Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 6/10 kreska: 6/10
fabuła: 7/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 9 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,67

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 151
Średnia: 7,56
σ=1,52

Recenzje tomików

Wylosuj ponownieTop 10

Czarodziejka z Księżyca

Dzielne wojowniczki ukarzą was w imieniu Księżyca! Klasyka gatunku, która wciąż wywołuje łezkę w oku.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Roztrzepana i płaczliwa Usagi Tsukino słynie z codziennego spóźniania się na lekcje i zawalania klasówek, a sensem jej życia wydają się być słodycze i gry komputerowe. Jednak to tylko pozory (oczywiście…)! Jej drugie „ja” to Czarodziejka z Księżyca, dzielna i piękna wojowniczka w mundurku, zdolna pokonać każde zło, jakie spróbuje zapanować nad światem. Razem z odnalezionymi towarzyszkami i tajemniczym obrońcą w masce staje do walki przeciw coraz to nowym wrogom, w imieniu dawnego i przyszłego Srebrnego Milenium…

Znamy to? Oczywiście, że znamy! A jednak ci, którzy zaczęli przygodę z Sailor Moon od wersji animowanej, odkryją, że manga zawiera sporo istotnych różnic. Niestety, trudno uciec od porównań… Nie ma tego mnóstwa wypełniaczy, które co prawda pozwalały lepiej poznać bohaterki, ale też sprawiały, że fabuła stawała się naiwna i rozwleczona. Akcja żwawo pędzi do przodu; może i zaczyna się od typowego „skradnijmy ludziom energię przez biżuterię/dyskietki/kasety wideo”, ale nie powtarza się to przez dwadzieścia rozdziałów z rzędu. Prócz tego im dalej, tym więcej scen dramatycznych, a bywa, że i drastycznych (ach, te wykluwające się daimony…). Więcej wisi w powietrzu niepokoju i tajemniczości, więcej dostajemy monologów wewnętrznych, a wojowniczki – oprócz Usagi oczywiście – częściej giną. Są też jednak chwile wytchnienia i humoru, w postaci „ilustrowanych pamiętników ChibiUsy” oraz historyjek z czasu wytężonych przygotowań do egzaminów. Nie zamierzam zastanawiać się nad tym, która wersja jest lepsza – to dobrze, że tak się różnią, bo dzięki temu każdy może wybrać coś dla siebie i poznać historię Czarodziejek z odmiennych punktów widzenia. Bądź co bądź, to ciągle te same urocze dziewczyny, które co prawda więcej mogą zdziałać swoimi zaklęciami, ale za to dostają coraz bardziej niewygodne mundurki.

Główne bohaterki zostały całkiem nieźle przedstawione. Usagi, choć zaczyna karierę wojowniczki jako roztrzepana beksa, dość szybko dojrzewa, staje się bardziej melancholijna i odpowiedzialna. Ami jest wiecznie zamyślona i zatopiona w książkach, Rei uduchowiona i poważna, Mako to marzycielka i urodzona gospodyni, zaś żywiołowa Minako zapowiada się na przyszłą gwiazdę estrady. Swoje pięć minut dostają też inne Czarodziejki (a jest ich nieco więcej niż w anime). Dużym plusem jest ładne i wiarygodne ukazanie relacji Usagi z jej ukochanym Mamoru, a także z ChibiUsą, która okazuje się całkiem sympatycznym dzieciakiem. Dostało się za to czarnym charakterom, które pojawiają się na chwilę, by zaraz zostać zmiecione jednym zaklęciem; chyba tylko Beryl dostała porządnie rozwiniętą osobowość, choć i historia królowej Nehelenii nieźle działa na wyobraźnię. Mało jest też postaci drugoplanowych, które tym bardziej tracą na znaczeniu, im mniej dla dziewcząt liczy się zwyczajne życie…

Styl, w jakim została narysowana manga, jest charakterystyczny dla pani Takeuchi – zwiewna kreska, dynamiczne pozy, słodkie twarzyczki i lekko tylko (o ile w ogóle) zarysowane tła. Niestety, z każdym kolejnym tomem coraz bardziej rządzi zasada „im kobieta doroślejsza, tym dłuższe ma nogi”, co zakłóca proporcje postaci. Takie straszydełka są na szczęście równoważone przez śliczne obrazki na okładkach i początkach rozdziałów. Nie zabrakło też notatek autorki, w których z właściwą sobie lekkością opisuje czytelnikom na przykład jak spędza czas, i jaką kolekcję przedmiotów związanych z Czarodziejkami udało jej się zebrać…

Wersja polska idealnie pokazuje, jak wyglądało wydawanie mang w okresie „raczkowania” tego rynku. Z pierwszych tomów wylatują kartki (a może to tylko kwestia upływu lat?), a przekład straszy „kwiatkami” (tłumacze parę razy się zmieniali), z których można się nieźle pośmiać – błędami stylistycznymi i niewłaściwym tłumaczeniem niektórych imion i nazw. Przed laty nie miało to większego znaczenia, bo liczył się sam fakt trzymania prawdziwej mangi w łapkach, ale teraz coś takiego nie uszłoby już wydawnictwu na sucho.

Mangę warto polecić każdemu, kto oglądał anime i uznał jego fabułę za naiwną i niedojrzałą, albo po prostu ma ochotę zapoznać się z oryginalną historią. Jako legenda gatunku magical girls jest pozycją obowiązkową dla osób uważających się za znawców gatunku.

Miya-chan, 25 listopada 2007

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Kodansha
Wydawca polski: J.P.Fantastica
Autor: Naoko Takeuchi
Tłumacz: Rafał Rzepka, Shin Yasuda

Wydania

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 J.P.Fantastica 1.1997
2 Tom 2 J.P.Fantastica 11.1997
3 Tom 3 J.P.Fantastica 12.1997
4 Tom 4 J.P.Fantastica 2.1998
5 Tom 5 J.P.Fantastica 3.1998
6 Tom 6 J.P.Fantastica 5.1998
7 Tom 7 J.P.Fantastica 3.1998
8 Tom 8 J.P.Fantastica 10.1998
9 Tom 9 J.P.Fantastica 12.1998
10 Tom 10 J.P.Fantastica 1.1999
11 Tom 11 J.P.Fantastica 2.1999
12 Tom 12 J.P.Fantastica 4.1999
13 Tom 13 J.P.Fantastica 5.1999
14 Tom 14 J.P.Fantastica 6.1999
15 Tom 15 J.P.Fantastica 7.1999
16 Tom 16 J.P.Fantastica 8.1999
17 Tom 17 J.P.Fantastica 9.1999
18 Tom 18 J.P.Fantastica 11.1999
1 Eternal Edition J.P.Fantastica 12.2023
2 Eternal Edition J.P.Fantastica 4.2024
3 Eternal Edition J.P.Fantastica 7.2024

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Podyskutuj o Sailor Moon na forum Kotatsu Nieoficjalny pl
Sailor Moon: fanfiki na Czytelni Tanuki Nieoficjalny pl