed. Zarówno jakość druku, jak i papieru jest bardzo dobra, a jedyny błąd, jaki rzucił mi się w oczy, znajduje się na stronie 60. W pierwszą część wypowiedzi Jikiego wkradło się zupełnie zbędne „się”, a w drugiej przecinek zastąpił dość potrzebne „i”. Na końcu tomu osiemnastego znajdziemy wyjątkowo uroczy dodatek w postaci krótkich wywiadów, jakie Nai przeprowadza z poszczególnymi bohaterami. Oczywiście nie zabrakło także posłowia Touyi Mikanagi i stopki redakcyjnej. Tym razem wydawnictwo Waneko nie żałowało miejsca na reklamę, ponieważ ostatnie sześć stron poświęcono na autopromocję.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 7.2013 |
2 | Tom 2 | Waneko | 9.2013 |
3 | Tom 3 | Waneko | 11.2013 |
4 | Tom 4 | Waneko | 1.2014 |
5 | Tom 5 | Waneko | 3.2014 |
6 | Tom 6 | Waneko | 5.2014 |
7 | Tom 7 | Waneko | 7.2014 |
8 | Tom 8 | Waneko | 9.2014 |
9 | Tom 9 | Waneko | 11.2014 |
10 | Tom 10 | Waneko | 1.2015 |
11 | Tom 11 | Waneko | 3.2015 |
12 | Tom 12 | Waneko | 5.2015 |
13 | Tom 13 | Waneko | 7.2015 |
14 | Tom 14 | Waneko | 9.2015 |
15 | Tom 15 | Waneko | 11.2015 |
16 | Tom 16 | Waneko | 1.2016 |
17 | Tom 17 | Waneko | 8.2016 |
18 | Tom 18 | Waneko | 2.2017 |
19 | Tom 19 | Waneko | 9.2017 |
20 | Tom 20 | Waneko | 3.2018 |
21 | Tom 21 | Waneko | 9.2018 |
22 | Tom 22 | Waneko | 1.2019 |
23 | Tom 23 | Waneko | 8.2019 |
24 | Tom 24 | Waneko | 2.2020 |
25 | Tom 25 | Waneko | 8.2020 |
26 | Tom 26 | Waneko | 2.2021 |
27 | Tom 27 | Waneko | 8.2021 |
28 | Tom 28 | Waneko | 6.2022 |