Nasz Cud
Recenzja
Pragnienie Minamiego, by móc dzielić się z przyjaciółmi wspomnieniami z poprzedniego życia, nieoczekiwanie zaczyna się spełniać, lecz nie do końca tak, jak to sobie wyobrażał. Po tym jak jego notatnik z zapiskami w zerestriańskim języku, wpada przypadkiem w ręce kolegów z klasy, okazuje się, że co rusz ktoś dołącza do grona tych, którzy tam byli i sobie przypomnieli. A że zwykle taki osobnik jest mocno zdezorientowany, nietrudno o konflikt. W efekcie wybucha walka między Haruko a Tsuzukim, a przyjaciółka Minamiego, chodząca do innej klasy Kamioka, choć kompletnie nie ma z tym nic wspólnego, zostaje zaatakowana magią przez nieznanego napastnika. Czy naszej reinkarnacji księżniczki uda się powstrzymać lawinę, którą przypadkiem wywołał, bądź chociaż ją ujarzmić i utrzymać w ryzach?
Ostatnią sceną pierwszego tomu było oświadczenie Midou, iż ukradł notatnik i chce się spotkać z Minamim. Początek drugiego tomu na chwilę zostawia ten wątek i przenosi nas na sam początek roku szkolnego, który w Japonii ma miejsce w kwietniu. Świeżo upieczeni licealiści w ramach klasowej integracji udają się wspólnie na karaoke, a czytelnik ma okazję poznać po odrobinie resztę klasy – no cóż, najwyższy czas na wyciągnięcie karteczek i… skrzętne notowanie, kto jest kim, bo zaiste, trudno się połapać w tym gąszczu twarzy, imion i reinkarnacji. Wracając do bieżącego wątku, kilkoro z bohaterów postanowiło sobie wyjaśnić co i jak, i w tym celu udało się do wspomnianego wcześniej baru karaoke. Obrady nie przebiegają jednak do końca pokojowo i robi się niezła kotłowanina, gdy poza Zerestrianami okazuje się tam obecny również reprezentant zdradzieckiego Moswick. Jakby tego było mało, Hiroki obwieszcza, że jest księżniczką Veronicą. Chwila, moment, a Minami? Cóż, nie będzie siedział bezczynnie i przyglądał się, jak ktoś bezczelnie uzurpuje jego poprzednie wcielenie. Przy okazji zostaje nam przybliżone kilka zamierzchłych wydarzeń, jak pierwsze spotkanie księżniczki Veroniki z giermkami, a zwłaszcza z jednym z nich, Glenem Schreiberem. Tymczasem w licealnym życiu Minami spotyka się z Kamioką i tylko umacnia się w przekonaniu, że lepiej czym prędzej przerwać poszukiwania kompanów z przeszłości. Ktoś go jednak ubiega ze zgoła odmiennym planem. Nazajutrz powiększa się grono osób, które co nieco sobie przypomniały i ledwo uda się zażegnać jeden konflikt, to pojawia się następny.
Graliście kiedyś w Sapera? Tak mniej więcej wygląda odkrywanie kolejnych fragmentów z przeszłości – wypali czy nie wypali? Zerestriańczyk? Czy zdrajca z Moswick? I kto właściwie zaatakował Kamiokę, skoro Tsuzuki twierdzi, że to nie on? Czy Minami tego chce, czy nie, konflikty rozgorzały na nowo i zaczęły żyć własnym życiem. Poza szkolnym chaosem w tym tomie znajduje się wprowadzenie do świata magii i miecza, a dokładniej szybki przewodnik po zamku Rheinsberg, gdzie urzędowała Veronica, jej świta oraz książę Eugene ze swoim orszakiem. Jest wspominane także kilka wierzeń i mit z poprzedniego świata. Sprawia to, że na każdej stronie coś się dzieje i niemalże nie ma chwili wytchnienia.
Okładkę drugiego tomiku zdobią ponownie Minami oraz Veronica. Pojawia się również coś bardzo przydatnego – krótkie streszczenie historii oraz tabelka z postaciami, która powinna znacząco pomóc w ich spamiętaniu i rozpoznaniu. Pod okładką jest zwyczajowy krótki komiks od autorki. Skoro już przy obwolucie jesteśmy, wiele osób zwracało uwagę, że dodany w polskim wydaniu znaczek obok tytułu jest niewygładzony i koślawy – został on znacznie poprawiony pod tym względem.
