Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

6/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,50

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 10
Średnia: 7,2
σ=1,17

Recenzje tomików

Wylosuj ponownieTop 10

W cieniu betonowej dżungli

Rodzaj: Komiks (Korea Płd.)
Wydanie oryginalne: 2005-2006
Liczba tomów: 2
Wydanie polskie: 2016
Liczba tomów: 2
Tytuły alternatywne:
  • 잿빛 도시숲을 달리다
  • Forest of Gray City
Widownia: Shoujo; Postaci: Artyści; Miejsce: Azja; Czas: Współczesność; Inne: Realizm

Sympatyczne koreańskie czytadło – nie tylko dla młodzieży.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Dida

Recenzja / Opis

Przynajmniej na pierwszy rzut oka Yun­‑Ook Jang niespecjalnie pasuje do stereotypu głównej bohaterki azjatyckiego komiksu. Owszem, urody nie można jej odmówić, ale poza tym nie tak łatwo w tej roli znaleźć kogoś, kto ma pracę, mieszka sam, pali papierosy i nie stroni od kieliszka. No i wiek – dwadzieścia sześć lat to jak na ten typ postaci późna starość i jedna noga w grobie. Na nieszczęście dla Yun­‑Ook, jedną z cech jej charakteru jest także rozrzutność, konsekwencją której okazuje się solidna dziura w budżecie domowym. Ratunkiem okazuje się znalezienie współlokatora, w tym przypadku przystojnego, trochę mrocznego (i małomównego) Bum­‑Moo Lee, znakomitego kandydata na głównego amanta do towarzystwa dla Yun­‑Ook.

W cieniu betonowej dżungli było dla mnie pierwszym kontaktem z twórczością Jung­‑Hyun Uhm, autorki wcześniej w Polsce niewydawanej i w ogóle raczej mało znanej na Zachodzie. Mając już w przeszłości kontakt z manhwą, mniej więcej wiedziałem czego się spodziewać (choć moje ostatnie z nią spotkanie w postaci Kwiatów grzechu nie należało do zbyt przyjemnych). W każdym razie, biorąc do ręki pierwszy tomik, oczekiwałem przyzwoitej kreski i słabej fabuły; i w rzeczy samej, tak to mniej więcej wygląda, choć trzeba przyznać, że przynajmniej w pierwszej części komiksu widać, że autorka dokładała starań, by wyjść poza ramy banalnego romansidła. Co z tego wyszło, napiszę w dalszej części recenzji, tu jedynie zauważę, że Jung­‑Hyun Uhm z pewnością udało się stworzyć manhwę dla szerszego grona odbiorców, niż by to wynikało z wyróżnika „shoujo”, nagminnie w sieci kojarzonego z tym tytułem.

Tym, co recenzowanej manhwie nadaje odrobinę oryginalności, jest postać głównej bohaterki, młodej ilustratorki Yun­‑Ook Jang. Na wstępie wspomniałem o jej nałogach i rozrzutności – to sposób prosty, ale bardzo skuteczny, by dodać postaci kolorytu, szczególnie na tle raczej mdłych i nijakich bohaterek romansów dla nastolatek. Do tego dochodzi temperament – Yun­‑Ook jest wygadana i niezależna oraz uzupełniające ten obraz drobiazgi, jak słaby kontakt z matką oraz poczucie artystycznej niezależności. Skoro jest tak barwnie i dobrze, to czemu piszę o „odrobinie” oryginalności? Ano dlatego, że stworzywszy taką postać, autorka najwyraźniej nie miała już pomysłu na jej wykorzystanie. Z zestawu opisanych wyżej cech do końca historii docierają jedynie papieros i alkohol (bo je wystarczy po prostu narysować), zaś cała reszta ginie gdzieś pod koniec pierwszego tomu, gdy kończy się przedstawienie postaci i trzeba zacząć właściwą fabułę. Nawet wiek ostatecznie okazuje się oszukany – z dojrzałej kobiety pod trzydziestkę bezlitośnie wychodzi nastolatka, słaba i trochę zahukana, z jedyną ambicją przypodobania się mężczyźnie. Złośliwie można by zauważyć, że zaradna, potrafiąca o siebie zadbać kobieta to w komiksie azjatyckim aberracja do szybkiego naprostowania, ale uczciwie pisząc, mam niemal całkowitą pewność, że z braku lepszego pomysłu autorka po prostu sięgnęła po sprawdzone schematy romansu szkolnego. A co z tajemniczym współlokatorem, wspomnianym wyżej Bum­‑Moo Lee? Początkowo obawiałem się, że mam do czynienia z klasycznym mangowym bucem o mrocznej przeszłości, ale jednak nie – Bum­‑Moo to zwykły aspołeczny chłopak z trudnym dzieciństwem i tu już do końca nic się nie zmienia. To postać mniej ambitna niż Yun­‑Ook, ale dzięki temu bardziej wiarygodna.

