Tanuki-Manga

Trzeci tom Hatsukoi Limited zaczyna się mocno pogmatwaną miłosną intrygą, rozgrywającą się w wielokącie zdecydowanie nieforemnym. Ayumi i Koyoi postanawiają wziąć się za swoich starszych braci oraz za Misaki. Koyoi ma nadzieję, że jej brat przestanie wreszcie wzdychać do tej piękności, zaś Ayumi – wręcz przeciwnie, liczy, że jej brat w końcu zakocha się w jakiejś dziewczynie. Na dodatek chciałaby, żeby jej wybranek, Mamoru, przestał wreszcie wzdychać do pięknej sąsiadki. A co na to sama Misaki? Powoli traci głowę, czując coś do jednego i rozumiejąc, że z kolei drugi i trzeci czują coś do niej. Finał tego epizodu będzie zaś bombowy – dosłownie i w przenośni.

Swój rozdział dostaje tutaj Chikura, która ku utrapieniu zakochanego w niej Sogabe poznaje przypadkowo genialnego i wybitnego pod każdym względem byłego członka klubu plastycznego. Starszy od niej chłopak momentalnie kradnie jej serce, sprawiając, że dziewczyna przestaje widzieć cały świat poza nim. Jednak nie tylko tu pojawia się „ten trzeci”. Burzliwy związek (nie wiem, czy to najlepsze w tym przypadku słowo) Kei i Kusudy staje przed kolejnym wyzwaniem, jakim jest pojawienie się równie urokliwej, co bezwstydnej i zdeterminowanej okularnicy o imieniu Sumire. Upatrzyła sobie ona Kusudę i łatwo nie ustąpi, nawet w obliczu takiej przeciwniczki jak Kei.

Ostatnim wątkiem tego tomu jest historia Meguru. Finał poprzedniego tomiku sugerował, że doczekaliśmy się happy endu, jednak autorka najwyraźniej doszła do wniosku, że tak łatwo być nie może. Wprowadza zatem do akcji dawną rywalkę – Nanokę (fani lolitek, niedopieszczani do tej pory przez Mizuki Kawashitę, mogą się cieszyć). Jej obecność komplikuje stosunki w sekcji pływackiej, ale przede wszystkim wpływa na zachowanie Meguru. Dziewczyna, do tej pory stale narzekająca na zbyt duży biust, powoli zaczyna akceptować swoje ciało i przełamywać związany z nim wstyd. Na sam koniec dostajemy zaś kolejny odcinek miniserii Limited Girl, o której sama autorka na „skrzydełku” obwoluty pisze „Wydaje mi się, że w trzeciej części Limited Girl akcja przekroczyła granicę, której nie powinna była przekraczać”. O tym, czy to prawda, możecie przekonać się sami.

Fabuła Hatsukoi Limited nadal zręcznie balansuje między szkolnym romansem, sympatyczną komedią a ecchi, unikając przechyłu w żadną z tych stron. Przy takiej liczbie postaci (która w tym tomie jeszcze rośnie), naturalne jest, że nie każdemu można poświęcić tyle samo miejsca. Tutaj np. Rika i Haruto zniknęli niemal zupełnie z widoku – czyżby scena pocałunku w drugim tomie faktycznie zamykała ich wątek? Brak też młodszej z sióstr Enomoto – Yuu, która była jedną z zabawniejszych bohaterek cyklu i zakochanego w niej niedoszłego mangaki. Można chwilami odnieść wrażenie, że autorka stworzyła w krótkim czasie tak bogate grono udanych w sumie bohaterów, że starczyłoby ich na prawdziwie tasiemcową historię.

Obwoluta tego tomu zaskoczy zapewne wielu czytelników, ponieważ odbiega od dwóch poprzednich, także konwencją graficzną. Za to ilustracje na okładce i na grzbiecie są już bardziej klasyczne. Nadal znajdziemy tu cenzurę, co prawda nierzucającą się w oczy komuś, kto nie miał do czynienia z innym wydaniem Hatsukoi Limited. Na stronie 138 onomatopeje zasłaniają fragmenty biustu Sumire, zaś na sąsiedniej ofiarą cenzury pada jej zadek (co prawda w majtkach, ale…). Jak na ironię, mocno wyeksponowany biust tejże dziewczyny na stronie 140 poszedł bez cenzorskich zabiegów. Z drugiej strony bardzo mnie cieszy dobry poziom przekładu, który nie spada poniżej tego, co znamy z dwóch poprzednich tomów.