Komentarze
Czarodziejka z Księżyca
- komentarz : xx : 9.05.2023 00:09:37
- Drugi raz : Yuki69 : 15.02.2022 07:31:44
- komentarz : xx : 11.07.2021 14:06:01
- Pytanie o jakość tłumaczenia - podziękowanie. : Alchemik : 10.09.2013 19:08:16
- Re: Pytanie o jakość tłumaczenia. : Grisznak : 10.09.2013 18:27:40
- Pytanie o jakość tłumaczenia. : Alchemik : 10.09.2013 17:29:36
- Nowe wydanie mangi : @leksy12 : 25.10.2012 16:44:38
- Manga słabsza od anime : Kitsu-nee : 28.05.2012 16:51:12
- Moja ulubiona manga : @leksy12 : 28.03.2012 19:47:14
- Coś wspaniałego...czytałam 3 razy... : Meliana89 : 8.01.2012 02:14:58
Drugi raz
Sama pewnie nie wezmę, już dawno przeszedł mi zachwyt mangową Czarodziejką i najbardziej podobają mi się w niej kolorowe strony, a wywalanie grubej kasy tylko na to mnie nie ciągnie – ale wiele osób pewnie się ucieszy.
Pytanie o jakość tłumaczenia.
Nowe wydanie mangi
Manga słabsza od anime
Kolejną sprawą która bardziej podobała mi się w animowanej wersji – antagoniści. W anime każdy miał rozwinięty wątek i inny koniec. kliknij: ukryte Generałowie. W anime mieliśmy Jadeite zamrożonego przez Królową Beryl, śmierć „nawróconego” Nephrite, zabitego przez Królową Zoisite i Kunzite, którego zabiła jego własna broń, podczas gdy w komiksie po prostu giną podczas którychś z kolei potyczek z czarodziejkami. Także ostateczne starcia z „głównymi złymi” były w animowanej wersji niesamowite, zwłaszcza seria Sailor Stars, z cudowną Galaxią. kliknij: ukryte W mandze, zazwyczaj, wróg pod wpływem ludzkiej energii/zebranego czegoś tam zmienia się w czarną chmurę w kształcie czaszki i gania wojowniczki tam i z powrotem...
Przechodząc od razu do kreski – jest słabo, nawet jak na lata '90. 70% ciała dziewcząt stanowią nogi, a 15% twarze, różniące się jedynie fryzurami. Najbardziej ucierpiała na tym Haruka, która raz rysowana jest jak chłopak, a raz jak dziewczyna (w anime, w przebraniu wyglądała przystojnie, a w mundurku bardzo kobieco, a przecież nie zmieniali wyglądu jej twarzy).
Za największy plus tej mangi uważam dobrze rozwinięty wątek miłosny – czasem aż szkoda że nie zajmuje więcej miejsca! Między Mamoru i Usagi czuć to, czego brakuje wielu nowym shoujo – namiętność! Nie mam tu na myśli oczywiście scen seksu, ale widać że mamy do czynienia z dojrzałym związkiem który polega na wzajemnym wspieraniu się, a nie ze szczeniackim zauroczeniem, gdzie chłopak czerwieni się na samą myśl bycia sam na sam z dziewczyną… W ogóle, fajnie, że Mamoru tutaj to prawdziwy facet, a nie takie ciepłe kluchy, jak w anime.
Jest jeszcze sprawa polskiego wydania… Ale w sumie wszystko zostało już poruszone w recenzji. Niektóre zdania naprawdę kuły w oczy, nie wspominając o błędach ortograficznych czy interpunkcyjnych.
Nie rozdrabniając się już bardziej, wystawiam ocenę 7/10. Polecam fanom anime, chociażby po to, żeby mogli porównać wszystkie serie z oryginałem. Zwłaszcza finał, który odpowiadał końcówce serii Sailor Stars i został zupełnie inaczej pokazany. Poza tym, można ten komiks potraktować jako klasyk gatunku mahou shoujo, a klasyki wiadomo – warto znać.
Moja ulubiona manga
Coś wspaniałego...czytałam 3 razy...
Mange uważam za dużo lepszą od anime, i mimo że znałam anime na pamięć manga wciągnęła mnie bez reszty. Fakt że kreska troche kuleje , ale jak sie kocha fabułe i postacie mozna przymknąć na to oko ! KOCHAM :* I POLECAM :*
Maga lepsza od anime? Chyba nie
Chodź manga nie powala na kolana, mimo wszystko mam do niej sentyment. Czarodziejka z Księżyca to klasyka, bez względu na wszystko :)
w anime draznila mnie tez postac chibiusy, w mandze jakos udalo mi sie zniesc jej obecnosc. na plus tez kreska, mimo tych nieszczesnych nog.
?
kreska i faceci
Facet? jaki facet? jak już się jakiś pojawi to najczęściej jest tym złym, albo tak naprawdę jest kobietą. Albo homo ;]
Ale do anime mam sentyment, a manga…cóż, na mój gust za dużo przeciwników, a uczuciowość rozwija się zbyt szybko.
A pamięta ktoś takie cieniutkie zeszyty SM z odcinkami anime przerobionymi na komiks? ;D
...
W kwestii umierania – tu miałbym zastrzeżenia. Może to kwestia gustu, ale scen śmierci z pierwszej serii TV nic nie przebije, zrobiono je z iście hollywoodzkim dramatyzmem. W mandze tego trochę brakuje.
Widać też, iż Takeuchi ma swoje dwie ulubione postaci – Usagi i Minako, zaś reszta robi za tło – szkoda, zwłaszcza w kontekście mojej ulubionej Ami.
Wreszcie, ostatni chyba minus – problemy z różnicowaniem wyglądu postaci – „normalna” Hotaru w mundurku często wygląda wypisz wymaluj jak Ami, Minako i Usagi także moga się pomylić. Mężczyźni niewiele różnią sie od kobiet.
To tyle mojego narzekania, generalnie manga jest całkiem fajna, ale jednak jako dodatek do anime.
manga SM
Manga SM
Co do mangi to nigdy jej nie lubiłam, sprzedałam nawet tomiki. Manga była dla mnie zbyt chaotyczna zarówno w fabule jak i w kresce. Nie trawię sposobu rysowania pani Takeuchi( wolę mangi rysowane przez jej męża ). Postacie mają w moim odczuciu za długie nogi, zbyt niewyraźnie zaznaczone włosy i nieciekawie rysowane oczy. Nie podobał mi się też znikający nos, zawsze zastanawiałam się czy to aż tak ciężko było narysować ten trójkącik na środku twarzy. Do tego same linie są zbyt delikatne i przez to dla mnie nijakie. Ale chyba najbardziej nie lubię sposobu w jaki rysuje facetów, wyglądają dla mnie jak kobiety bez biustu. Może nie powinnam oceniać kreski w shojo ponieważ dla mnie najpiękniejszy styl rysowania jest w One Piece.
Cieszę się, że Toei ekranizując mangę zmieniło i fabułę i kreskę na strawniejszą.
Manga the best
Czy tylko ja jestem inna?
Czy aby na pewno?
Hotaru
GENIALNA CUDOWNA **
Mangę Sailor Moon polecam każdemu, nastolatkowi czy dorosłemu nawet…
Klasyka
Moim zdaniem warto po nią śięgnąć choćby z powodu bajecznego klimatu, albo typowo artbookowej kreski. Osobiście o Czarodziejce nigdy nie zapomnę a i nadal chcę kompletować dość wybrakowaną serię na półce ;)