W tym momencie wypada zadać pytanie, co też autorce udało się wykrzesać z ambitnej Yun­‑Ook i pospolitego Bum­‑Moo. Po prawdzie, to niewiele. W dwóch niezbyt obszernych tomach trudno zawrzeć bardziej skomplikowaną fabułę, a przy tym trzeba powiedzieć, że Jung­‑Hyun Uhm nie spieszy się za bardzo ze swą historią, znaczną część pierwszego tomu przeznaczając na wstęp, zaś do drugiego upychając retrospektywne fragmenty z trudnym dzieciństwem Bum­‑Moo. Na pozostałych stronach znalazło się miejsce na skromny trójkąt romantyczny, wewnętrzne rozterki bohaterki wynikające z obawy z jednej strony przed samotnością z drugiej zaś przed odrzuceniem i trochę manewrów typu „żeby dwoje chciało naraz”. Nic nadzwyczajnego, ale też bez dziur fabularnych czy absurdów; szkoda tylko, że w toku owego romansu postać głównej bohaterki została skutecznie wyprana z cech, dzięki którym na początku wzbudziła moje zainteresowanie.

Strona graficzna W cieniu betonowej dżungli prezentuje się dobrze, lepiej niż większości wydawanych u nas komiksów azjatyckich. Kreskę Jung­‑Hyun Uhm łatwo rozpoznać jako koreańską, ale widać, że jest to autorka o własnym stylu, potrafiąca niekiedy porzucić anorektyczną stylistykę na rzecz np. super­‑deformed. Postacie zostały odpowiednio zróżnicowane z twarzy i z ubioru, a w komiksie nie brak zmian garderoby, zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn. Tła występują stosunkowo często, z tym, że w większości są to rastry, jakieś pustawe wnętrza, czy też blokowiska, a gdy już są, autorka ma wyraźne problemy z prawidłowym osadzeniem w nich postaci. Niestety widać, że autorce przydałoby się jeszcze trochę lekcji z anatomii i perspektywy – nie jest to na pewno ten poziom patykowatych kończyn i wykręconej rzeczywistości co w Kwiatach grzechu, ale niedociągnięcia w tym zakresie dosyć łatwo dostrzec. Na stronie 67 wypatrzyłem paskudny przypadek yaoi hands i doprawdy, czasami aż prosi się, żeby przed oddaniem do druku komiks przeszedł swego rodzaju „redakcję graficzną”. Wyjątkowo mało atrakcyjnie, wręcz odpychająco, prezentują się ilustracje na obwolutach – na pewno nie zachęcą do zakupu kogoś, kto już wcześniej nie miał kontaktu z komiksem koreańskim.

W cieniu betonowej dżungli przynajmniej na początku wciąga i postacią głównej bohaterki sporo obiecuje, by pod koniec pierwszego tomu wycofać się z tych obietnic. Pozostaje dosyć przeciętny romans z trochę lepszą kreską i paroma nieszablonowymi elementami, wyróżniającymi się na korzyść w zalewie miernoty. Polecam – to jest komiks na takim właśnie poziomie, jakiego oczekuję po zwykłym, uczciwym czytadle.

Teukros, 15 sierpnia 2017

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Seoul Cultural Publishers
Wydawca polski: Yumegari
Autor: Jung Hyung Uhm
Tłumacz: Aleksandra Mazaraki

Wydania

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Yumegari 2.2016
2 Tom 2 Yumegari 6.2016