Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Nasz Cud

Tom 6
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2017
ISBN: 978-83-80960-17-6
Liczba stron: 178
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

W świetle nowych informacji o pojedynku między księżniczką Veronicą a kapłanem Lucasem, Minami uświadamia sobie, że jego wspomnienia z poprzedniego wcielenia są o wiele bardziej dziurawe, niż był tego świadomy. Fakt ten ponownie skłania go do decyzji, by jednak nie ujawniać zbyt pochopnie swojej tożsamości. W zamian prosi Teshimano, by opowiedział o pojedynku na ogólnym zgromadzeniu, na którym Minami przekonuje się, że nie można jednocześnie mieć ciastka i zjeść ciastka. Uczestnicy spotkania są skonsternowani, tymczasem jednak znowu wydarza się coś, co wymaga natychmiastowej interwencji – tym razem ktoś nakłonił Kikuchiego do wyjścia na szkolny dach, po czym zaczął atakować go magią. Na ratunek ponownie rusza ekipa Minamiego wraz z Ootomo. Co gorsza, nauczyciele nie są ani ślepi, ani głusi i mają coraz więcej podejrzeń, że ich podopieczni wplątali się w coś niedobrego…

Biedny Harusumi nie może się zdecydować, czy ujawniać swoją tożsamość. Jego decyzja co chwila staje pod znakiem zapytania – a to wydaje się, że bezpieczniej jednak nie, bo wróg tylko na to czeka, a to, że pozwoliłoby to uzyskać dostęp do, kto wie, kluczowych informacji. Sporo miejsca w tym tomie zostaje poświęcone Maki, która wpada w sidła kolegi i czuje się coraz bardziej izolowana od reszty klasy, nie potrafiąc stwierdzić, komu może zaufać, a komu nie. Myli się jednak ten, kto myśli, że to kolejna nieporadna dziewczyna w opałach. Zostaje też odsłonięta jedna z ważnych kart – wiemy już, kto stoi za napisem na tablicy oraz za atakiem z tego tomu, lecz nic ponadto. Mamy również ciąg dalszy „korespondencji” na szkolnej tablicy, nowe wątpliwości wobec rzekomej neutralności Kościoła, a wystawieni na bezpośredni kontakt z magią uczniowie zaczynają przypominać sobie kolejne rzeczy z poprzedniego świata. Czyżby to był klucz do uzyskania nowych informacji…? Wciąż brakuje kilku ważnych person, które mogły, choć nie musiały się reinkarnować – księcia Eugena, giermka Glena oraz kapłana Lucasa. Po tym tomie można mieć silne przeczucie, że Zeze może być którymś z nich, ponieważ odmówił choćby spróbowania przypomnienia sobie czegokolwiek, bo nie chce brać na siebie żadnej odpowiedzialności.

Znów zmienił się skład redaktorski – tłumaczami szóstego tomu są Karolina Dwornik (niezmienne od początku) oraz Cezary Kulczyński, który wskoczył na miejsce poprzednich tłumaczek. Nawet bez zaglądania do stopki odczułam podczas lektury subtelny wpływ tej zmiany na ogólny styl, głównie ze względu na pojawienie się onomatopei w rodzaju „nom” czy „hmpf”. Cóż, odrobinę swobodniejsze zwroty nie są złe, byle nie przesadzić. Z ciekawostek – tom obejmuje rozdziały 19, 20 i 21 (i tak też są numerowane w tomie), natomiast w spisie treści widnieją rozdziały 20, 21 i 22. O ile wiem, jest to błąd z oryginalnego wydania, bezrefleksyjnie powielony w wydaniu polskim. W jednym z poprzednich tomów utyskiwałam na wycięcie z szyldu karaoke u Zeze cyfry „7” – w tym tomie nadal jest ona konsekwentnie wycięta, natomiast w rozmowie pada nazwa „Karaoke Seven”. Nie zauważyłam żadnych literówek, dziwnie brzmiących zwrotów czy uciętych dymków z tekstem – uff! Kolorowa okładka ma odrobinę dziwne kolory, a jest na niej Minami, Nanaura oraz Maki. Pod obwolutą znajdziemy krótką historyjkę dodatkową, a na końcu kilka stron o historii Adele, usługującej Veronice, która jest postacią ewidentnie poboczną, ale niezwykle sympatyczną.

Jeśli ktoś nadal czyta tę mangę, to znaczy, że wciągnął się na dobre w próby rozwikłania zagadki z przeszłości. Ja się bawię przednio, bo każda zdawałoby się nieznacząca scena może przemycać cenne wskazówki. Trudno też znaleźć jakąkolwiek „szablonową” postać, każdy ma wyrazistą osobowość (w sumie nawet dwie, teraźniejszą i przeszłą). Polskie tłumaczenie trudno określić jako stabilne, gdyż najwyraźniej kluczy po meandrach dobrania zgranej grupy redaktorskiej, lecz pomimo wzlotów i niewielkich upadków czyta się je dobrze. Kolejny tom już niedługo!

Nanami, 25 kwietnia 2017
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 5.2016
2 Tom 2 Waneko 7.2016
3 Tom 3 Waneko 9.2016
4 Tom 4 Waneko 11.2016
5 Tom 5 Waneko 1.2017
6 Tom 6 Waneko 3.2017
7 Tom 7 Waneko 5.2017
8 Tom 8 Waneko 7.2017
9 Tom 9 Waneko 9.2017
10 Tom 10 Waneko 11.2017
11 Tom 11 Waneko 1.2018
12 Tom 12 Waneko 4.2018
13 Tom 13 Waneko 9.2018
14 Tom 14 Waneko 1.2019
15 Tom 15 Waneko 5.2019
16 Tom 16 Waneko 9.2019
17 Tom 17 Waneko 1.2020
18 Tom 18 Waneko 5.2020
19 Tom 19 Waneko 7.2020
20 Tom 20 Waneko 9.2020
21 Tom 21 Waneko 11.2020
22 Tom 22 Waneko 2.2021
23 Tom 23 Waneko 3.2021
24 Tom 24 Waneko 10.2021
25 Tom 25 Waneko 4.2022
26 Tom 26 Waneko 11.2022
27 Tom 27 Waneko 3.2023
28 Tom 28 Waneko 10.2023
29 Tom 29 Waneko 3.2024