Jak zostałam Bóstwem!?
Recenzja
Bohaterowie wreszcie spotkali się na naradę. Nieporozumienia zostały wyjaśnione, czas więc na działanie! Mikage obmyślił całkiem sprytny plan powstrzymania Akurao. By wyeliminować wrodzony „defekt” demona obdarzający go nieśmiertelnością, można napoić go wodą ewolucji. Tym sposobem stanie się możliwe jego pokonanie, chociaż być może perspektywa utraty życia skłoni go do współpracy i nie będzie to konieczne. Niestety, Tomoe lekkomyślnie wypił całą miksturę, więc Mizuki wraz z Otohiko oddzielają się od reszty i wyruszają na Okinawę, by uzyskać od Unari dodatkową porcję. Reszta zaś udaje się na Górę Ognia, gdzie bóstwo wojny już czeka na Kirihito. Po drodze spotykają jeszcze małą dziewczynkę – ni to ducha, ni duszę żywej osoby – błąkającą się po Krainie Ciemności w poszukiwaniu tego, o czym zapomniała. Nanami postanawia zabrać ją ze sobą i pomóc w miarę możliwości. Rzecz jasna, to spotkanie okaże się nieprzypadkowe…
Tomik obfituje w wydarzenia kluczowe dla fabuły. Jest w wielu aspektach przełomowy, a nawet kończy niektóre wątki. Powiedziałabym, że rozgrywa się w nim pierwsza część finału. Dlatego też nie chcę zdradzać za wiele. Akcja jest wciągająca i w zasadzie nietrudno przeczytać całość za jednym razem. Niestety, mamy do czynienia z natłokiem bohaterów, miejsc i wydarzeń, więc można się w tym nieco pogubić. Niektóre postacie znikają z kadru nie wiadomo gdzie i dlaczego, a czasami trzeba zerknąć kilka stron wstecz, by wszystko zrozumieć. Pojawiają się pewne luki logiczne, nasuwające na przykład pytania, dlaczego ktoś nie zareagował, a jedynie patrzył na postaci kluczowe w danej scenie. Można odnieść wrażenie, że mimo pierwotnych zamierzeń bohaterowie drugoplanowi trochę usuwają się w cień – z drugiej strony, wszystko dzieje się bardzo szybko i być może zaskoczenie powstrzymało ich od działania? Trudno to ocenić. Niemniej nie przeszkadza to w lekturze, jest to raczej refleksja nadchodząca po niej. Fabuła zaskakuje kilkoma zwrotami akcji, które uważam za interesujące i do pewnego stopnia niespodziewane. Na tym etapie finał nie rozczarowuje – i oby tak było dalej.
Pod względem wydania manga prezentuje dobry poziom. Okładkę chroni matowa obwoluta ze skrzydełkami, częściowo lakierowana w miejscach, w których znajdują się bohaterowie oraz napisy. Przednia część obwoluty jest utrzymana w kolorystyce czerwonej – inaczej niż wszystkie poprzednie, które były żółte – jakby dla podkreślenia wagi wydarzeń w tomiku. Po otwarciu go widzimy stronę tytułową przedstawiającą Kirihito, a następnie spis treści oraz krótkie streszczenie dotychczasowej akcji mangi wraz z listą najważniejszych bohaterów. W tomiku znajduje się sześć rozdziałów – od 132. do 137. Numeracja stron pojawia się nieco za rzadko, by była użyteczna. Jakość druku oraz papieru są bez zarzutu. Również tłumaczenie stoi na dobrym poziomie, nie zauważyłam żadnych zgrzytów w trakcie lektury, nie dopatrzyłam się też błędów ani literówek.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 4.2015 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 7.2015 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 10.2015 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 12.2015 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 3.2016 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 5.2016 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 8.2016 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 11.2016 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 1.2017 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 4.2017 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 7.2017 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 10.2017 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 12.2017 |
14 | Tom 14 | Studio JG | 7.2018 |
15 | Tom 15 | Studio JG | 9.2018 |
16 | Tom 16 | Studio JG | 11.2018 |
17 | Tom 17 | Studio JG | 1.2019 |
18 | Tom 18 | Studio JG | 3.2019 |
19 | Tom 19 | Studio JG | 6.2019 |
20 | Tom 20 | Studio JG | 8.2019 |
21 | Tom 21 | Studio JG | 10.2019 |
22 | Tom 22 | Studio JG | 2.2020 |
23 | Tom 23 | Studio JG | 4.2020 |
24 | Tom 24 | Studio JG | 7.2020 |
25 | Tom 25 | Studio JG | 9.2020 |