Odniosłam wrażenie, że jeśli chodzi o polskie wydanie, drugi tomik wypadł gorzej w porównaniu do pierwszego. Tłumaczenie nie zawiera rażących zgrzytów, lecz okazyjnie staje się trudne do przebrnięcia, gdyż sprawia wrażenie przekombinowanego, czasem wyrwanego z kontekstu, tak jakby jedna kwestia rozmieszczona w dwóch dymkach nie była powiązana. Można zauważyć pewien brak konsekwencji, jak np. kiedy Minami wspomina o tym, że Kamioka jest z klasy 1‑A (bliższe polskiemu czytelnikowi), natomiast szkolne tablice zachowują oryginalną numerację – przy klasie Harusumiego jest oznaczenie 1‑4 (zapewne powinna to być klasa 1‑D). W tym tomie wszystkie onomatopeje są zgrabnie umieszczone na swoich miejscach i dobrze się wkomponowują w całość. Wspominałam także o tłumaczeniu nazw własnych nie w dymkach, lecz w tle: w drugim tomie większość zdecydowano się przetłumaczyć. Nie uniknięto jednak niedociągnięć – oryginalnie napisane w katakanie „Karaoke 7” zostało przerobione na szyld „Karaoke”, usunięto z niego „7”, choć to ważna informacja i istotne miejsce. Wciąż są aktualne moje uwagi co do ostatniej strony ze stopką redaktorską, gdyż dalej urzędują tam radośnie te same chochliki. Na koniec nadmienię, co najbardziej mnie kole w oczy w drugim tomie. Jest to niedbałe wyśrodkowanie tekstu w dymkach, nagminnie powtarzające się na wielu stronach.
Pomimo licznych uwag uważam, że polskie wydanie nie jest takie złe. W większości są to drobne rzeczy, na które jedni po prostu zwracają bardziej uwagę, a inni mniej (albo w ogóle). Tłumaczenie Naszego cudu na pewno nie należy do łatwych i lekkich, ale to taki typ mangi, w którym ważna jest każda informacja, a także to, jak została ujęta. Wierzę, że może być lepiej, gdyż ten tytuł zdecydowanie zasługuje na jak najbardziej dopieszczone wydanie. Natomiast historia szybko nabiera rozmachu, chaos w szkole radośnie się szerzy, a główny bohater nie należy do nijakich i zaczyna pokazywać swój prawdziwy charakter. I choć nie sposób nie zgodzić się z Minamim, że bezpieczniej by było nie rozdrapywać ran z przeszłości, to i tak zwycięża ciekawość, co właściwie wydarzyło się w zamku Veroniki. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 5.2016 |
2 | Tom 2 | Waneko | 7.2016 |
3 | Tom 3 | Waneko | 9.2016 |
4 | Tom 4 | Waneko | 11.2016 |
5 | Tom 5 | Waneko | 1.2017 |
6 | Tom 6 | Waneko | 3.2017 |
7 | Tom 7 | Waneko | 5.2017 |
8 | Tom 8 | Waneko | 7.2017 |
9 | Tom 9 | Waneko | 9.2017 |
10 | Tom 10 | Waneko | 11.2017 |
11 | Tom 11 | Waneko | 1.2018 |
12 | Tom 12 | Waneko | 4.2018 |
13 | Tom 13 | Waneko | 9.2018 |
14 | Tom 14 | Waneko | 1.2019 |
15 | Tom 15 | Waneko | 5.2019 |
16 | Tom 16 | Waneko | 9.2019 |
17 | Tom 17 | Waneko | 1.2020 |
18 | Tom 18 | Waneko | 5.2020 |
19 | Tom 19 | Waneko | 7.2020 |
20 | Tom 20 | Waneko | 9.2020 |
21 | Tom 21 | Waneko | 11.2020 |
22 | Tom 22 | Waneko | 2.2021 |
23 | Tom 23 | Waneko | 3.2021 |
24 | Tom 24 | Waneko | 10.2021 |
25 | Tom 25 | Waneko | 4.2022 |
26 | Tom 26 | Waneko | 11.2022 |
27 | Tom 27 | Waneko | 3.2023 |
28 | Tom 28 | Waneko | 10.2023 |
29 | Tom 29 | Waneko | 3.2024 |