Loveless
Recenzja
Tom numer cztery wita czytelnika wyjątkowo przyjemną kolorową grafiką z Seimeiem i Sobim, może na osłodę, bo zaraz po kilku pierwszych stronach robi się gorąco – Sobi znów walczy ze spotkanymi w poprzednim tomie zabójczyniami Zero. Jeśli tom piąty też zacznie się samotną walką Sobiego z kolejnymi zabójczymi klonami, daję słowo, że zwątpię w umiejętność prowadzenia fabuły przez autorkę. Yamato i Koya, w przeciwieństwie do spotkanych przez Sobiego wcześniej „kolegów”, nie wyglądają na psychopatyczne i szalone, walczą głową, przez co udaje im się mocno poturbować Sobiego. Mężczyzna kończy dzień rekonwalescencją we własnym łóżku, a obserwujący jego kiepski stan Ritsuka chętnie przystaje na to, by mieszkający z Sobim Natsuo i Yoji powiedzieli mu więcej o powiązaniu Ofiary z Żołnierzem. Chłopak nie chce być ciężarem w rozgrywkach, których jeszcze nie rozumie do końca i zamierza się do czegoś przydać. W końcu nie chce być trzymany w niewiedzy o tym, co robi jego Żołnierz i z kim walczy.
Yamato i Koya, zmuszone przez swoją twórczynię, wracają jeszcze tego samego dnia i rzucają Ritsuce i Sobiemu wyzwanie – kolejne starcie ma odbyć się następnego dnia o wyznaczonej godzinie. Zanim do niego dojdzie, poznajemy dziewczęta nieco lepiej. Czytelnikom zostają pokazane sceny z ich pierwszych dni jako duetu oraz trapiące je obecnie problemy. Dzięki spostrzegawczości Ritsuki walka ostatecznie kończy się w sposób, jakiego chyba nikt nie przewidywał.
Ostatni rozdział jest w zdecydowanie bardziej optymistycznych klimatach. Któregoś dnia po lekcjach czeka na Ritsukę przyjaciółka z poprzedniej szkoły, Osamu Kimizuka, z którą chłopak był razem w klubie fotograficznym. Bohater reaguje na niespodziankę wyjątkowo entuzjastycznie, przedstawia Osamu towarzyszącej mu Yuiko i we trójkę spędzają miłe, leniwe popołudnie. Dziewczyny szybko znajdują wspólny język i wymieniają się adresami e‑mailowymi, ku niezadowoleniu Ritsuki, umawiając się na przesyłanie sobie nawzajem zdjęć kolegi.
Tom nie zawiera żadnych dodatków, poza dwiema stronami niezbyt interesujących bazgrołów o niczym. Od strony technicznej prezentuje się bardzo dobrze, ale tak jak tom poprzedni, nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 7.2014 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 9.2014 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 11.2014 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 2.2015 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 6.2016 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 8.2016 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 11.2016 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 1.2017 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 8.2018 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 10.2018 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 1.2019 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 3.2019 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 5.2019 |