D.N.Angel
Recenzja
Niektórzy po prostu mają w życiu pecha. Taki Daisuke Niwa na przykład – nie dość, że właśnie dała mu kosza dziewczyna, do której smalił cholewki od dawna, to jeszcze jak ostatni idiota zapomniał z domu karty‑klucza do pracowni artystycznej i kolega z klasy, Satoshi Hiwatari, nakrył go, jak włamuje się do środka, hakując zamek. Wisienką na czubku był tor przeszkód, jaki czekał go w domu po powrocie – mama postanowiła zrobić mu sprawdzian umiejętności złodziejskich akurat w dniu urodzin.
Właśnie dzień czternastych urodzin jest tą chwilą, w której mężczyźni rodziny Niwa dowiadują się o drzemiącym w nich alternatywnym DNA, złodzieju Darku. Przemiana następuje pod wpływem uczuć do płci pięknej, więc Daisuke w nadchodzących dniach ma poważny problem z uczęszczaniem do szkoły, bo jego wybranka uczy się w tej samej klasie. W dodatku okazuje się, że Hiwatari jest dowódcą oddziału policji wyznaczonego do złapania Darka, także Daisuke stresuje się podwójnie – Satoshi jest powszechnie uważany za bardzo bystrego i spostrzegawczego.
Sporą część tomiku zajmują spektakularne kradzieże w wykonaniu Darka, w międzyczasie natomiast Daisuke odkrywa, że może się z swoim drugim ja komunikować i panowie próbują choć trochę dogadać się między sobą. Skoro już mają dzielić jedno ciało… Młody Niwa ma też dodatkowy problem w postaci Riku Harady, siostry bliźniaczki swojej wybranki, która wyraźnie wpadła w oko Darkowi po tym, jak dwa razy wylądował awaryjnie na jej balkonie, został nazwany zboczeńcem i w standardowy dla mang shoujo sposób pannę uciszył – pocałunkiem.
Pod adresem tłumaczenia w zasadzie nie mam zastrzeżeń, występujące co jakiś czas dziwne konstrukcje językowe mogą równie dobrze być po prostu kiepskimi tekstami w oryginale, co nie jest wykluczone, bo manga jest dość chaotyczna i miewa nagłe przeskoki klimatu. Za to redakcja na stronie 79 przepuściła zamienione miejscami dymki. Graficznie tomik prezentuje się nieźle, choć ze względu na fakt, że DNAngel było drugą poważniejszą pracą Yukiru Sugisaki, rysunek jest miejscami nierówny: szwankują proporcje i postaci miewają żyrafie szyje. W dalszym ciągu jest to jednak jedna z lepiej narysowanych mang shoujo.
Okładka stylistyką przypomina nieco prace grupy CLAMP z okresu Magic Knight Rayearth – ozdobna ramka wokół obrazka, osadzone w ramce „kamienie szlachetne”, ornamenty w kształcie skrzydeł oraz koła zębate w tle. Tomik zawiera też bonusową opowiastkę B jak bezczelna, którą autorka zadebiutowała w magazynie „Monthly Asuka”.
Recenzje alternatywne
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | J.P.Fantastica | 10.2005 |
2 | Tom 2 | J.P.Fantastica | 12.2005 |
3 | Tom 3 | J.P.Fantastica | 3.2006 |
4 | Tom 4 | J.P.Fantastica | 8.2006 |
5 | Tom 5 | J.P.Fantastica | 1.2007 |
6 | Tom 6 | J.P.Fantastica | 5.2007 |
7 | Tom 7 | J.P.Fantastica | 9.2008 |
8 | Tom 8 | J.P.Fantastica | 12.2008 |
9 | Tom 9 | J.P.Fantastica | 1.2009 |
10 | Tom 10 | J.P.Fantastica | 3.2009 |
11 | Tom 11 | J.P.Fantastica | 7.2009 |
12 | Tom 12 | J.P.Fantastica | 18.10.2012 |
13 | Tom 13 | J.P.Fantastica | 11.2012 |
14 | Tom 14 | J.P.Fantastica | 1.2013 |
15 | Tom 15 | J.P.Fantastica | 4.3.2013 |