Loveless
Recenzja
W Gorze trwa liczenie strat i lizanie ran po nocnym ataku Seimeia. Okazuje się, że działania brata Ritsuki na terenie Akademii były jedynie zasłoną dymną, sposobem na odwrócenie uwagi od pozostałych intruzów – duetu Bloodless, których celem była kradzież danych. Seimei przysyła Sobiemu wiadomość z propozycją wymiany zakładników – porwanego przez niego Kaido na Niseia. Sobi i Ritsuka w towarzystwie Natsuo i Yojiego stawiają się w wyznaczonym miejscu, gdzie natykają się na Bloodless. Dochodzi do pojedynku na zaklęcia. Imię „Bloodless” oznacza, że para kończy walkę bez rozlewu krwi, łamiąc ducha przeciwnika. W czasie tego starcia Ritsuka musi więc stawić czoło swoim ukrytym lękom i obawom. Dodatkowo zaklęcie oddziałuje nie tylko na niego, ale i na innych ludzi przebywających w pobliżu, w związku z czym mamy okazję poznać niepokoje trapiące niektóre z pozostałych postaci. Drużynie udaje się w końcu dostać do budynku, w którym przetrzymywany jest Kaido. Wydaje się on jednak wyjątkowo wytrącony z równowagi, co ma związek z nagłym pojawieniem się tajemniczej kobiety.
Tak oto w skrócie prezentuje się fabuła dziewiątego tomu mangi Loveless. Spora część historii skupia się również na Kaido, przedstawiając przebieg jego uwięzienia i wspomnienia związane z Sobim. Na publikację tej części na polskim rynku czekaliśmy naprawdę długo, ponad półtora roku. Jest to druga taka przerwa w cyklu wydawniczym tej serii i mam nadzieję, że ostatnia. Na szczęście nie wpłynęło to w żaden sposób na jakość wydania, pozostającą cały czas na dobrym poziomie. W środku znajdziemy dwie kartki kredowego papieru w kolorze, przy czym na pierwszej jest tylko tytuł, a na drugiej dwie ilustracje. Jeden z rysunków jest wyjątkowo słodki i uroczy, choć cały czas zastanawiam się, kto właściwie stoi na nim obok Ritsuki. Tomik zawiera ponadto jeden wyjątkowo długi rozdział głównej historii z kilkoma całostronicowymi ilustracjami w charakterze przerywników, historię bonusową o Mimuro i Mei, bezsensowną opowiastkę pt. Enjoy English, w której Yuiko odpytuje różnych bohaterów, jak sobie radzą z angielskim, oraz jedną stronę przedstawiającą przebieg prac nad obecnym tomem. Dopisek od autorki w lewym dolnym rogu tego ostatniego dodatku szczególnie przypadł mi do gustu jako wyjątkowo pasujący do zaistniałej sytuacji: „Dedykuję ten tom wszystkim tym, którzy tak dzielnie na niego czekali. Dziękuję wam z całego serca!!!”. Błędów żadnych nie wypatrzyłam. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to jedynie do nieprzetłumaczonych napisów ze strony 24 na ekranie gry, w którą gra Yurio z Bloodless.
Tego, w jaki sposób tajemnicza kobieta powiązana jest z przyjacielem Sobiego, Seimeiem, tudzież Siedmioma Księżycami, być może dowiemy się z następnego tomu. Nie jest to jednak wcale takie oczywiste, gdyż autorka lubi mnożyć tajemnice i bohaterów, nie dostarczając przy tym żadnych odpowiedzi na pojawiające się w trakcie lektury pytania. Dotarliśmy wprawdzie do dziewiątego tomu, ale i tak nadal niewiele wiadomo. Fabuła składa się praktycznie z samych pojedynków na zaklęcia, które są mało widowiskowe i zwyczajnie nudne. Właściwie tylko chęć dowiedzenia się w końcu, o co w tym wszystkim chodzi, trzyma mnie przy tym tytule.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 7.2014 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 9.2014 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 11.2014 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 2.2015 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 6.2016 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 8.2016 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 11.2016 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 1.2017 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 8.2018 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 10.2018 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 1.2019 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 3.2019 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 5.2019 |