Strażnik domu Momochi
Recenzja
Tomik piąty zakończył się emocjonująco i byłam szalenie ciekawa, jak zostanie to rozwiązane, niestety zgodnie z moimi obawami autorka nie pokusiła się o choć trochę oryginalności. Aoi generalnie rżnie głupa, ale bardzo wyraźnie widać, że też leci na Himari. Na dodatek za rogiem czai się jakaś trauma i mroczny sekret, sądząc z ogólnie panującej atmosfery i uwag rzucanych przez epizodycznych bohaterów. Pojawia się ich tym razem dwójka. Pierwszy to dosyć przerażający, młody i przystojny nauczyciel – Takamura Nachi. Jak dla mnie to od razu powinien pójść siedzieć za całokształt (każdy nauczyciel, który zachowywałby się tak jak on, powinien iść do więzienia), ale niestety mangi rządzą się swoimi prawami. A Nachi jest wszak Przystojny.
Nauczyciel postanawia nastraszyć Himari i zdaje się wiedzieć znacznie więcej niż powinien na temat domu Momochich oraz tego, co się w nim dzieje. Ofiarowuje też on naiwnej dziewczynie lustro, które ma jej pomóc poznać prawdę o uczuciach Aoiego. Co oczywiście jest bardzo głupim pomysłem i kończy się czymś pomiędzy iluzją a snem z Himari w roli głównej, choć właściwie sama nie jestem pewna (razem z bohaterką), co się stało i jakie ma to znaczenie dla wszystkich zainteresowanych. Jedno jest pewne, facet jest podejrzany i ja na miejscu Momochi miałabym się na baczności w szkole i poza nią. Zwłaszcza że znowu wypływa na powierzchnie plotka o tajemniczym uczniu, który porywał małe dzieci.
Poza niekompetentnym nauczycielem pojawia się też Kocibabcia – demon, który matkuje Aoiemu i poddaje Himari próbom, a przy okazji uświadamia jej, że Aoi nie jest już człowiekiem. Generalnie Kocibabcia pełni funkcję natrętnej rodzicielki, która uznaje za stosowne zmusić Himari do tego, żeby się wykazała czymś więcej niż byciem posłuszną służką. Nie wiem do końca, co miało na celu zobowiązanie dziewczyny do szukania ozdoby do włosów, która się wcale nie zgubiła, ale powoli przestaję dopatrywać się sensu w zachowaniach bohaterów. To nie jest dobry pomysł.
W rezultacie z tomiku pamiętam jedynie, że na horyzoncie czai się mroczny wątek dotyczący człowieczeństwa Aoiego i pewnie mnóstwo idiotycznych decyzji Himari po drodze. Niewykluczone, że kłody pod nogi będzie jej rzucał nie tylko demon z rozbuchanym instynktem macierzyńskim, ale i nauczyciel, który powinien oglądać świat zza kratek.
Technicznie tomik nie odstaje od poprzednio wydanych. Tłumaczenie nie zawiera poważniejszych błędów, chociaż zdarzają się drobne literówki. Obrazki natomiast sprawiają, że trochę nie wiem, co myśleć o tej mandze. Nie jest to oczywiście zastrzeżenie do wydania, a do autorki. Na większości kadrów postaci prezentują się do obrzydliwości pięknie. Na niektórych natomiast anatomia woła o pomstę do nieba i jest przy okazji raczej przerażająca, jak w przypadku małego Aoiego na stronie 34.
Trudno mi powiedzieć, czy polecam ten tomik. Doceniam pracę włożoną w wydanie go przez Waneko, ale prawdę mówiąc, historia, która zapowiadała się dobrze, zaczyna mi się coraz mniej podobać. Wydaje mi się, że wiem, dokąd to wszystko zmierza i nieszczególnie mnie to cieszy.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 7.2015 |
2 | Tom 2 | Waneko | 9.2015 |
3 | Tom 3 | Waneko | 11.2015 |
4 | Tom 4 | Waneko | 1.2016 |
5 | Tom 5 | Waneko | 3.2016 |
6 | Tom 6 | Waneko | 5.2016 |
7 | Tom 7 | Waneko | 7.2016 |
8 | Tom 8 | Waneko | 9.2016 |
9 | Tom 9 | Waneko | 11.2016 |
10 | Tom 10 | Waneko | 3.2017 |
11 | Tom 11 | Waneko | 7.2017 |
12 | Tom 12 | Waneko | 12.2017 |
13 | Tom 13 | Waneko | 7.2018 |
14 | Tom 14 | Waneko | 2.2019 |
15 | Tom 15 | Waneko | 8.2019 |
16 | Tom 16 | Waneko | 2.2020 |